Skocz do zawartości

PumpkinWave

Brony
  • Zawartość

    362
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez PumpkinWave

  1. - Dziękuję, życzę miłego dnia. - jednorożec skierował się w stronę restauracji.
  2. Zaczepił pierwszego lepszego przechodnia. - Przepraszam, gdzie tu mogę dobrze zjeść?
  3. Deep powoli wstał z siedzenia i skierował się do wyjścia. Nie miał ze sobą żadnych bagaży, jedynie dosyć spory mieszek bitsów. Gdy wyszedł z wagonu odetchnął świeżym powietrzem. (offtop: powitanie Pinkie będzie w stylu Twillight, czy Doodle'a?)
  4. PumpkinWave

    Zapisy do Koszmarka

    Mi nie musiałaś, więc nie narzekaj. i jutro mam nadzieję zobaczyć swoją sesję...
  5. To dobrze, bo raczej i tak bym tego nie zmienił - moje dwa zainteresowania (militaria i pisanie) złączone w jedno.
  6. Co do kontynuacji...się zobaczy, mam też inne projekty, w tym przynajmniej jeden opublikuję tu po zakończeniu (drugi niewiele ma wspólnego z kucami). Ale z kilku scen (nie powiem które ) da się wysupłać początek na całkiem zgrabną kontynuację... a nawet dwie.
  7. Heh, raczej się nie zawiedziesz na moich następnych opowiadaniach. I takie zapytanie do czytających: Co myślicie o tak szczegółowym (powiedzmy, dało by się bardziej, zwłaszcza w moim wypadku) opisywaniu uzbrojenia bohaterów?
  8. A więc oto ukazał się! choć o ponad połowę krótszy Fanfik, nad którym pracowałem od dłuższego czasu. Ziemia, nasz dom. Żyje tutaj około siedmiu miliardów istot rozumnych, ludzi. Królowa Chrysalis dobrze o tym wie, tak jak wie, że nie ma istot bardziej destrukcyjnych od ludzi. Postanowiła aby lekko nas "poprawić", a następnie... najpewniej podbić Equestrię, choć to ostatnie, to zupełnie inna historia. FF umieszczam za pozwoleniem Dolara, jeśli ktoś ma inne poglądy nt. fica, proszę rozmawiać z nim. zapraszam do lektury! Zew
  9. - To był jeden z lekarzy... nie wiem jak się nazywał, ale pamiętam jeszcze mniej więcej jak wyglądał... - nathan zacząl opisywać wygląd doktora.
  10. Dolar, rozdział 3 jest aktualnie zawieszony z powodu wyższych priorytetowo dwóch sporych oneshotów. Gdy skończę choć pierwszy z nich, wtedy dokończę 3 rozdział, następnie zajmę się już moim ostatnim rozpoczętym sporym projektem.
  11. - Tak, były w klatkach. Po prostu dostałem granat, który im tam wrzuciłem. Nie mogę się nadziwić, jak Szpony są k@*^wsko twarde... - powiedział spokojnie Nathan.
  12. (A żebyś wiedziała! I dołożę wszelakich starań aby dostać tę posadkę.!) Jest aktywnym użytkownikiem, ma dużo postów i repy (I sry za offtop)
  13. Genialna sygnatura, lubi Celestynę, oraz z jego postu można wywnioskować że także lubi cl..y
  14. Oto przybywa Dynia, zwabiona chęcią zapoznania nowych ludzi (i kucyków). Wpiszcie mnie.
  15. PumpkinWave

    Nabór na MG

    Tak oto nadszedł czas próby. Czy uznacie że jestem godzien piastowania tytułu MG, czy mam zdobyć więcej doświadczenia i powrócić później... zadecydujecie. Jedyne co mogę teraz zrobić to dać z siebie wszystko. Doświadczenie: RPGami zacząłem się interesować dzięki mojemu przyjacielowi, który swego czasu był dla mnie jak starszy brat, a było to już wiele lat temu. Pomimo tego że gram w nie już długo, miałem niewiele szans aby zabłysnąć jako Mistrz, jednak od tamtej pory zawsze "patrzę na ręce" prowadzącym (co zresztą jest dla mnie najlepszym sposobem nauki wszystkiego), więc tak w skrócie można powiedzieć że mam dosyć obszerne doświadczenie, choć nie miałem szansy wykorzystać go w praktyce. Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?: Realia nie zależą ode mnie, tylko od gracza, jeśli jest to coś co znam, wtedy możemy ruszyć "z kopyta", jeśli nie znam - gracz będzie musiał trochę poczekać, aż ogarnę choć jego podstawy. Dlaczego Ty?: Jest duża szansa że znajdują się na tym forum lepsi ode mnie, ale RPG to coś co kocham, i w co wkładam całe swe serce, więc nawet jeśli zdarzą się jakieś niedopatrzenia, czy braki - będę starał się je nadrabiać moim zaangażowaniem. Wady, zalety (swoje, oczywiście): Przez to że stawiam na uniwersalność, mogą się często zdarzyć niedoróbki techniczne, związane z niedoczytaniem zasad, czy czegoś podobnego na temat danego uniwersum. Czasem też w pośpiechu zdarzy mi się jakaś literówka, lub błąd interpunkcyjny, ale to zawsze można naprawić. Będę się także starał odpisywać najczęściej jak tylko mogę, lecz niestety, czasem net wysiądzie, czasem komputer (mój staruteńki dobry laptop) będzie miał jakieś problemy, czyli to co zwykle. Kontakt (mail / gg / aqq / skype): Można się ze mną skontaktować przez GG (43937041), mail ([email protected]), a nawet jeśli uda wam się wychaczyć od kogoś (nie powiem od kogo) mój nr. telefonu to można i w ten sposób (choć to tylko dla desperatów, nię będe także tego ułatwiał, jak ktoś chce mieć do mnie kontakt niemal 24/h niech się trochę pomęczy) oprócz tego standardowo przez PW. Przykładowe WŁASNE opowiadanie: (jest to część opowiadania, które od jakiegoś czasu planuję "Historia dobrego Nekromanty" Pewien człowiek stał przed bramami Lasthaven. Od innych wyróżniały go średniej długości, skołtunione białe włosy, równie biały płaszcz, sięgający do kostek, oraz błyszczące nabiodrniki, nakolannice, nakolanniki a także stalowe trzewiki, czyli standardowe części zbroi. Na rękach miał także białe rękawiczki oraz ciężki sygnet na środkowym palcu prawej ręki. Jednak ludzie go omijali szerokim łukiem, z dwóch jedynie przyczyn. Po pierwsze jego oczy - jadowitozielone, emanujące lekką poświatą - nie były czymś naturalnym. Przynajmniej wśród w pełni żywych. Drugim powodem był znak z tyłu jego płaszcza. Poskręcany wąż, w kolorach jego oczu. Niewielu zdobyłoby się na odwagę podejść do nekromanty, jeszcze mniej do nekromanty, który ma na plecach znak Arvelchulla. A ten przywilej otrzymywali jedynie ci, którzy zrobili coś przełomowego. Lecz nikt, nawet największy głupiec nie podszedłby do Nekromanty Arvelchulla, będącym w dodatku Półmartwym. Było to najgorsze, a zarazem najpotężniejsze połączenie. Półmartwych nekromantów było ledwie kilkuset. Ta droga nie była przeznaczona dla ludzi, którzy chcieli łatwo zdobyć moc. To była droga dla ostatecznie oddanych swojej sprawie, jaka by ona nie była. To oni byli najpotężniejsi, i to oni płacili największą cenę, choć o tym ostatnim tak naprawdę niewielu wiedziało... Po chwili namysłu Półmartwy postanowił wejść do miasta, jednak nie przewidział jednego: w mieście przebywała aktualnie inkwizycja. I choć Cech Nekromantów istniał oficjalnie, i w pełni prawa, nałożono na niego ograniczenia. Nekromanci nie mogli wskrzeszać nikogo w odległości pięciuset stóp od miasta a także mieli kategoryczny zakaz używania Boskiej Magii ich opiekuna, jednak mogli korzystać ze zwykłej magii, choć tylko w uzasadnionych przypadkach. To ostatnie ograniczenie jednak tyczyło się wszystkich magów. - Podaj swe imię, a także dowód na oficjalną przynależność do swojego cechu śmieciu! - wykrzyknęła postać w pełnej zbroi płytowej, mieniącej się złotem w południowym słońcu. - Chcesz dowodu... - wysapał ochrypłym głosem nekromanta. - Dobrze... Zwę się Faust Bloodborne, sługa Arvelchulla... a oto i dowód... - mówiąc to Faust odkrył poły swego płaszcza. Jako że nie miał pod spodem żadnego ubrania, było widać jego klatkę piersiową. To co zobaczył inkwizytor było na tyle porażające, że nieco się cofnął. Dał Faustowi znak, że już wystarczy mu widoku, i odwrócił się by ruszyć w swoją stronę, jednak rzekł jeszcze na odchodnym: - Zapłaciłeś naprawdę wysoką cenę nekromanto... - powiedział już nieco cieplejszym głosem. - ...lecz czy było warto zapłacić taką cenę za potęgę? - Nie jestem tacy jak... inni... ja mam prawdziwy... cel, pomimo iż... jestem nekromantą... I ten właśnie cel... odróżnia mnie... od nich... Ja walczę... walczę o lepszy świat... a cenę płaci każdy...nawet ty człowieku... szlachetny inkwizytorze... obrońco uciśnionych... My mamy... po prostu... inną walutę... w której płacimy... za nasze zachcianki... - powiedział Faust, po czym odszedł w swoją stronę, zostawiając inkwizytora z jego przemyśleniami. - W takim razie, życzę powodzenia... szlachetny nekromanto. - mruknął pod nosem.
  16. Nowy użytkownik, (mam nadzieję) miły.
  17. - Byłem w jakimś naszym obozie, kurowałem się po oberwaniu od Ghula, gdy legion zaatakował. Dostałem jedynie rozkaz uwolnienia Szponów Śmierci, później się schowałem. Znalazłem porzucony przez kogoś pistolet z tłumikiem. Gdy zapadła już noc, zacząłem ich wykańczać, zacząłem od najbliższego wartownika. Zabrałem mu nóż i reszta poszła z górki. Nóż jeszcze mam przy sobie. - Powiedział Nathan, wyciągając wspomniany nóż. - Mam wrażenie że przynosi mi szczęście. - lekko się uśmiechnął.
  18. Pisze dosyć ciekawe opowiadanie, choć niestety nie w moim guście
  19. Fajnie, już czytałem, ale... gdzie reszta? (na górze wyraźnie napisane "Prolog")
  20. PumpkinWave

    Zapisy do Koszmarka

    To ja też się zapiszę, co mi tam Świat: Equestria Imię: Deep Slump Pseudonim: Nieznany Rasa: Jednorożec Wiek: około 25 lat Wygląd: Szary jednorożec, jego róg jest złamany około połowy swej długości. Jego grzywa i ogon są jednolicie czarne, natomiast w oczach trudno odróżnić źrenicę od tęczówki - są w podobnych odcieniach szarości. Nie widać jego Cutie Marka, ponieważ zasłania go płaszczem, ponoć nawet kiedy śpi. Niektórzy mówią że w ogóle nie ma żadnego Znaczka... nosi także dziwne opaski na nogach, nikt jednak nie ma nawet pomysłu co one mogą skrywać, choć możliwe też że są po prostu dziwną ozdobą. A jeśli nie chcesz czytać, to masz: Charakter/Historia: Slump jest skryty, nie lubi przebywać w towarzystwie, przez co za każdym razem gdy się gdzieś przeprowadza inne kuce biorą go za totalnego dziwaka, czasem nawet podejrzewają o jakieś występki przeciw prawu. a gdy w końcu kumulowana niechęć zmienia sie w nienawiść, on zmuszony jest uciekać Tym razem zmierza do Ponyville. Co z tego wyniknie? Czy ktokolwiek dowie się o jego przeszłości, czy może natrętne próby sprowadzą go do ostateczności, do udania się samotnie w głębię Everfree? On nadchodzi, a jego jedynym celem jest znaleźć spokój duszy. Tagi: Dark, oraz co tam jeszcze wyjdzie w praniu
  21. - Nie licząc tego że wyrżnąłem obóz legionistów, mając do dyspozycji nóż i pistolet z tłumikiem, a w drodze tutaj niemal umarłem z wycieńczenia, głodu i pragnienia, to nie nic ciekawego się nie wydarzyło. - Odpowiedział z kamienną twarzą.
  22. HELL YEAH! Czas czytać! Chwała wam szlachetny i dzielny zespole!
  23. - Nathan. - Powiedział, nie zwracając uwagi na związanych ludzi.
×
×
  • Utwórz nowe...