Póki co.
Co do odcinka, to nawet gdybym nie był Lunofobem, to i tak by mi się on nie spodobał. Ale od początku:
To, co mi się podobało, to na pewno fabuła i sam pomysł. Parę scen było śmiesznych, nie ukryję, parę wręcz głupich, ale ok. Fajne było, że kuce z wioski zaczęli pomagać przy tej chmurze, np. ta wielka Depry czy ten strzelający mamoną bogacz. To, co mi się nie podobało to napieprzenie ultra-super-rozrywające skarpety na pięcie-efekty specjalne. Było tego za dużo, większość była zbędna i w ogóle czy to jest serial dla tych niby dzieci, czy techno party? Albo jakiś tani film sf z lat 80? Jednak jak na razie odcinek jest w sumie ok.
ale
Luna. Uch.
Coś, co mi się okropnie nie podoba, to jak ją tutaj przedstawili. Najbardziej super-pomocna osoba na świecie, która dałaby se odciąć nogę, aby tylko jakieś randomowej osobie dosłownie nie spadł włos z głowy. Moim zdaniem, Luna, jeśli ma za coś przepraszać itd. to powinna to mówić tak, jakby czytała z kartki albo coś, no bo w końcu o przyjaźni wie tam mało i księżyc, takie tam sprawy. A tu zrobili z niej taką super dobrą. Ja już wcześniej o tym mówiłem, że fani w fickach itd. robią z niej taką najszlachetniejszą postać na świecie, co to wyrwałaby se serce, aby jakaś staruszka przeszła przez ulice. Fandom to przejął i to jest moim zdaniem do dupy. Tekstu Luny też do chrzanu, jak z jakiegoś filmu komercyjnego, w którym bohaterowie między sobą rzucają najbardziej moralne i słuszne teksty. ble i fuj, rzygam takim czymś. Ponad to, w odcinku była sztucznie robiona panika. Nawet nie pamiętam, kiedy m6 tak mocno panikowało, ale tutaj było sranie po gaciach na najwyższym poziomie. W dodatku ten tekst o wydostaniu się tego pierda padał chyba z 6 razy. Dodam do tego fakt, że serial dla fandomu robi z Lunę boginie i niedługo dołączy do mane6 jako lider i mentor. nah
Jeśli mam ocenić ten odcinek, to powiem tak. Gdybym nie był lunofobem i gdyby Luna nie została tutaj spierdzielona do granic możliwości, to dałbym 7,5/10. Jednak Luna i jej zachowanie jest, więc dałbym z jakieś 6/10. bo oglądało się w sumie ok. Jednak moja niechęć do Luny + jej zachowanie w tym odcinku = dno. Dam 4,5/10, bo w sumie mógłbym sobie jeszcze raz momentami przejrzeć ten odcinek, ale słuchanie tego bełkotu to ja dziękuję.
PS. Wciąż nie było Zekory, a to już połowa sezonu.
PS. x2. Czekam na odcinek o Celesti w roli głównej, ale takie coś jest mniej realne, niż lot na Saturna jeszcze w tym tygodniu.