Pegaz zastanowił się przez moment. Gdyby nie skrzydło, spokojnie wzniósłby się na wyższą wysokość poza zasięgiem kozłów i doleciałby do Cloudsdale. Jednak ze zranionym skrzydłem daleko by nie zaleciał i dobrze o tym wiedział.
- Z tego co pamiętam, ta... Fluttershy to jest dobra w kontaktach ze zwierzętami, ta? - spytał. - Więc... jeśli nie wpadła w kopyta tych drani, może być gdzieś tutaj.
Midnight skrzywił się nieco, gdy poruszył zranionym skrzydłem, ale szybko przezwyciężył ból i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu zwierząt.