Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Wszystko napisane przez Talar

  1. Talar

    Daj swoje foto :P

    Bezdech senny podejrzewają oraz dalsze powikłania. To będzie podłączone do takiego sprzętu, który będzie mi pompował powietrze. Ogólnie jak robiłem test u lekarza to cały czas mi to powietrze wdmuchiwało, że w sumie nie wiem, jak dzisiaj z tym zasnę.
  2. Dzisiaj siedząc u lekarza w poczekalni po raz pierwszy usłyszałem to całe "prawie4miliardywyświetleńnaYT" Despacito. Przecież to było strasznie nudne! Gdyby to było coś takiego co zapada w pamięci jak to było z "My Słowianie" to jeszcze rozumiem, ale ten kawałek kompletnie się niczym nie wyróżnia i gdyby nie wyraźne słowa "Depacito" w refrenie, to byłbym pewien to jest to jakiś randomowy kawałek z radia -_-

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Syrth

      Syrth

      Też mnie zdziwiło, że to takie popularne. Na ogół  te popularne piosenki (czy dobre czy nie) wpadają w ucho, nie chcą wyjść, a tutaj raz to usłyszałam i już nie pamiętam melodii. Taka nijaka.

    3. Cipher 618

      Cipher 618

      Utwór nie musi zawierać zrozumiałych słów żeby wpaść w ucho. Doskonałym przykładem jest muzyka elektroniczna, a konkretnie trance.

      Spoiler

       

      Drugi przykład - intro Gravity Falls łatwo zapada w pamięci i po kilku odcinkach nuci się je (chociażby w myślach) :) 

    4. Syrth

      Syrth

      Ale właśnie chodzi o to, że ta piosenka w ogóle nie wchodzi w ucho. Że nie musi mieć słów to wiem. Po prostu ta piosenka nie należy do wpadającyh w ucho

  3. No odcinek wybitny, bo: - Rarity w najlepszej swojej okazałości, czyli dobra, szczodra i miłą z dobrymi pomysłami (chociaż o co z tymi wentylatorami chodziło to ja nie wiem) a po chwili panikuje, płaczę i obżera się lodami. Jako Rarifag stwierdzam, że każdy dialog tej postaci w tym odcinku był idealny i był to jeden z najlepszych odcinków z jej udziałem. - Podobało mi się, że każda z drugoplanowych postaci byłą tutaj na sowim miejscu, czyli Twilight i Starlight siedziała w zamku, Pinkie nie wychylała się z z cukierni, a reszta postaci przyszła do Rarci dopiero później, gdy dowiedziałby się, co się stało. Bo na ogół to jest tak, że nagle całe m6 zebrałoby się w domciu Rarci, jak ta tak krzyknęła po zobaczeniu, co się z jej kudłami stało czy coś. Poza tym, żadna postać mnie nie denerwowała w tym odcinku. - Motyw, że jak się nie wyróżniasz z otoczenia, to masz mniej do powiedzenia - Jak tu większość zauważyła, dużo się działo w tle i wiele starych postaci odegrało jakąś rolę w tym odcinku. - Ogólnie było dosyć śmiesznie i same dialogi postaci sprawiały, że dobrze się bawiłem bez jakiejkolwiek nudy. - Oczywiście wygląd Rarity, jak się odpicowała na punka był nieziemski - Zakończenie, że Rarity widząc siebie w gazecie, bo Foto Finish robiła jej zdjęcia z ukrycia i uwieczniła chwile, w której Rarica pomagała innym itd., oraz to, jak Rarity się rozpłynęła na ten widok był bardzo dla mnie kojący. Minusy: - no owszem, trochę pomieszali z tą magią, że się nie da wyczarować grzywy itd., ale w ostatecznym rozrachunku wcale mi to nie przeszkadza. - boli mnie jednak to, że jeszcze w tym samym odcinku grzywa Rarci wróciła do normy. I owszem, ma to sens, gdyż mamy do zobaczenia tą gazetkę, ALE gdyby zakończenie byłoby takie, że ta gazetka wychodzi po paru dniach, kiedy Rarcia ma wciąż te kolorowe włosy I przez następne 2-3 odcinki wciąż jednak miałaby taką fryzurę, to ojapierdole, daję 10/10 z miejsca. No niestety, twórcy pomyśleli inaczej i czegoś takiego nie zobaczymy, no ale nie ma co się załamywać. 8,5/10 solidne bardzo
  4. Utwór 8D. Naprawdę robi się człowiekowi zimno.

     

  5. Talar

    Odcinek 18: Daring Done

    Jedyny plus jaki widzę to ta legenda ze Sfinksem i ta dziewuszką. Bo reszta to jest jakiś rynsztok. Pinkie od dawna nie była nudna i nawet nie mówię tutaj o byciu denerwującym czy coś, ona praktycznie nic nie zrobiła tutaj i nie widziałbym żadnej różnicy, gdyby zamiast niej był choćby Big Mac. RD tak mnie niemiłosiernie wkurzała, że miałem ochotę wyłączyć film i iść w cholerę. Myślałem, że jej debile zachowanie mamy już za sobą, a tu znowu klepie dziobem na lewo i prawo, aż się rzygać chce. Oczywiście znowu główni źli to ten Achujcolt czy co to tam jest (przynajmniej tylko o nim wspomnieli) i ten doktor kabanos-baleron, jakby nie mogli dać kogoś nowego. To, ze żadna z głównych postaci go nie rozpoznała poprzez kamuflaż z obrusa na głowie to jest w ogóle śmiech na sali. Gdy zobaczyłem scenę, w której Kabanos wygłasza swój genialny plan Rd po czym ja porywa, a pinkie i DD swoją kurde 4 metry od nich, to pomyślałem, że to najgłupsza rzecz, jaką zobaczyłem w tym serialu. . . . Jednak gdy przyszłą pora na cosie strzelające podmuchami powietrza w starożytnej świątyni, to się przekonałem, że jednak poprzednia scena to tam pikuś. Pomysł z niewidzialnym mostem czy co to tam ludzie wyżej wymienili byłby o wiele lepszy, niż coś takiego. Na serio w pale się nie mieści, dlaczego akurat takie coś im przyszło do głowy. Oczywiście w ostatniej scenie Baleron złapany na gorącym uczynku ucieka ze słowami DARING DOOOOOOOO na ustach.. ech... Serio czułem się (znowu, po odcinku gdzie po raz pierwszy DD okazała się prawdziwa) jakby ten odcinek był parodią tego głupiego schematu o podróżnikach i łowcach skarbów, walczących ze złymi i chciwymi postaciami, czyli ten sam schemat wałkowany do porzygu. 3/10
  6. Pytania bez odpowiedzi: Dlaczego ludzie w Polsce czytają tą grę Hertstołn, SKORO TO JEST HARTSTOŁN JEZU JAK MNIE TO WKU*WIA, HART BO SERCE A NIE JAKIEŚ HERT NOŻ JA PIE*DOLE!

    1. Syrth

      Syrth

      Kto tak czyta ten tak czyta :v 

    2. Darkbloodpony

      Darkbloodpony

      ponieważ mamy narodową skłonność do spolszczania nazw, których się nie powinno spolszczać.  

    3. WilczeK

      WilczeK

      Nie może być!

  7. Meh, takie sobie Jedynie na plus daję Strlight i Trixie, znacznie lepiej się je ogląda niż Twilight i resztę brygady Poza tym, dosyć nudno i przewidywalnie. Nawet dosyć spora ilość gagów i śmiesznostek nie uczyniła tego odcinka ciekawym ani przyjemnym dla mnie. 5,5/10
  8. Nowe mieszkanie studenckie nie miało internetu, tylko telewizor więc obejrzałem sobie kilka filmów z braku zajęcia. Transformers: Zemsta upadłych Nawet nie wiem, czy to jest ta część, bo nie oglądałem ani od początku, ani od końca. Mówiąc krótko, film to gniot. Mówiąc dużej, film zapierdziela na rakietowych wrotkach, nie dając nawet milisekundy na cokolwiek. Po prostu wygląda to tak, że postać mówi "Musi iść tam!" i w po sekundzie już tam są. Praktycznie wszystkie postacie są przerysowane, jak w bajce dla dzieci. Źli są źli, dobrzy są dobrzy, inni są nieważni. Główny bohater to jego cechą jest to, że jest głównym bohaterem, jego dziewczyna to wyróżnia się tym, że jest płci żeńskiej i że jest dziewczyną głównego bohatera. Jakiś tam dziadek wszystkowiedzący jest chamski, ale chce dobrze... bo tak. A, i jeszcze jest ten jeden, który jest tylko po to, aby co jakiś czasz walnął jakimś idiotycznym gagiem i praktycznie to jest niezdarna i głupkowata kula u nogi, która powinna być "śmieszna" (ledwo wpisałem to słowo). Fabuła w sumie gówno mnie obchodziła, film mnie nie zachęcił do oglądania + oczywiście najbardziej stereotypowo ukazane wojsko USA z wielkimi spluwami, ginący za honor i dobre imię oraz inne tego typu sprawy, od których chce mi się rzygać. Jedyne co to efekty i wyglądy robotów były fajne, reszta to kicha. 1/10 Tylko dla fanów serii, nikt inny nie ma tu czego szukać. Sherlock Holmes (2009) Film z Robertem Downeyem. I szczerze, źle go widzę w tej roli. Nie czytałem żadnej książek z naszym detektywem, ale jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że Sherlock biega po dachach, zapierdala się na pieści, biega walczy i w ogóle Rambo. Poza motywem zagadki i intrygi, zrobili z filmu typowego akcyjniaka. Sama akcja jest nawet w porządku, lecz moim zdaniem, nie pasuję do ów tytułu. Jednak największą moją bolączką jest sama zagadka. Jeszcze raz potwierdzam, że nie czytałem żadnej książki, więc jeśli ten film wiernie jakąś odwzorowuje, to książka też musi być słaba. Tak czy tak, co to za zagadka, która polega na tym, że jak zmieszasz coś z czymś to bum! i jest. I nasz główny bohater po prostu co jakiś czas wyśpiewuje wierszyk, co, jak i dlaczego. W tej fabule nie potrzeba detektywa, tylko jakiegoś chemika. Film w ogóle nie daję żadnej szansy, aby sam widz zastanowił się (z uwagi na szybkie tempo), jak główny zły to wszystko zrobił, a o jakichkolwiek wskazówkach już nie wspominam. Bo co to komu daje, że Holmes wchodzi to pokoju, widzi jakiś spalony papier, brudny miedziany garnek i jakąś roślinkę? On wie, bo zna właściwości itd. a widz widzi to przez kilka sekund i nie ma chuja aby ktoś się domyślił sam, co to i do czego to służy. Poza tym, kuję mnie w takich filmach to, że wszystkie postacie już z wyglądu takie... zbyt oczywiste. Znaczy każdą postać można na pierwszy rzut oka rozpoznać, czy jest dobra, zła, zdradzi bohatera, zginie itd. Ogólnie pod względem wystroju wnętrz itd. film wydaje mi się straszni przesadzony. Dosłownie aż biję po oczach ilość nawciskanych tam szczegółów, że np. mamy jakiś budynek typu rzeźnia to widzimy w nim WSZYSTKIE rzeczy, które potencjalnie mogłyby się tam znajdować w tej epoce. Aby było widać z 10km, że to jest rzeźnia a nie np. piekarnia. Szczegóły, ale mnie kują w oczy. 6/10 Rozumiem, jak ludziom taka wizja Holmesa podeszła do gustu, ale mi nie. Dystrykt 9 Ten film chciałem od dawna obejrzeć, bo obejrzałem pierwsze 10 minut kiedyś i chciałem się dowiedzieć, co dalej. I w końcu obejrzałem, dostając świetny film z dwóch powodów. Film nie ukazuję obcych jako złej rasy, która przyleciała zniszczyć naszą planetę i dobrzy żołnierze z USA muszą nas uratować. Mamy przedstawiony zupełnie inny obraz, gdzie kosmiczni rozbitkowie utknęli na ziemi, a dobrzy ludzie postanowili coś z nimi zrobić. I wizja ta, że tacy obcy żyli by w takich kołchozach i syfie, jest jednocześnie przerażająca, jak i bardzo niestety prawdziwa. Ale przechodzimy teraz do głównego powodu, dla którego pokochałem ten film: Przedstawia on praktycznie wszystkie, obleśnie i negatywne cechy człowieka, które w i tak w dzisiejszym świecie są wręcz na porządku dziennym. Wymieniać można by godzinami sceny z filmu, więc wypunktuje tutaj tylko kilka: wykorzystywania sytuacji głównego bohatera wbrew jego woli jako broń dla rządu, okłamywanie rodziny, eksperymenty i torturowanie obcych, wszechobecny rasizm i wiele, wiele innych. Film jak mało który ukazuję tak wiele tak ekstremalnych wad ludzkości, jednocześnie nie tworząc żadnych nierealnych sytuacji, że niby samo zachowanie rządu i tych organizacji jest przesadzone. Nie jest przesadzone, bo ludzie są do takich zachowań zdolni. No i mamy głównego bohatera, który na początku był po prostu zwykłym gościem, wręcz przypominał postać drugoplanową niż bohatera. Postać, której przydarzyło się takie gówno i aż boli patrzeć, co los robi z nim dalej. Postać, która niestety kończy tak, jak skończyła, bo życie nie jest sprawiedliwe i nigdy nie będzie. Tak jak sam dystrykt, daję 9/10
  9. Oczekując na poprawki w nowym studenckim mieszkaniu bez internetu natknąłem się na serial animowany Lucky Luke. Pomijając i tak trochę biedną animacje, to rozpierdoliła mnie jedna rzecz zastosowana przez twórców. Postacie, pod wpływem różnych emocji, zmieniają całkowicie kolor. I to nie tak że mają czerwony odcinek twarzy czy coś, są cali, jednakowo czerwoni/zieloni/niebiescy/żółci, łącznie z ubraniem. I ten kolor potrafi zmieniać się co kilka sekund, że w jednym ujęciu ktoś jest czerwony, potem normalny, potem zielony, znów czerwony, normalny, zielony, normalny, czerwony. A nieraz nawet jest tak, że tylko skóra zmienia kolor, a ubranie jest normalne.

    Ostatecznie muszę przyznać, że wyszło im to idiotycznie i tylko mnie to rozpraszało podczas oglądania.
    nie polecam

    1. Syrth

      Syrth

      Lucky Luke <3 bajka dzieciństwa

    2. Talar

      Talar

      Nawet spoko, ale te kolory migotały jak w pralce.

    3. Syrth

      Syrth

      Próbuję sobie przypomnieć to, ale za chiny nie potrafię :spike: Być może teraz i by mnie to wkurzało

  10. Talar

    Gravity Falls

    Ogólnie tych agentów idzie zobaczyć praktycznie w każdym odcinku, napisy poukrywane są w każdym. Jedna z lepszych ciekawostek: pod koniec jakiegoś tam odcinka Stan, chcąc uciec przed czymś, ze skrytki na ścianie za fotelem zabiera worek pieniędzy i później maca całą ścianę, mówiąc "Gdzie jest ten przełączniek ukrytego wyjścia" czy coś takiego. W odcinku jak młody Stan po raz pierwszy przyjechał do tej zamieszkanej jeszcze przez Forda chaty, było przez jeden moment widać, że jeden z kawałków ściany jest do wyjęcia i jest tam jakiś guzik bezpieczeństwa
  11. eeeeeeeeeeeeeeeeee Te shorty zaczynają się już wymykać spod kontroli. Znaczy, ten był nawet ładny ale już przeginają z ich ilością.
  12. Talar

    Odcinek 16: Campfire Tales

    Nooo taki tam, miły odcineczek do poduszki. Ogólnie nawet nie wiem, o czym napisać. Wszystko było dosyć ok, jedynie opowieść Rarity zasługuję na większego plusa. 6,5/10 btw. https://i.chzbgr.com/full/9068692736/hA165AD2B/
  13. Co to za depresyjna atmosfera z tych plakatów bije?
  14. Śmieszy mnie ta draka związana z Half Lifem xd

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Talar
    3. Lemi

      Lemi

      Nie rozumiem czemu hejtują za to dotę a nie samego HL'a xD

    4. Talar

      Talar

      Bo ostatnio Valve ogłosiło od 10 lat nową grę czyli karcianke z doty. Owszem, nikt o tą grę za bardzo nie prosił, ale jakoś ludzie przyjęli, że ta gra powstaje ZAMIAST HALF LIFEA BO ZŁE STUDIU MYŚLI TYLKO O SKINACH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  15. Talar

    Odcinek 15: Triple Threat

    No obejrzałem i w sumie nie było tragedii. Po komentarzach tutaj spodziewałem się cienizny, a koniec końców nie było najgorzej. Owszem, praktycznie każda scena ze Spikiem była żenująca (ta postać ma duży potencjał, a robią z niego takiego przegrywa...), ale poza tym dało się oglądać. 5/10
  16. nienawidzę wakacji

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [15 więcej]
    2. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Wakacje to takie letnie ferie. Czyli całkiem spoko. Ale lato samo w sobie jest chujowe.

    3. Talar

      Talar

      W weekendy muszę, bo wracam wtedy do domu.

    4. WilczeK

      WilczeK

      E tam, ludziom zawsze coś źle.  Ja tam lubię lato, szybko się wychodzi z domu, jest ciepło  i na dziewczyny można popatrzeć. 

  17. No jak widać nie jestem tak zagorzałem psycho-fanem jak Ty i nie odświeżam każdego medium o kucach co 2 minuty. Na ogół jakakolwiek informacja na temat serialu itd. pojawiają się od razu również tutaj, a jakaś nie zauważyłem, aby ktoś coś wstawiał, więc dla mnie to nowość. I jeśli aż tak Cię to boli, że ktoś może o tym nie wiedzieć i przyrównujesz to do bezczynnego siedzenia w dziurze w ziemi przez 14 dni, to chyba Cię za mocno słońce ostatnio przypiekło.
×
×
  • Utwórz nowe...