Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. Niklas

    Equestria: Od nowa

    Zbliżył się do Twilight i zasłonił ją przed formującym się stworem. - Jak mniemam, nie da się pokonać magią - stwierdził.
  2. Niklas

    TES: Skyrim

    Oblivion był ładniejszy niż Skyrim
  3. Niezwykle urocze zwieńczenie tego etapu. Zacny fragment, zabawny, i bardzo dużo Pinkie. Baaaardzo dużo Pinkatyczności xd Kto nie czytał, ten trąba!
  4. Niklas

    Sunset Shimmer

    Lol nie. I pozwolę sobie tutaj przekopiować moją rozkminę o Sunset z tematu głównego EQG: Po drobnych przemyśleniach, niejako rozumiem tę nagłą przemianę Sunset Shimmer na końcu. EQG ma w sobie dużo z pierwszych odcinków FiM, więc ostateczny atak przyjaźni również to przypomina. Wtedy też zaatakowali mroczną Nightmare Moon, która została przemieniona w Lunę i która też zaraz zaczęła praktycznie płakać i przepraszać. Coś mi się zdaje, że to zaklęcie ma moc oczyszczania... hmm, serca. Nieco mroku zalęgło się w duszy SS, prawdopodobnie na długo przed wydarzeniami znanymi z filmu. Znowu pojawiła się frustracja - u Luny był to widok kucyków niedoceniających jej nocy, u Sunset - wolny progres umiejętności magicznych. Potrafię sobie wyobrazić jej ćwiczenia i te niepowodzenia. Może nawet lekkie rozczarowanie w oczach mentorki. No i to wystarczyło, by złamać ją wewnętrznie i zatruć. Wtedy już wystarczyło, że odkryła nowy, alternatywny świat wewnątrz lustra. Wyobrażam też sobie, że gdy spędziła tam nieco czasu, zapragnęła wrócić, ale wtedy przejścia już nie było i została uwięziona. Zatem zaczęła myśleć o sobie, o zemście, o zdobyciu większej mocy. I tak narodziła się bestia zwana Sunset Shimmer.
  5. Niklas

    Equestria Girls

    No ciekawe jak to będzie. Wpierw zapowiadali, że to kompletnie osobny wątek i wydarzenia, a potem dodali, że postacie z EQG się pojawią Dunno, zobaczymy jak to będzie.
  6. Zapakowałem więc wszystko ze sobą i ruszyłem w drogę powrotną. Zastanawiałem się przez cały czas nad ewentualnymi efektami ubocznymi. Bo zapewnie nikt nie sprawdzał działania tego leku wraz z popularnym na Pustkowiach antidotum. Miałem jednak nadzieję, że jedynym efektem ubocznym będzie szybsze działanie leku. Przyśpieszyłem nieco, dzierżąc w powietrzu miecz oraz przygotowaną strzykawkę.
  7. A co mnie jakiś random obchodzi, kcem Czas i Harmonię ;-;
  8. Poulsen, ogólnie jest tak, że pierwsza książka wyszła średnio w oryginale i fatalnie w tłumaczeniu (asarianie ftw!). Dwie kolejne są już całkiem w porządku - czytałem, to wiem xd Aczkolwiek.... miało się nadzieję na opis wyglądu quarian w Odwecie, bo była odpowiednia scenka, ale tak to bezczelnie gość wyminął xD Tak czy siak, daj szansę następnej książce. I unikaj tych kropek w dialogach, bo będę krzyczał!
  9. Książki są fajne, jeno pierwsza jest zje:yay przez tłumaczenie. Tak jak ci mówiłem, zacne dzieło i pragnę więcej ^^
  10. Pistolet od razu zabezpieczyłem. Zauważyłem bowiem, że był ostry i gotowy do strzału. Prawdopodobnie Nadzorca trzymał go tam na wszelki wypadek. Zabrałem ze sobą strzykawki i nagrania. Szybko przejrzałem notatki. Spodziewałem się znaleźć tutaj receptę surowicy, jednakże bardziej mi interestowało opis działania. Opiekun Stajni musiał mieć takowy, by wiedzieć jak używać antytoksyny. Musiałem wiedzieć czy ma jakieś skutki uboczne.
  11. Niklas

    Equestria Girls

    No to obejrzałem sobie w końcu. Nie było to aż takie złe, jak co niektórzy krzyczeli. Owszem, nie jakieś to wybitne, ale bez przesady. Na pewno nie uznam chwil spędzonych przy Equestria Girls za stracone. Nie wiemy, ile lat miała SS, gdy została uczennicą Celestii, a wcale nie jest powiedziane, że była małą klaczką jak Twilight. Wydaje mi się, że jej celem naczelnym było otrzymanie jak największej władzy w szkole, a nie edukacja. Ano, mogli się pojawić, choćby po to, by Sunset zmieniła ich w zombie. No ale wtedy nie miałaby szansy na przyjaźń i wybaczenie, bo by poszła prosto do kicia xd Może dlatego, że w USA to pewna egzotyka? U nich głównie to futbol amerykański, a soccer to taka bardziej ciekawostka xd Tak to widzę właśnie. Jak dobrze wiemy, Fluttershy potrafi się wziąć w garść, gdy ma wsparcie przyjaciółek, albo gdy są one zagrożone (vide Dragonshy). Ano. Tak to traktuję, dlatego nie jest dla mnie to szczególnie dziwne. Czy ja wiem? Przecież to jest Pinkie Pie, nie wiem, czego oczekiwałeś xD A po drobnych przemyśleniach, niejako rozumiem tę nagłą przemianę Sunset Shimmer na końcu. EQG ma w sobie dużo z pierwszych odcinków FiM, więc ostateczny atak przyjaźni również to przypomina. Wtedy też zaatakowali mroczną Nightmare Moon, która została przemieniona w Lunę i która też zaraz zaczęła praktycznie płakać i przepraszać. Coś mi się zdaje, że to zaklęcie ma moc oczyszczania... hmm, serca. Nieco mroku zalęgło się w duszy SS, prawdopodobnie na długo przed wydarzeniami znanymi z filmu. Znowu pojawiła się frustracja - u Luny był to widok kucyków niedoceniających jej nocy, u Sunset - wolny progres umiejętności magicznych. Potrafię sobie wyobrazić jej ćwiczenia i te niepowodzenia. Może nawet lekkie rozczarowanie w oczach mentorki. No i to wystarczyło, by złamać ją wewnętrznie i zatruć. Wtedy już wystarczyło, że odkryła nowy, alternatywny świat wewnątrz lustra. Wyobrażam też sobie, że gdy spędziła tam nieco czasu, zapragnęła wrócić, ale wtedy przejścia już nie było i została uwięziona. Zatem zaczęła myśleć o sobie, o zemście, o zdobyciu większej mocy. I tak narodziła się bestia zwana Sunset Shimmer.
  12. Rozdział VII Mam nadzieję, że wybaczycie tę pewną przerwę. W tym rozdziale dowiedzie cię, co się dzieje z naszą czwórką ostatnich ofiar Pie Killera... No i będzie Luna!
  13. Zostałem grzecznie (bo z pomocą niewypowiedzianej groźby szkód cielesnych) poproszony o prereading, zatem zapoznałem się ze scenkami. Przyznać muszę, że są bardzo urocze. Bohaterowie są cholernie sympatyczni, jedynie tylko mają sporego pecha do różnych sytuacji. Ot, zawsze coś im się przytrafi. W każdej ze scen dzieje się coś wybitnego i wartego uwagi. Można rzec tylko jedno: MOAR.
  14. Otwarty sejf rzadko kiedy oznaczał coś dobrego. Nie miałem pewności czy został splądrowany, czy został otwarty przez Nadzorcę. Nie wyglądało jednak na to, by opiekun Stajni się wydostał - nie było tutaj otwartego przejścia ewakuacyjnego, które posiadało każde biuro. Tak czy siak, musiałem zajrzeć do środka i mieć nadzieję, że Nadzorca nie zdołał niczego zabrać. W przeciwnym razie mogliśmy wraz z Pip kopać grób Calamity'emu.
  15. Było to zastanawiające, ale też zrozumiałe. Biuro Nadzorcy zwykle miało inny układ wentylacyjny niż reszta Stajni, miało też solidniejsze drzwi i meble. Nie miałem jednak czasu na przemyślenia, od razu zacząłem szukać odpowiedniego miejsca, w którym mógł znajdować się sejf.
    1. Hedzio

      Hedzio

      Ilekroć na to patrzę to mam wrażenie jakby to miało pieluchę pomiędzy przednimi łapami -.-

    2. FlutterGuy

      FlutterGuy

      Przeczytałem jak to się nazywa, i pierwsze co przyszło mi na myśl to Sailor moon and her sweet **** :>

    3. Servant Saber

      Servant Saber

      Glaaaaaaaacuś :x

      Sailor glacek placek Agletuuusia, yayz :derp6:

      dzięki :rainhug:

  16. Ok, przeczytałem i rzec mogę jedno: Derpy jest niezła... naprawdę niezła. I to mimo talentów Cloud w unikaniu tematów, wyciągnęła z niej wszystko to, co chciała wiedzieć. No to teraz tylko czekać na kolejny wspaniały rozdział xd
  17. Aha, rozumiem. No cóż... zawód i smuteczek xd
  18. Szczerze mówiąc, zapomniałem o tym projekcie. Pewno dlatego nie miałem żadnych oczekiwań wobec projektu i dlatego mi się nawet podobał. Ładna animacja, ładne kolory, tylko... faktycznie wygląda jak intro do czegoś większego. Nie pamiętam jak zapowiadali ten projekt (czyżby zawód w stylu Double Rainboom?). Jednak nie szczególnie spodobał mi się głos Luny. Nie wiem, jakiś taki dziwny. No i ruch ust naszej Pani Nocy nie zawsze pasował do śpiewanych słów. No ale, nie mam co narzekać, dzięki tej animacji zrobiłem sobie utwór, bo tak
  19. Zakląłem pod nosem. Akurat najlepszy z nas musiał ucierpieć. Wyciągnąłem z torby eliksir sporządzony z ziół i jadu radskorpiona. Natychmiast podałem go pegazowi. Wiedziałem, że nie wyleczy go całkowicie, ale przynajmniej spowolni działanie trucizny na jakiś czas. - Dobra... Pip, zostań z nim, a ja idę poszukać tego leku - powiedziałem, po czym dodałem: - Nie wiem, jak działa ta trucizna, więc lepiej jest go nie ruszać... - Podałem jej jeden ze swoich pistoletów. - Trzymaj go na wypadek, gdyby ci zabrakło amunicji... Następnie ruszyłem w stronę, gdzie powinno znajdować się biuro Nadzorcy. Wyciągnąłem też miecz, by być gotowy na wszystko.
  20. Natychmiast wyciągnąłem z torby kilka przyrządów lekarskich i zbliżyłem się do pegaza. - Pip... osłaniaj mnie teraz! - powiedziałem, po czym rozpocząłem krótkie badanie.
  21. - No... poszło chyba nieźle - stwierdziłem chowając miecz. - Teraz pozostaje pytanie, w którą stronę teraz powinniśmy iść do biura Nadzorcy...
  22. Szybko starłem z pyska krew. Miałem nadzieję, że nie dostała się do mojego krwiobiegu, bo inaczej z pewnością potrzebowałbym antidotum. Upewniwszy się, że chimery od mojej strony nie będą stanowić problemu, ruszyłem w stronę swoich towarzyszy. Zaatakowałem stwora, który znalazł się zdecydowanie za blisko Pip.
  23. Wyglądało na to, że chimery mają pewną dozę inteligencji. Podejrzewałem jednak, że planują powiadomić resztę swoich braci o naszej małej wyprawie, więc postanowiłem je powstrzymać. Ustawiłem odpowiednio miecz, by zabezpieczyć się przed ich atakiem, po czym skoczyłem ku nim i zacząłem precyzyjnie atakować ich głowy.
×
×
  • Utwórz nowe...