Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. Dzięki, Baff, za recki! Ale nie jest to też wymagane, zwłaszcza, że go nie czytałem A z kolei Dolar uznał już tego fica jak najbardziej za Dark... Zatem chyba się to rozbija tutaj o gusta i oczekiwania. Chyba
  2. Zastanawiałem się teraz, skąd oni wezmą amunicję, skoro zmarnowali jej tak dużo za mutanty, a i wciąż strzelali. Albo musieli mieć albo spore zapasy, albo mieli całą fabrykę broni i pocisków. Inaczej chyba nie pruliby tak po wszystkim. No ale, przynajmniej mogliśmy ruszyć dalej i miałem nadzieję, że szybko uda nam się dotrzeć na powierzchnię Rdzenia.
  3. Właśnie o takie przemycanie chodzi. To jest wręcz wskazane, besterku. Na razie zrobiłeś to świetnie, więc i później sobie poradzisz
  4. No to może by tak spotęgować napięcie i wydarzenia? Starcie w Fillydelphii
  5. Nie czytałem jeszcze, ale po komentarzu Madeleine z pewnością to uczynię, ale chciałem odwołać się do jednej kwestii. Przypomina mi się jedna książeczka, którą czytałem z dziką radością - Katarem i Magią Genialna, lekko absurdalna komedia fantasy.
  6. Na pewno próbowały, a wyszło jak zawsze? Czemu? Bo ludzie
  7. Zastanawiałem się, skąd tu tyle bestii. Wywnioskowałem, że te tunele były w miare regularnie czyszczone i nie powinny zawierać zbyt wielu powtorów. A jednak było ich pełno i cały czas wychodziły. Tak czy siak, moja reakcja zmusiła pozostałych do ruchu, przez co Sunny była bezpieczna, póki co. Cofnąłem się teraz do siostry i oczekiwałem na grzmot.
  8. No to jest dobre pytanie, czy go napiszesz A ja chyba poczekam na kolejne coś, żeby było co czytać, a nie narzekać na krótkość
  9. Jeśli chcesz pisać fragmentami, dodawać do całości jakieś historyjki, zamiast tagu [One-shot] lepiej dać [seria]... Chociaż wtedy tak czy siak byś dostał po głowie za brak zakończenia
  10. Były do tego dość silne i miałem spore trudności, by utrzymać je z dala od siebie. Z jakiegoś jednak powodu nie atakowały mnie, a jedynie próbowały dopaść moją szyję. Cokolwiek to powodowało, było dla mnie dobrym znakiem. Na ich nieszczęście byłem jednorożcem i miałem w zanadrzu jeszcze jedno ostrze. Wystarczyło jednak, że przed oczami zobaczyłem Sunny, by otrzymać kolejną dawkę adrenaliny na tyle silną, by błyskawicznie wydobyć nóż lunarny i z jego pomocą ciachać bestie po szyjach, które wyglądały na ich słaby punkt. Widziałem ich oczy... Biły z nich pustka i szaleństwo... jakkolwiek niedorzecznie to brzmiało. Ciekaw byłem, co takiego widzieli w moich oczach...
  11. Sytuacja była zła i zdecydowanie ochrona sobie nie radziła. Mimo tysiąca posłanych strzałów, zmutowane kuce wciąż szły na mnie i na moich towarzyszy-medyków... I na Sunny. Granatnik może i był dobrą bronią, ale ile strzałów oddałby Iron? Jeden, góra dwa zanim te potwory się dobiorą do nich, a potem do nas... I do Sunny... Sunny... Oczy zabłyszczały mi czerwienią. Nie mogłem pozwolić na to, by ktokolwiek skrzywdził moją siostrę. Te istoty pożałują, że megaczary ich nie zabiły... Nie pozostanie z nich nic, prócz resztek ich przegniłych ciał... Odczekałem aż ochroniarze przestaną strzelać. Poszedł pocisk granatnika, którego huk ogłuszył chyba wszystkich... Ale nie miało to znaczenia. Dokładnie widziałem, gdzie są przeciwnicy i kogo atakować. Wybuch być może powalił kilka bestii, ale nie dość, by je powstrzymać przez atakiem. Iron i Dexter nie zdążyliby... Nie, teraz to JA jestem ochroną... I ochronię wszystkich... WSZYSTKICH! Wyskoczyłem więc do przodu, zgrabnie omijając stojących na przodzie ochroniarzy i nie czekając na ich reakcje, zacząłem atakować bestie mieczem. Kierowałem ostrze w okolice głów, bo coś mi podpowiadało, że w taki sposób najskuteczniej powstrzymam przeciwnika. Celowałem również po ich kończynach, wiedząc, że tak wytracą swój impet. Musiałem ochronić Sunny za wszelką cenę...
  12. No to już wiemy, dlaczego tak bardzo Maksowi zależy na Midnight. Pewno, chciał uchodzić za skałę, ale dobrze, że wyjawił w końcu prawdę swojej towarzyszce. Teraz zdecydowanie ich stosunki się zmienią. Pytanie tylko, w którym kierunku pójdą - albo się polepszą, albo pogorszą, bo Mid będzie się czuła nieswojo po takim wyznaniu. Fajnie też kreujesz wątek sygnałów. Ciekawie to brzmi, naprawdę. Można to też nazwać niejako chichotem historii. Chociaż w sumie na razie jeszcze nie wiadomo tak do końca, skąd to się bierze i dlaczego akurat teraz. Bohaterowie póki co gdybają nad genezą tego wszystkiego. W sumie, na razie niewielu jest postaci, które w ogóle kojarzę. Max, Midnight, ten łączniowiec i tyle... z tych, co pamiętam. Anyway, poczytałem, błędy pozaznaczałem, było fajnie i czekam na więcej.
  13. Taka jeszcze mała uwaga co do avatarów. W menu zmiany widnieją następujące informacje: http://i.gyazo.com/7792c18d898bb1cdf4b853f4442e5f56.png Ale nie wiem, po co zalecać avki wielkości przynajmniej 200px (przy czym nie wiadomo czy chodzi o szerokość czy wysokość), skoro później i tak forum je pomniejsza do 150px? Also, skoro pomniejszanie działa tak dobrze, dlaczego np. Amolek posiada avatar 200x238px?
  14. Tak zauważyłem ostatnio, że po odświeżeniu forum, to potrafi dość długo (albo i wieczność) się doczytywać i zwykle wymusza to u mnie ponowny refresh. Odnoszę jednak wrażenie, że wymuszony button pejsbuczka powoduje te problemy, bo zauważyłem, że gdy występuje wspomniany problem, "Lubię to!" nie widnieje na pasku. FF 30 i 31. http://i.gyazo.com/34b0f922ee17305a501dc0454669a4b4.png Coś się da na to poradzić? Also, na Chromach działa dobrze.
  15. Ja zaś postanowiłem nie liczyć wyłącznie na umiejętności ochrony i postanowiłem własnokopytnie zadbać o bezpieczeństwo siebie i Sunny. Sięgnąłem więc po miecz i trzymałem go w gotowości, nie przesłaniając jednak widoku nikomu z używających broni palnej. Po prostu chciałem być przygotowany na każdą ewentualność... Bo nikomu nie pozwolę skrzywdzić siostry... nikomu...
  16. Nie podobało mi się to oczekiwanie. Zdecydowanie bardziej wolałem, by ochrona zrobiła przeciwnikom wjazd w zady i powybijała niedobitki, ale z drugiej strony wiedziałem, że nie jest wiadome, co się tam czai. Flankowanie z dwóch korytarzy świadczyło bardziej o istotach inteligentnych niż o obecności potworów, chociaż nigdy nic nie wiadomo... Zbliżyłem się do Sunny. - Nikomu nie pozwolę cię tknąć - szepnąłem jej do ucha.
  17. Jeszcze ci sprawdzać nie zaczęli, a Scyfer już ładnie zaczął oceniać. Miło
  18. Słowa Irona zabrzmiały nieco... nie, zabrzmiały bardzo niepokojąco. Zwłaszcza, że zobaczyłem na twarzach ochroniarzy pewną nutkę strachu. Cokolwiek Zodiak zrobiła Moonshine, zdecydowanie pozbawiło ich chęci do wykonywania jakichkolwiek głupot. Uznałem, że gdy już zakończymy naszą misję, spróbuję się dowiedzieć, o co poszło... i co zrobiła szefowa. Na razie zaś pozostało nam jedynie kroczyć w otoczeniu ochrony. Musiałem przyznać, że ci wyglądali naprawdę groźnie - spotkany wcześniej łysy kuc w pancerzu miał się nijak do oddziałów Irona i Dextera. Zdecydowanie nie były to kuce, z którymi ktokolwiek chciałby mieć do czynienia. Z pewnością nic dobrego nie czeka bandytów, jeśli byśmy na nich natrafili. Tak, bardzo dobrze, że Candi nie musi tego widzieć..., pomyślałem, spoglądając na Sunny. Z milczeniu pokręciłem głową, wskazując wzrokiem na naszą ochronę. Jakoś wolałem uniknąć problemów na samym początku wyprawy.
  19. - Czego możemy oczekiwać na miejscu? - spytałem. Co prawda Zodiak niejako objaśniała co i jak, ale miałem nadzieję, że goście z ochrony wiedzą trochę więcej. Bo jednak nie często wysyłało się medyków w strefę wojny. Dobrze, że miałem swoje ostrze i nóż lunarny. Coś czułem, że mogą się tam przydać.
  20. Mimo że widziałem już wiele i mało co potrafiło mnie przerazić, doktor Zodiak wciąż wzbudzała u mnie niepokój. Zdecydowanie nie była to klacz... czy też cyberkuc, z którym chciałbym mieć na pieńku. - Oczywiście, że się podejmę - odpowiedziałem. - Myślę, że Sunny nie będzie miała nic przeciwko wyprawie. - Spojrzałem wymownie na siostrę. - Zapytam się jeszcze Candi i czym prędzej dam pani odpowiedź, pani doktor - dodałem.
  21. Also, powinieneś wykorzystać ten fic także do polecania dobrego ambientu. Nic tak nie podnosi klimatu twojego fica jak taki utworki xd
  22. Niklas

    Potwierdzenie nawigacji.

    W sumie, jak im się uda zamknąć, mogą użyć skrótu Ctrl + Shift + T, by przywrócić zamkniętą kartę, a IPB akurat ma na tyle fajnie, że zapisuje to, coś napisał No ale jakby była możliwość, dobrze by było wprowadzić, hue.
  23. Przeczytałem drugi rozdział. Powiem szczerze: bez ambientu w tle, dużo ten fic traci na klimacie. Nie, by był zły, bo atmosferę można by ciąć nożem, ale z muzyką fic jest... zjawiskowy. Już myślałem, że będzie to kolejny Slice of Life z życia w jednostce, gdy podkręciłeś akcję, dając im misję, która poszła dobrze, ale... coś poszło źle i wpadli wprost na zmutowane psy. Ktoś z premedytacją im odciął łączność i naprawdę jestem ciekaw, któż to taki. Trzeci z kolei od razu zaczyna się akcją, która chwyta za mordę. Nagle dzieją się rzeczy, które nie powinny się wydarzyć. Zmory atakują zacieklej niż zwykle i w grupach, atakują gniazda, do tego ten tajemniczy sygnał, o którym nie powiem więcej, by nie psuć czytelnikom niespodzianki. Zdecydowanie podkręciłeś tempo swojego dzieła. Cieszę się, że moje uprzedzenia co do tagu Human ukazały się bezzasadne. Jest bardzo dobrze, a z ambientem w tle... już w ogóle. Tylko powiedz mi jedną rzecz:
  24. Jakże dziwnie brzmi mi teraz to słowo "zwłoki", stwierdziłem w myślach, przypominając sobie tych, którzy polegli. Pytanie tylko czy byli to ci źli, czy też dobrzy mieszkańcy tego spaczonego Hoofington...? Trudno stwierdzić, większość z ich po śmierci wygląda przecież równie niewinnie... Głos Zodiak wytrącił mnie z tych przemyśleń. - O co chodzi, pani doktor? - spytałem.
  25. - Dobra, dzięki za wiadomość - odpowiedziałem, po czym zwróciłem się do Candi: - Zobaczymy się później. - Objąłem ją i pocałowałem w policzek. - A i spróbuj jeszcze tych batonów lunarnych, ponoć są jeszcze lepsze... Zostawiwszy moją klacz w gabinecie, ruszyłem na spotkanie, zastanawiając się, co mogłoby być tak pilnego, by zostać wezwanym przez Zodiak.
×
×
  • Utwórz nowe...