Skocz do zawartości

Sabina

Brony
  • Zawartość

    106
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Sabina

  1. Sabina

    Dyskusja o homoseksualizmie

    Duże piersi można zakwalifikować jako wczesną fazę dojrzewania. I to wcale nie tak jak z ekologią. Akurat to jest bardzo dziwne porównanie. Co ma nauka, do poważnego zaburzenia jakim jest pedofilia? W ogóle co ma homoseksualizm do pedofilii? Wg mnie ten temat powinno się zamknąć.
  2. Sabina

    Dyskusja o homoseksualizmie

    Czyli jak ktoś zgwałci "cytatą dwunastolatkę" to co? Kim jest? Na pewno nie pedofilem? Odpowiem za Ciebie: Jest pedofilem i przy okazji zwyrodnialcem. Sam wiek już może pociągać. Przecież dwunastolatka to tak czy siak DZIECKO. A to, że ma dobrze rozwinięte piersi nie świadczy jeszcze o całkowitej dojrzałości płciowej...
  3. Sabina

    Daj swoje foto :P

    Synek jaki szczęśliwy
  4. Sabina

    Dyskusja o homoseksualizmie

    Wy serio myślicie, że psy GWAŁCĄ ludzi? Mam psa, konkretnie sukę. Czasami wchodzi mi na nogę i robi to co robi. Ale zamiast opowiadać w tonie dead seriously, że pies mnie gwałci, trochę o tym poczytałam i zaczęłam obserwować psa w jakich sytuacjach to robi. Jeśli Wasz pies też tak robi, to zamiast pisać takie rzeczy, poczytajcie trochę o tym... Poza tym, nie ma co... Dyskusja o homoseksualizmie, a zeszliście na temat modliszek (swoją drogą, tutaj też pojawiła się błędna opinia, jakoby modliszki za każdym razem zjadały głowę samca. To nie tak. Robią to, kiedy naprawdę są głodne. Tu nawet nie chodzi o ich żołądek, a o to, żeby miały energię na złożenie jaj i wydanie potomstwa, a co za tym idzie przedłużenie gatunku), psów (o tym już pisałam), delfinów, pedofilów, zoofilów itd. Czekam aż ktoś napisze o dendrofilach...
  5. Sabina

    Dyskusja o homoseksualizmie

    Hm, wszędzie spotykałam się z latami 1973-1974. Co prawda, lata te dotyczą działań w USA, kiedy Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wykreśliło homoseksualizm z listy chorób. WHO zaś wykreśliło z tej listy homoseksualizm w roku 1990. Przeglądając artykuły na ten temat trafiałam tylko na te daty. Dlatego nie uważam, że to jakiś błąd z mojej strony
  6. Sabina

    Dyskusja o homoseksualizmie

    Piękny wątek Zacznę od tego, że homoseksualizm NIE jest chorobą. Wykreślono go z listy chorób jakieś kilkadziesiąt lat temu... I mówienie, że to choroba, to po prostu nieznajomość tematu wg mnie. Co prawda, muszę przyznać że badania nad homoseksualizmem nadal trwają. Robi się różne badania, nie tylko na ludziach, ale i na zwierzętach które wykazują pociąg do tej samej płci. Być może za jakiś czas, homoseksualizm znowu zostanie wpisany na listę chorób. Ale póki co zdecydowano, że chorobą nie jest. Poza tym, homoseksualizm jest dość powszechny w świecie zwierząt. Polecam wstukać w wyszukiwarkę yt "Seks dzikich zwierząt". Znajdziecie ciekawy i niezbyt długi film. Mi osobiście homoseksualiści nie przeszkadzają dopóki nie afiszują się ze swoją orientacją. Nie interesuje mnie, kto z kim jest i co robi w sypialni. To się także tyczy osób heteroseksualnych. Mam swoje życie. Uważam, że homoseksualiści powinni mieć równe prawa. Bo czemu nie? Tylko co do jednego... Osobiście nie zgadzam się, by osoby homoseksualne dostawały prawa do adopcji dziecka. W wychowaniu dziecka ważne są wzorce męskie i żeńskie. Piszę tutaj o sytuacji, kiedy dziecko ma dwójkę rodziców, bo oczywiście mam świadomość, że są samotni rodzice, którzy sami wychowują dziecko. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że dziecko jest wychowywane przez np. dwójkę kobiet i nie ma dostępu do męskiego wzorca zachowań. Generalek dobrze napisał. Musi być równowaga między żeńskimi, a męskimi wzorcami. Tego dziecko potrzebuje. Cahan, o ile się nie mylę i dobrze kojarzę, to równouprawnienie to równe prawa między kobietą, a mężczyzną. A nie między homoseksualistami, a heteroseksualistami. Więc nie rozumiem, co to ma do tego wątku?
  7. Z okazji wiadomego dnia, serduszkuję Was <33

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [12 więcej]
    2. Kyoko

      Kyoko

      A ja nie dam serduszka. :c kij w oko walęwtyłkom!

    3. Sabina

      Sabina

      AC <3

      Piter <3

      Kyoko, a ja Ci daję serduszko <3 Weź je :D

    4. Kyoko

      Kyoko

      dziękuję... no dobra, mogę się odwdzięczyć :D<3

  8. Zdanie jednej pani profesor vs. innych biologów... Cahan, serio? (Oczywiście nie chcę obrazić Twojej pani od biologii) Też mam tyle biologii w tygodniu i to nie tak, że tylko uczę się pod maturę. W szkole, na poziomie LO najważniejsze jest, by zrozumieć zadania maturalne, które wymagają myślenia logicznego i wiązania faktów. To jest cel LO. Ja rozumiem- treści ponadprogramowe- okej. Dobrze, że rozwija się wiedzę uczniów. Ale chyba lepiej, żeby uczniowie wykazywali sami z siebie inicjatywę poznania czegoś lepiej niż mówić im rzeczy, które nie pokrywają się z innymi publikacjami... Takie jest moje zdanie. Oczywiście. Ja osobiście wiem, że masz dużą wiedzę i serio cieszę się, że spotykam na swojej drodze ostatnio bardzo świadome osoby jeśli chodzi o wiedzę biologiczną Mam też nadzieję i tego Ci życzę, żebyś dostała się na swój wymarzony kierunek Też kończę off-top
  9. Zaraz, zaraz, drogie Panie Sprawdziłam w kilku źródłach i wszystkie zgodnie twierdzą, że ptaki są JAJORODNE. Sprawdziłam w encyklopedii PWN, vademecum maturzysty p. Ewy Pyłki-Gutowskiej, repetytorium z biologii dla kandydatów na studia zaoczne akademii rolniczych z 1976 roku. Zapytałam o zdanie również studenta zootechniki. Zgodnie wszystkie źródła twierdzą, że ptaki są jajorodne. Nie słyszałam nigdy o jajożyworodności ptaków, ale może jednak jest taki przypadek. Zwróćmy uwagę, że moje źródła to źródła od siebie niezależne. Więc albo powielany jest błąd, albo wszyscy nas okłamują (ale po co?) albo... Ptaki jednak są jajorodne. RD, dzięki za pytania dotyczące moich kochanych owadów! Cahan, poza tym- zwróć uwagę na wiek uczestników. Ważne, że wiedzą coś niecoś, a czy muszą tak znać szczegóły na tym etapie nauki? Po prostu chcą mieć dobrą zabawę
  10. Hyhy, wszystkie Twoje rysunki, które tu umieściłeś już dobrze znam. Szczególnie tę pierwszą Pinkamenę i jej pewien "defekt" Wiem, że wiesz o co mi chodzi. A co do tematu. Lubię Twoje rysunki. Zacząłeś bardzo dobrze. Aż sama byłam zdziwiona, że Twój pierwszy szkic (nie wstawiłeś tego rysunku tutaj, z tego co widzę) wyszedł tak dobrze. Szczególnie podoba mi się FS. A za tę dedykację podziękuję Ci tutaj jeszcze raz
  11. Dziękuję Rainbow za pytanie dla mnie
  12. W gimbazie też coś o ptakach było, ale miałam tylko wspomniane o tym oddychaniu Dopiero w LO dokładniej poznałam dokładniej ten mechanizm. Ale to dobrze o Was świadczy skoro wiecie co jest wyjątkowego w oddychaniu ptaków i że wcale to nie jest fakt, że "produkują tlen" (Pozdrawiam Cię, Bartuś!)
  13. Rainbow Dash , aż Cię hugnę Nie przejmuj się mną. Dla mnie to zabawa, a i przy okazji powtórka ze zwierzątek! Edycja: Nie zadawaj też za trudnych pytań, bo się ludzie zniechęcą. To pytanie o podwójne oddychanie ptaków jest na poziomie licealnym, a w dodatku rozszerzonym
  14. Bartuś, akurat niedawno powtarzałam zwierzątka do matury
  15. Sabina

    Wyżal się.

    Marudzić będę! Głównie dlatego, że nowa podstawa programowa NIE ma dziwnych kluczy. Jako że zdaję biologię to wiem, że klucze są często krzywdzące. Owszem, zdający popełniają błędy i myślą, że to wina egzaminującego. Tak też się zdarza. Ale jest wiele przypadków, gdzie niestety- klucz był trochę niesprawiedliwy... Poza tym, nowa podstawa programowa ma o tyle lepiej, że w pierwszej klasie (o ile się nie mylę, jeśli tak to przepraszam) macie wszystkie przedmioty na równi. Dopiero od drugiej klasy są rozszerzenia. I to jest fajne. Ktoś w pierwszej klasie może być w mat-fizie. Wiadomo, po gimnazjum łatwo nie jest się zdecydować. Potem, w drugiej może się przenieść do np. klasy humanistycznej i WIELE nie traci. Nie musi nadrabiać roku. A rok to dużo... W starej podstawie programowej przeniesienie się z jednego profil na drugi oznacza dość duże straty... Poza tym, jestem w biol-chemie. Ostatni rocznik starej podstawy programowej. Całe trzy lata miałam 3h chemii w tygodniu. Drugoklasiści mają 6h w tygodniu i nauczycielka już zaczyna sama się gubić i nie wie, co dalej z nimi robić bo ma NADMIAR czasu. Serio, zazdroszczę... A co do formy ustnej egzaminu z języka polskiego... Tyle jest dobrego w tym, że skończy się kupowanie prac i tym podobne przekręty. Wydaje się to dość sprawiedliwe. Poza tym, język polski nie jest aż tak trudny. A że trafi na dział, który średnio umie? Trudno. Na maturze pisemnej też mogę trafić na dwa tematy z lektur, z których mi opornie szło. Jednak jakieś powody do narzekania starszy rocznik ma. Chociaż wg mnie nowa podstawa programowa nie jest idealna. Właśnie przez to, o czym wspomniałaś. Ale co się dziwić? Ze starą podstawą programową też był taki bałagan Poza tym, niektóre przedmioty jak np. moja ukochana biologia są mocno okrojone. I o ile dobrze pamiętam z historią też są problemy. W 1 klasie kończy się to, co było w gimnazjum, czyli robi się chyba wojny i współczesność. A jak ktoś chce na rozszerzenie to w 2 klasie ma od nowa starożytność itd.
  16. Sabina

    Wyżal się.

    Niestety, mam dziwną klasę. Całe szczęście już w tym roku się z nimi rozstanę. Tęsknić nie będę Burning Question, akurat Twój temat mi się podoba. Nawet bardzo Nawet sama przez chwilę zastanawiałam się czy nie wybrać motywu zwierząt w literaturze.
  17. Sabina

    Wyżal się.

    O. Matura ustna z polskiego... Wybrałam sobie motyw snu w literaturze różnych epok. Na początku chciałam wybrać porównanie obrazów kobiet w literaturze romantycznej i młodopolskiej, ale jednak zdecydowałam się na sen. Wybór świadomy. Nawet przemyślany. O ile ja planuję swoją pracę napisać sama, tak moi znajomi- niekoniecznie. To nie tak, że 2-3 osoby "wynajęły" sobie kogoś. Okazuje się, że prawie połowa klasy kogoś takiego ma. Moja znajoma wprost powiedziała: "Nie napiszę tego sama. Moja ciocia jest polonistką i mi napisze". Opowiadała także, że gdy ta ciocia zapytała ją jakie lektury chce i z jakich czuje się pewnie, to odpowiedziała: "Właściwie to nie przeczytałam żadnej." Inna znajoma już w październiku miała gotową pracę Poza tym, kłótnie o tematy... Głupie zaklepywanie kilku tematów na raz, bo przecież trzeba się zastanowić Niby mogą być dwa takie same tematy w klasie, ale jednak to się odradza. I przez to kolejne kłótnie Nie wiem gdzie ja żyję. Śmieszne jest to, że tych tematów było ok. 200? Może nawet więcej? W dodatku niektóre się powtarzały... Mam dziwną klasę
×
×
  • Utwórz nowe...