-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Uśmiecham się do niej. - Mam nadzieje, że nie będzie już do mnie agresywnych słów mówić - powiedziałem i wracam z nią do łóżka. Następnie obejmuje ją i zasypiam.
-
Jedynie westchnąłem... usypiam Delicate, i następnie idę sobie trochę popracować do Gabinetu jak za dawnych czasów. Czekam na powrót Luny.
-
- Więc Celestia myśli, że cię nie puszczam do niej - powiedziałem spoglądając spowrotem na panoramę miasta. Heh... znów idzie na moje konto...
-
- Kochanie - powiedziałem patrząc na nią - Proszę powiedz, że odwiedzasz swoją siostrę codziennie jak obiecałaś jej na ślubie - powiedziałem patrząc się z nadzieją.
-
- Kiedyś mnie lubiła... może za bardzo przesadzam. Jaki jest naprawdę powód, że mnie tak nie lubi. Wciąż we mnie widzi Galaxa? Gniewa się, że odebrałem jej siostrę? Przecież to nie tak... przecież odwiedzacie się codziennie... nie?
-
Spoglądam na Lunę... - Chyba nie uda się jej przekonać co do mnie... wciąż myśli, że jestem Galaxem - powiedziałem smutny na nią, następnie wstaje i idę na balkon w sypialni.
-
Spokojny jestem - Ale zawsze udawało się nam wychodzić bez szwanku. Są wyjątki, ale zawsze robiłem wszystko by Twi wróciła szybko do zdrowia. Walczę dla nich o lepszą przyszłość dla wszystkich. Tak czy siak, możesz spytać Lunę, Papillon, nawet Chrysalis. Nigdy nie zostawiłem członka rodziny, zawsze spieszyłem im na pomoc. I wiem, że wciąż obwiniasz MNIE za Incydent z Galaxem... choć to podobna historia co z Luną.
-
Pierdolę to... pokazuje się. - Od czasu kiedy uwolniłem się od Galaxa nie zrobiłem nic, co zrobiło by szkodę obu naszym krają. O Lunę dbam i może to potwierdzić. Nie musisz się o nią martwić.
-
- Jest szczęśliwa. Z tego co usłyszałem, nigdy nie była tak szczęśliwa. A co do jej związku z człowiekiem... wiele kucy się związało z ludźmi i na odwrót. Może gdybyś bliżej porozmawiała z tym człowiekiem... może byś się dowiedziała, czemu twoja siostra tak jest szczęśliwa.
-
- Niby? Wydaje się na moje oko szczęśliwa - powiedziałem. "No chyba, że o czymś nie wiem?" wysłałem do Luny wiadomość komentującą.
-
Odsyłam lunę, ale udostępniam jej audio i obraz. - Mi możesz powiedzieć... - powiedziałem do niej z uśmiechem. Czekam na jej odpowiedź...
-
- Coś się stało księżniczko? - spytałem się jej, lekko się przybliżając. Ciekawe czego się tym razem dowiem. To drugi sen Celesti do którego włażę...
-
- Są jeszcze jakieś rozkazy, pani? - spytałem się jej. Zobaczymy jakie ma ona zachcianki... no cóż, jej rodzice zakładali, że ona się pierwsza hajtnie... ale niestety nie wyszło...
-
Więc wchodzę razem z Luną i salutujemy. - Księżniczko. Melduje, że zadanie zostało wykonane - powiedziałem wciąż salutując.
-
- Tak jest, księżniczko - powiedziałem salutując i zmieniam się w strażnika pałacowego. Tego białasa w złotej zbroi. Jej najbardziej zaufanego strażnika. Sprawdzam w co się Luna przemienia.
-
- Dobrze... to jakie postacie przyjmujemy? - spytałem się z uśmiechem szatańskim. No nie powiem... zajebista propozycja. Czekam na odpowiedź.
-
Padam na ziemie... śmiejąc się. Następnie spoglądam na Lunę. - Teraz ty. Do kogo idziemy i jakie postacie przyjmujemy? - spytałem się.
-
- No to... godzimy go? Nie zrobimy tego z nim... tylko na straszaka - spytałem zachęcająco. Jak tak to idziemy go szukać... jak nie... to wypierdalamy do innego snu.
-
Chodzi o to by go tak przestraszyć by obudził się z krzykiem. Wtulamy się w niego bardziej. - Mam nadzieje, że ty też masz na nas ochotę... - Niepokojąco przybliżamy się do niego z Luną. "Jak narazie działa"
-
"Zaczynamy grę"
- Witaj skarbie... jak ci się dzisiejszej nocy spało? Z Lucy starałyśmy się jak najlepiej... masz ochotę na drugą rundkę? - spytałam się mrugając rzęsami.
-
Dobra... przemieniamy ten sen na normalny. Przez zlecenia Luny (Raz zmuszony byłem zgwałcić ciotkę... do tej pory mam koszmary), nie ma już dla mnie różncy kogo we śnie... ale nie zrobie tego Ghostowi... no chyba, że z Luną zajdziemy za daleko. Normalny u niego dzień. Ogląda TV... pojawiamy się ja (Rarity) i Luna (Lucy) wtulone w niego.
-
- Mam inny pomysł - powiedziałem. Wchodzimy do snu Ghosta i zobaczymy jak tam wygląda... już się śmieje na ten widok. "Taktyka: Nachalność Afry" wysłałem jej. Czyli we śnie, będziemy zachowywać sie jak Afra na mnie. Czyli próbowała mnie zgwałcić, kryła się w ciemnych uliczkach, niewiarygodnie ciasnych szparach itp.
-
Standardowo wchodzimy do snu Capo i go tradycyjnie... wkurwiamy. Zmieniam się w... Rarity. Tak. Sprawdzam w co się Luna przemieni.
-
Cudownie... jej mięciutkie futerko, jakie milutkie. Całuje ją w usta a potem po oglądaniu księżyca wtuleni, wstajemy i idziemy do sypialni. Nigdy nie zapomnę wkurwienia Celesti jak się dowiedziała, że chajtam się z jej siostrą. A rodzice Twi nie mieli nic przeciwko. Oto wytłumaczenia:
Luna: Małżeństwo Polityczne
Rarity: Brak wyboru, bo wiedzą co się stało.
Lucy: Efekt uboczny włóczni, spowodowany przez nich... papierek rozwodowy. Nie mieli wyboru, bo ojciec Twi dowiedział się, jaka jest Lucy.
Milly: Moja dawna żona... też nie mieli wyboru.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Cholera... wstaje i idę po jedzenie. Potem przynoszę do łózka śniadanie dla Luny. Następnie patrzę jak je i mówię. - Pamiętasz, że dziś jest nasz Bal?