To była nowość w porównaniu do poprzedniego razu. Wtedy już od dawna było wiadomo, że kozły coś knują, ale zdołały uderzyć na Equestrię tylko dlatego, że wszyscy do końca wierzyli, że od tego odstąpią. Ciekawe więc było, co tym razem spowodowało ich agresję...
Midnight wszedł zaraz po księżniczce i pociągnął za ścianę zamykając ją. Akurat wolał nie przyciągnąć nadmiernej uwagi przeciwnika otwartym przejściem. Wiedział, że mają niewiele czasu. W najlepszym razie, pomyślał, będą mieli godzinę zanim cisza w pałacu zwróci uwagę pozostałych kozłów...
Oby Celestii nic nie było..., powiedział do siebie w myślach.