-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- DELI! DO DOMU! RUSZAJ SIĘ! - krzyknąłem do niej i walczę z bestią by ją odciągnąć od rodziny jak najdalej się da... staram się ją zabić...
-
Więc rzucam się na stwora i wbijam mu nóż między oczy... atakujesz mój dom... licz się kurwa z guzem... nie do usunięcia.
-
Odciągam stwora jak najdalej od Delicate i jeśli będzie odpowiednia sytuacja... atakuje stwora. Ja mu kurwa dam atakować mój dom... jeśli chce atakować czyiś dom, to niech se swój atakuje.
-
- Uciekaj... UCIEKAJ! - Krzyknąłem do Deli i podbiegam do najbliższego schowka i wyciągam stamtąd broń... zaraz... gdzie ona... Twilight. Dobra, znajduje coś co pozwoli mi obronić się.
-
Zaczynam się rozglądać co się dzieje... - Co się dzieje? - Wstałem i kontynuuje rozglądanie. CO się kurwa dzieje? Co powoduje takie drgawki?
-
- Nie... to już bez znaczenia... to był głupi pomysł - powiedziałem szykując sobie posłanie na zewnątrz... koniec, chce pocieszyć kogoś i komuś wynagrodzić? Pierdzielić to, świat mnie nienawidzi i musiał tak potoczyć tą sytuacje... koniec z pocieszaniem.
-
- Przestań płakać... Popełniłem największy w życiu błąd z chęcią pocieszenia mamy - powiedziałem i wracam do domu... wysyłam ją do sypialni a ja szykuje sobie posłanie na leżaku na zewnątrz.
-
- Nie szkodzi... chciałem poprawić humor mamie, ale nic z tego nie wyszło... - westchnąłem i wstaje biorąc ją na ręce. Trochę jestem smutny, ale trudno...
-
- Nie płacz... mieli ci powiedzieć. Dałem ci nawet znak, że jestem twoim ojcem mówiąc "Culuś" co znaczy Córka... nie pamiętasz, że tak cię zawsze nazywałem?
-
- To byłem ja... - powiedziałem... bez żadnej reakcj - Byłem niechcianym dzieckiem i narodziłem się z przypadku. Moja mama strasznie tego, żałowała więc się zmieniłem w dziecko, by mogła choć trochę nadrobić ten czas... widać jednak, że to zły pomysł był... już u nikogo nie będę poprawiał humoru, skoro taki ma być koniec - powiedziałem wpatrując się w przestrzeń.
-
- Dlaczego się tak zachowałaś... ? Dlaczego się tak zachowałaś? - powiedziałem podchodząc do niej... rozczarowałem się nią. Mieli jej powiedzieć, że zmieniłem się w dziecko...
-
Wiec się przenoszę do jej lokalizacji I KURWA NIE CHCE SŁYSZEĆ O NIEMOŻLIWOŚCI BO JUŻ BĘDZIE KONIEC! Podchodzę do niej Rozczarowany...
-
- Chciałem dobrze... jak widać, poprawianie komuś humoru nie idzie mi dobrze... Zmień mnie spowrotem. Poprawianiem humoru już się nie zajmę nigdy - powiedziałem i czekam.
-
To jej kurwa wysyłam tylko tą wiadomość... "Skoro chcesz mnie, swojego ojca, znienawidzić, za to, że chce uszczęśliwić swoją matkę, a twoją babcie... to proszę bardzo" powiedziałem i idę spać... już nigdy nie zrobię niczego co miało by poprawić humor.
-
Powiedziałbym coś... ale kurwa... Teleportuje się do Delicate... i jej wysyłam wiadomość "Wiem, że już mnie nie kochasz... ale robię to dla twojej babci, która czuje się winna, że nie miała dla mnie więcej czasu w dzieciństwie"
-
Wysyłam jej wiadomość... do Twi. "Powiedz jej po prostu, że jestem dzieckiem. TO z mojego punktu tam tak siedzi" wysłałem jej wiadomość i czekam na rozwinięcie rozmowy.
-
Przysłuchje sie tej rozmowie... proszę o szczegóły. Pewnie się o mnie kłucą, ale i tak chcę się dowiedzieć czegoś więcej... zobaczmy...
-
To, ze mam różową pieluchę, to nie znaczy, że jestem dziewczyną... ale i tak, leciutko podchodzę i próbuje się bawić... ja nigdy się nie bawiłem... no chyba, że rybami... to tak.
-
Odchodzę. Więc załamany oddalam się... i idę do konta... i leciutko chlipam. Siedzę tam, aż ktoś się nie zainteresuje... mózg dziecka... wyparł moją podświadomość.
-
Podchodzę do niej i patrzę na nią. Podchodzę do niej potem na nią spoglądam i wyciągam rączki by przytulić ją... - Culuś...
-
Robię pozę i wyraz twarzy "Który mówi wszystko". Bawię się, aż nie zasypiam przy klockach... mam ochotę na mleczko... mamusi... łaaaa... śpać.
-
C... co... moje... klocki... ale... ja... nie... skończyłem... moje oczy... łzy... zaraz... Beczę... NIEKONTROLOWANIE! Serio nie wiem czemu płaczę za klocki... i czemu mnie fascynują.
-
Serio? Bawić się? Podnosze klocka i patrze na niego... bawić... NIE! OGARNIJ SIĘ! Bawić... BAWIĆ! BAWIĆ! No kurwa dobra... chwile się mogę pobawić...
-
A co jej się stało? Zaczynam płakać, bo mi się chce wyjść z tego kojca... robię wszystko by pokazać, że chce kurwa trochę pochodzić!
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Krzyczę z bólu i padam na ziemie... przyglądam się temu co idzie... jakoś staram się wydostać rękę z tego robala. PUSZCZAJ MENDO HEBRAJSKA!