-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Rozciągam się i od razu spoglądam na dzieciaki... ciekawe jak się bawiły, czy im się podobało, czy nie. Tak czy siak, czekam na ich opinię...
-
Ale ciii... nie chce na głos kogoś faworyzować... i po cichu. Więc rozpoczynamy zabawę, przez całą noc, dając mój czas zarówno Deli jak i Lily... ciekawe, kiedy Bolt będzie miał ten etap.
-
Więc skoro Lucy ochoty nie ma, to nie zmuszam. Zlecenie od Luny mające na celu udupienie Chrys i Celesti, zniesmaczyłem się do tego. Tak czy siak, robię konfe z Lily i Delicate... czekam na nie we śnie.
-
- Ciesze się... widzę, że ci się podoba ta funkcja - powiedziałem zamykając oczy, przysuwam głowę do jej uszka. - Jak chcesz na osobności pogadać... we śnie... to wiesz, co zrobić - powiedziałem i zasypiam.
-
Lucy... tak więc czekam na nią i kładziemy się do łóżka. - Jak tam Fly? - spytałem się obejmując Lucy... nie zaśnie, puki nie ja zasnę. Kładę też drugą rękę obejmując Lily i Deli.
-
Idę koło Lily - Słuchaj, to ostatni tydzień będzie wyjątkowo ważny... postarajcie się nie wpakowywać w żadne kłopoty... dobrze? - powiedziałem do Lily, stojąc przy drzwiach na górę.
-
... ale dzieje się to zazwyczaj w okresie od 4 do 7...8 lat... czyli czasowe. Jeśli to prawda... i Lily przechodzi ten okres... to będą ciekawe sytuacje. Nie żeby to mnie fascynowało... lecz muszę jakoś wytrzymać... te jej "ataki". Choć w sumie, fajnie będzie mieć dwie Delicate...
-
Coś mi się nie chce wierzyć... wiem, że tego nie lubi, ale sprawdzam główny powód tego, że z nami śpi. Jak się nazywa ta gra... którą chce kupić za kasę wysępioną ode mnie...
-
- Chciałem nauczyć cię strzelać... ale skoro nie chcesz. Ale powiedz mi... czemu, Tak zupełnie nagle, zaczęłaś do nas przychodzić w nocy i z nami spać... wcześniej się z tego śmiałaś.
-
Proszę Lily na słówko do sali treningowej. Kiedy tam będziemy to mówię. - Słuchaj... od paru dni, widuje pewien ciekawy widok zawsze kiedy się obudzę, pomiędzy mną a Delicate.
-
Więc zasiadam do stołu i rzycząc wszystkim smacznego, zaczynam jeść... uważnie obserwuje Lily bo zaczynam się o nią martwić, od jakiegoś czasu, zaczyna przychodzić do nas w nocy spać, kiedy my śpimy... nie mam pojęcia, czy chce grę czy co innego... zaczynam się powoli bać.
-
- TO SIĘ USPOKUJ! - rzekłem, a raczej krzyknąłem by przedarł się przez jego fale "Daj". Następnie mówię by stał spokojnie i idę do kuchni po kawałek dla niego, a potem daje mu i wyrzucam go... nie lubię takiego zachowania u niego.
-
Skończył odwyk, ale nie na Lazagne a na Alkohol... otwieram drzwi, niemal natychmiast chwytając go jeśli to on. Jak nie to patrzę kto to jest.
-
Więc idę na górę wyraźnie zainteresowany jedzeniem i siadam przy stolę czekając na swoją porcję. Mmm... nie mogę się doczekać tego posiłku.
-
Idę do sali treningowej i zaczynam dbać o broń i sprzęt... tutaj lubię przebywać... więc biorę pancerz Phantom i moją broń do tego pancerza i dokładnie czyszczę.
-
Mówię jej dobranoc i zajmuje się papierkową robotą w moim gabinecie... już niebawem koniec szkoły... i dzieciaki całe dnie w domu będą siedziały... chyba, że wakacje wypalą.
-
- Pasuje - powiedziałem z uśmiechem i następnie wracamy do domu, jeśli już można. Ciesze się, że Lucy jest szczęśliwa. Po powrocie sprawdzam, czy Lily wciąż śpi.
-
- Taka podobna do mamusi - powiedziałem z uśmiechem. Po chwili oddaje Lucy, klaczkę a potem się pytam. - Jak ją nazwiemy? - spytałem się...
-
- Prawię zgadłem - powiedziałem do niej z uśmiechem. Następnie biorę dziecko na ręce i spoglądam na nie z bliska... Lucy do jutra powinna odzyskać dawną sprawność.
-
Więc wchodzę powoli do środka... następnie patrzę na tą niespodziankę Lucy... Róż na Sto Procent... stawiam, że większości jest róż. Więc podchodząc sprawdzam jak wygląda córka.
-
Więc wstaję i szybko się ubieram... pierdolić jedzenie... wsiadam do auta, kto chce, ten moze jechać. Następnie z piskiem opon jadę do szpitala.
-
Coś tak podejrzewałem... Zaczyna się robić druga Delicate. Im bliżej córek tym lepiej, nawet Bolta i Beka bym tu wpóścił. Więc obejmując wszystkie 3 klacze na mym łóżku... zasypiam.
-
Patrze na nią z uśmiechem i następie czytam jej bajkę na dobranoc... po wszystkim kładę ją na łóżku koło mnie i Twi, i... nie zasypiam. Mam teorie. Czekam aż ktoś niespodziewany wejdzie do sypialni.
-
Obejmuje je. Lily coś ostatnio za bardzo się łasi... pewnie premiera nowej gry, a ona nie ma kasy... bardzo do niej podobne... tak czy siak, już czas. - Dobra... macie pół godziny na przygotowanie się do snu i pójście do łóżek...
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Więc z pomocą córek robię śniadanie... w między czasie, pytam się czy wybrały swoje szkoły. Muszę wiedzieć ile zapłacę za ich naukę... więc słucham córek.