-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Głaskam ją po skrzydłach. - No... teraz wiesz jak się poczułem kiedy obudziłem się w szpitalu jako kuc... - powiedziałem z uśmiechem, cmokając ją w nosek. Nie chodzi mi o uczucie seksu...
-
Przyśpieszam ruchy by w końcu wystrzelić sporym strumieniem. Następnie spoglądam na nią z uśmiechem i kładę się z nią na ziemi... sprawdzam jak się czuje...
-
Prychnąłem. Mogłem się tego kurwa spodziewać. Roboty... raczej komiksowe Cyborgi. Też trzymam broń i ja i on mamy wymierzoną w siebie broń. Mam ludzi na wzgórzu z CKMem, który bez trudu i bez celowania tu dostrzeli celnie... najlepsi w swoim rodzaju.
- Nie szukamy zwady... opuście broń. Przyszliśmy TYLKO pogadać. Nie chcę tutaj drugiej Wielkiej Wojny - powiedziałem. Wiadomo co to była Wielka Wojna. Jak sama nazwa wskazuje, była na przeogromną skalę... i trwała dosłownie 5 minut. GŁOWICE ATOMOWE ROZPIERDOLIŁY ZIEMIĘ... w jałową pustynię. Poza tym... mamy mniejsze głowice jako amunicje do Grubasa... i Eksperymentalnego MIRVa.
-
- Zobacz co teraz poczujesz - powiedziałem i zacząłem ją drapać za uchem i głaskać po skrzydłach. Zobaczymy jak zareaguje... nie przestaje jej posuwać.
-
Mnie się jużnie da zmienić, pamiętasz co mówił Turkus? Tak czy siak, wchodzę w nią powoli acz uczuciowo. Całuje ją przy okazji. Lekko zaczynam posuw
-
Obejmuje ją przewracam by stała odwrócona do mnie. Pokazuje jej piękne odbicie. Gdzieś egzekwo z Rarity. - Ładnie wyglądasz - powiedziałem wciąż masując członkami wejście i anal.
-
He he he... - Nie obraź się, kochanie - powiedziałem i na podstawie tego co wiem... jej charakter itp ZMIENIAM JĄ W KLACZ! Jak wygląda?
-
Więc po pewnym czasie przestaje i zmieniam pozycje... na psa, albo jak woli się określać dziś... na kuca. Czyli Milly na czworakach, a ja wiadomo co. Podwijam suknie by za tyłkiem była... i elegancko zaczynam masować wejście i anal członkami.
-
Ah... seks w ubraniu. Tego mi było trzeba w tym Nudystycznym świecie, gdzie każda kobieta... prócz federacyjnej... chodzi kurwa nago. Capo oczywiście od razu okrzyknął ten świat, THE BEST! Przyśpieszam swoje ruchy języka. Masuje ją też po tyłku.
-
Odprężam się... po jakimś czasie chwytam ją za głowę i wspomagam jej ruchy... głaskam ją też po głowie, bo lubi. Następnie jak już zadowoli, to ja przejmuje inicjatywe. Powiem jedno. Pierdolić ubrania. Milly się położy a ja na niej i ściągam jej majtki... jeśli wyjątkowo założyła do tego stroju... jak nie to odrazu przechodzę do lizania.
-
Rozpinam rozporek i pokazuje to co już Capo we śnie nie ma (xD), następnie nastawiam się, by Milly mogła zasmakować moich dwóch. Czekam na jej reakcje...
-
Ja rozpoczynam serie powolnych acz pikantnych pocałunków, i powoli opadamy na ziemię. Ach, zaczyna się ta część...
-
Więc też popijamy szampanem i idziemy podziwiać zachód słońca. Obejmuje ją i przybliżam ją trochę do siebie... - Cieszę się, że znów jesteśmy razem - powiedziałem z uśmiechem.
-
Wstaje i podaje jej rękę... następnie pomagam jej wstać, i prowadzę ją do stołu. Siadamy i jemy. - Wiesz... mam nadzieje, że nie jesteś już tak jakby zła... za wiesz co... - powiedziałem. Chodzi mi o to... ŻE PRZEZ WIĘKSZOŚĆ DNIA SZUKAŁA SPOSOBU BY MNIE ZAJEBAĆ! (nieświadomie, że to ja)
-
JA padam na nią i na niej też się śmieje, aż wkońcu powoli przestaje i spoglądam w jej oczy... z radością. Nawet nie wie, jak mi bardzo jej brakowało.
-
Pojawiamy się na plaży ja zmieniając się już w Allana. Śmieje się... - Widziałaś jego minę? Ja pierdole... - ledwo powietrze mogę złapać, tak się śmieje.
-
Robię smutną minkę... jak się odwróci to robię szatańską. Jak przymierzy się do włożenia... to centymetr od wejścia jego przyrodzenie wybuchnie jak balon a na ich miejsce wyskoczą serpentyny i tego typu.
-
"Jedyne co musisz pozwolić to by spróbował włożyć... bo na 100% to będzie chciał... wtedy coś pęknie, hi hi" wysyłam. Patrze się zazdrośnie na Capo i robię smutną mordkę... aktorstwo przedewszystkim.
-
"Wszystko idzie zgodnie z planem. Już za parenaścię chwil... zobaczysz co się stanie. Graj i udawaj jak by to był jeden z jego zboczonych snów" Wysyłam. Zaczynam masować capo po plecach... ugh... i karmić go winogronami... kurwa... chyba żygnę...
-
"Spokojnie... nie pozwolę by doszło do wiadomo jakiego aktu. Pokaż się, a resztę to już domyślam co zrobi... jak będzie chciał wiadomo co zrobić... to jego Harem go pobije" wysyłam. Ja też udaje, że się przymilam.
-
Wysyłam Mili wiadomość "Nie zdziw się jak mnie zobaczysz. Pomagam Lunie przy snach, i nauczyłem się... grać". Podchodzę do Capo dwuznacznym krokiem i siadam tam gdzie każe.
"Jeszcze cię nie zauważył. Twój ruch"
-
- Dobra i zła wiadomość. Jest okruszek szansy, że z tobą skończył... zła, że zginie w męczarniach, za Lunę i Twi... one mnie nigdy nie karmiły winogronami - powiedziałem patrząc na to. - Dobra... - powiedziałem i we śnie przybieram postać Lucy - Czas się zabawić kosztem Capo - powiedziałem głosem Lucy.
-
- Zobaczmy jak se harem ubrał - powiedziałem. Proszę ładnie mi wymienić kto jest w jego haremie. Ciekawi mnie kogo się uczepił... wtedy będę mógł z nim pogadać.
-
- Capo - powiedziałem i przenosimy się do snu Capo. Na wszelki wypadek by uchronić nas przed poważnymi konsekwencjami na mózgu... dajemy mu jakiś normany sen.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano · Edytowano przez peros81
Odwzajemniam... Następnie oboje się budzimy. Spoglądam na Milly z uśmiechem i całuje ją namiętnie.