Mógłbyś cytować? Bo tak, to muszę cały czas skrolować, aby wiedzieć, a propo czego coś napisałeś.
Nie nie nie. Ta czerwona chmura pojawiała się w momencie, gdy Star się wkurzała, w nie wtedy, gdy próbowała to wytłumić. Tłumie gniewu to było chowanie tej chmurki do butelki. I tutaj jest właśnie moje zastrzeżenie, bo nigdy wcześniej u nikogo taka chmurka się nie pojawiała, a tutaj jest traktowana niczym standard.
Gdzieś punkt 2 zgubiłeś.
Star jest potężniejsza od księżniczek? Powątpiewam. I jeśli mam racje, a już jej uwolniona "chmura wkurzenia" zawładnęła 3 postaciami, które chciały zrobić wyraźną krzywdę innej osobie, to boje się wiedzieć, co by się stało, gdyby taki gniew Celestii czy Twilight się wyzwolił (stąd te meteoryty, o których żartobliwie wspominałem).
W ogóle, "ból dupy"? Lubię Cie, BiP, a Ty mi tu z takimi tekstami wylatujesz, jakbyśmy wrogami byli... NotLikeThis
To chyba jest na temat zachowania Trixie, tak? Tak czy tak, to wszystko przecież to jest tylko moje zdanie i niekoniecznie ono jest tym jedynym słusznym. Jeżeli coś jest dla mnie irytujące, to wiem przecież, że nie każdy ma taki punkt widzenia, co ja. Ja swój starałem się tu opisać i po prostu czuję, że Trixie w tym odcinku wypadała źle i coś bym w niej zmienił. Jednak dla kogoś innego mogło to wypaść idealnie i nie będę mu udowadniać, że nie ma racji, to bo głupie i bez sensu.
eeeee
No odcinek trwa 22 minuty, minus początek i zakończenie to jakieś 15 minut. A w dodatku fabuła odcinka i czas, jaki Star spędziła z Trixie to cały dzień chyba, więc jakby 2-3 razy o coś takiego zapytała (i chyba nie muszę dodawać, że za pierwszym razem spytała by się np." wszystko ok" a potem "czy aby na pewno wszystko ok, bo wyglądasz... dziwnie", bo to jest chyba aż zbyt oczywiste), to ja nie widzę żadnego problemu. Jeśli Ty widzisz, to ok, twoje zdanie, ale moje jest takie.
Ten serial już niejednokrotnie pokazał, że pomimo otoczki typowo dziecięcej, potrafi jakiś problem ukazać w nieco dojrzalszy sposób, no ale wyznaczanie granicy pomiędzy serialem dla dzieci a dla starszych to rozmowa na osobne wątki.
Jeśli chodzi o to drugie zdanie, to jest różnica pomiędzy sceną czy tam czymś, której przekazu trzeba doszukiwać się samemu (w ogóle sceny z domysłami w bajce dla dzieci, którym trzeba było przedstawić złość w postaci czerwonych obłoczków xD), a pomiędzy sceną, gdzie jedna postać mówi A, a druga B, a jakieś tam dodatkowe wątpliwości to możemy sobie sami wymyślić. I tak, najpewniej jest to moja taka osobista maniera i rozumiem, że raczej mało kto tak się czepia szczegółów, jak ja, no ale po to jest forum, aby wyrażać swoje zdanie w swoje, stronniczej recenzji.
Brzmi to tak, jakby tylko Starlight mogłaby przy denerwowaniu się tworzyć taką chmurę i tylko, gdy osoba na którą się gniewa jest Trixie. Bo co, jakby to Pinkie tak by działała na nerwach Starlight to jednak by się ta chmurka nie wytworzyła, bo nie było Trixie w ów sytuacji? To głupie!
Tak czy tak, warcamy do sedna sprawy, czyli kiedy się ten obłok ze Starlight wydobywa. I wciąż jestem pewnie, że choć nie raz zobaczymy w jakiejkolwiek innej sytuacji Starlight wkurzoną (bądź, jak wolisz, próbującą hamować swój gniew) to żadnego takiego czerwonego obłoczka nie zobaczymy, bo zostało to stworzone tylko i wyłącznie na potrzeby tego odcinka. Jeśli jednak będzie inaczej, to z miejsca przyznam się, że nie miałem racji.
To jest dosyć sensowne, jednak jeśli przyjmując teorie, że Celcia czy tam Twilight > Starlight, to dosyć dziwne, że jeszcze u nich niczego takiego nie widzieliśmy, ani nawet nie słyszeliśmy. W ogóle ciężko się musi im żyć, że jak się wkurzają, to wylatują takie czerwone chmury, które mogą zawładnąć innymi i zmusić ich do najgorszych rzeczy.
I tutaj jest sedno mojej bolączki. Dodali coś nowego do świata kuców, co całkowicie pieprzy logikę, bo jeżeli każdy super magiczny kuc przy wkurzaniu się wytwarza coś takiego, to ja bałbym się mieszkać w ich krainie.