Czytałem, że każdy komentarz jest niczym święto. Zatem... masz kolejną okazję, by świętować. Fica zacząłem czytać dzięki rekomendacji Dolara - znam go na tyle, by wiedzieć, że jak już coś poleca to to jest świetne - a zwłaszcza, jeśli coś gorąco poleca. A tak właśnie było z Zegarami.
Cóż mogę rzec, oczywiście były dupele tu i ówdzie, literówki, brakujące spacje, zmiana płci Applejack w jednym zdaniu ( ), no i zauważalny brak odstępów od myślników w Epilogu, ale jako że wiem, że o to miał zadbać Decaded, za to dostaje w zad
Fabuła mi się podobała, aczkolwiek trochę mało było tych złych podczas mgły, spodziewałem się ich ujrzeć, a pozostali dziwnie bierni. Udało ci się mnie zaskoczyć zdradą - nie spodziewałem się, że akurat ten kucyk zrobił to co zrobił i że zdradzi Twilight. I w sumie dzięki temu ficowi nieco bardziej polubiłem Pinkie. Bardzo dobrze ukazałeś, że choć to chodzący optymizm i radość i że zwykle kojarzy się jako taki miejski śmieszek, gdy chce coś osiągnąć, osiąga to. I to bardzo dobrze. Poza tym... zobaczyłem tutaj coś, czego nie widuję zbyt często (czy to w ficach, czy w serialu) - pokazała, że potrafi być NAPRAWDĘ dobrę przyjaciółką, która nie jest wyłącznie typem imprezowym, ale także potrafi wysłuchać i pocieszyć, gdy ktoś tego potrzebuje. Dzięki więc za taki jej obraz.
Szkoda, że to koniec tego uniwersum... a przynajmniej na razie
Anyway, jak będziesz na pw to przyda się coś ugadać, bo być może będę miał dla ciebie pewną propozycję... O ile będziesz zainteresowany.