-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- To moja żona, Księżniczka Luna - powiedziałem przedstawiając ją. Potem mówię - Mam nadzieje, ze Federacji i Waszemu Państwu uda się dojść do porozumienia - powiedziałem z uśmiechem.
-
Więc biorę ją w objęcia i idziemy na spotkanie z Królem... Dyktatorem... Wodzem... czy jaki tam ma tytuł Władca Smoków. Czekamy na swoją koniec i witamy się.
- Dziękujemy, za zaproszenie nas.
-
Gdybym był Capo... to już bym ją brał. Ale, to, że chociaż mam jakieś normalne odczucia to - Wyglądasz przepięknie - powiedziałem stając koło drzwi.
-
Więc zaraz zacznie się bal. Szykuje się i sprawdzam jaką Luna wzięła Suknie. Jak taką z przejrzystą od połowy kopyt, to już znalazłem ulubiony widok na Ballu.
-
Więc jemy je razem... jak są coś ala winogrona. Jak tak to karmię ją. Następnie zobaczymy jaką suknie przyniosła z domu...
-
Badam je, żeby czasem nie są trujące. Dla pewności, bo nowo spotkane owoce i mogą być trujące. Jak są spoko, to podaje je Lunie całując ją na pobudkę.
-
Nom... całuje ją lekko za uszkiem, i patrzę jaka reakcja. Nie powinno ją to zbudzić. Powolutku wstaje i się ubieram. Idę do kuchni i przynoszę jej jakieś jedzenie.
-
Więc zasypiam kończąc tym samym konfę. Kiedy się obudzę, tulę bardziej Lunę nie ważne czy śpi, czy nie... cudowna noc. A dzisiaj jeszcze taniec z moją księżniczką.
-
Kładę się na jej brzuchu. Spoglądam na nią i tulę. Wciąż jest spora... mogę się cały na niej położyć. - Kocham cię... - powiedziałem tuląc ją...
-
Przyśpieszam posuwanie, całuje namiętniej... mamy 3 dni dla siebie... po pewnym czasie wypełniam jej wnętrze sokami... spoglądam na nią z uśmiechem... całuje ją w nosek.
-
Więc zaczynam powoli poruszać biodrami by zaczęła dostawać więcej przyjemności, przerywam masaż i pochylam się do niej i zaczynam ją namiętnie całować...
-
Po jakimś czasie, jak jej ogon już skończy zabawiać się moim członkiem, zaczynam nim ocierać o wejście a potem powoli go wsadzać do środka wejścia i Analu. Obiema rękami zaczynam ją masować po pośladkach.
-
Przymykam oczy i mruczę... przyśpieszam ruchy palcami, masowania skrzydła i intensywności magii na rogu. Niech czuje się lepiej niż kiedykolwiek indziej.
-
Mruczę. Wsadzam rękę głębiej by miała zwiększoną przyjemność, odrywam trochę usta, ale wciąż drapię ją za uchem, co potem przechodzi w masowanie skrzydeł...
-
Ona ma największe skrzydła jakie widziałem... może Celestia ma większe. Tak czy siak, zaczyna powoli wsadzać palce w jej wejście i tam nimi poruszać...
-
Mruczę i z uśmiechem wciąż ją całuje... po chwili przestaje masować skrzydło by masować jej tyłek i okolice wejścia, okazjonalnie ocierając się o samo wejście. Nie przestaje reszty masażów.
-
Powoli się kładziemy na łóżku, całuje ją, Robię jej obwódkę magii na rogu by imitował masaż, lewą ręką masuje skrzydła, a prawą drapie za uchem.
-
Zakładałem, że nie będzie chciała. Tak czy siak uśmiecham się do niej. Dzisiaj łagodnie, jak by była delikatny kwiatkiem. Podchodzę do niej i zaczynam ją całować.
-
Obejmuje Lunę i jak ona chcę to robię konfe na której spędzimy noc razem. Jak nie to po prostu śpimy. Rano wstaje, ubieram się w garniak i spoglądam w co się Luna przebrała na bal.
-
Aha... czyli nie ma ochoty - Jak na razie, bal się cudownie zapowiada - powiedziałem z uśmiechem tuląc ją. Jak by mi ktoś powiedział, w dniu przybycia, że ta "Czarna Menda" jak ja Ghost nazwał, będzie moją żoną... wyśmiałbym go.
-
Wracamy i szykujemy się do Snu z Luną... zobaczmy czy coś ubrała czy nie... u niej to losowe, jak ma chęci na wiadomo co, albo na coś innego. Tak czy siak, szykuje się do snu.
-
Nom. Tak czy siak trzeba będzie się przygotować na jutrzejsze przyjęcie. Idę z nią pozwiedzać stolicę tych smoków. Ciekawe jak będzie wyglądał ten bal.
-
Jutro jest bal... staje obok Luny. - I jak ci się podoba? Mam nadzieje, że mój styl latania nie przeraził cię... - powiedziałem z troską... serio... jak ja latam, to inni dostają lęku wysokości.
-
Więc kolejno, Delicate, Lily, Bolt, Beak, Fire i reszta mniejszych dzieciaków. Potem jak nastanie wieczór, to pakuje się gdyż bal potrwa z 3 dni. Lecimy tam prywatnym samolotem Faruka... razem z nim i Lyrą. Nie boje się, bo ja pilotuje.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Wpierw wymaga byś my z Luną potańczyli. idziemy w stronę parkietu kiedy staje i podaje jej rękę. - Czy mogę prosić piękną Panią o taniec?