Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. Więc Daje znak Milly by włączyła Utwór a po chwili daje Stanowi Znak by zaczął wypuszczać granaty dymne na ziemie, ja robie to samo po swojej stronie. By po chwili cała sala była w dymie. Następnie wyłączamy kamuflaż i zjeżdzamy nad dół po linach tak by być na środku sali.

    - Panie i Panowie. R.I.P.D to my. ODDZIAŁ SPECJALNY "ALICORNA KTÓRY PATRZY". Cesarzu jakoś tam, jesteś aresztowany za wzniesiony terror, poddaj się - odbezpieczam broń i celuje w niego. Po chwili jak cesarz będzie skupiony na mnie, to Stan i Milly mają wznieść do góry Twi, Lunę i Rarity. Cesarz jest mój.

  2. Ignoruje ich próby zagadania... całej ekipy też. Dopiero jak będziemy nad LS mówię.

    - Ok... mam na komórce nutę która na pewno go rozproszy. Wchodzimy tam przed imprezą jako konserwatorzy dźwięku i montujemy sprzęt nad salą gdzie będzie wesele. Pracodawca dał nam potrzebne rzeczy. Będziemy czekać na pozycji gdzie jest sprzęt muzyczny do rozpoczęcia wesela. W odpowiednim czasie... włączymy Nasz utwór i zejdziemy i robimy odbijanie wykorzystując element zaskoczenia.

  3. Spoglądam na zegarek - Dobra. Pogadamy jak wrócimy... jeśli zaraz nie wystartujemy to stracimy okazje na odbicie mamy... nie chce cie narażać na niebezpieczeństwo. Dlatego, będziesz się trzymać z tyłu.. i żadnych komentarzy na mój temat nie chce od niego słyszeć - powiedziałem i wpuściłem ich do Helikoptera po czym idę na miejsce pilota i uruchamiam silniki.

  4. Padam na ziemi i patrzę na to kurwa zdziwiony. CZY TA KURWA LALKA PRZEMÓWIŁA I SIĘ PORUSZYŁA?!

    - C... CO JEST!? Ale... skoro rozumiesz, że jestem jej ojcem... to wiesz, że chodzi mi o to, by jak najmniej cierpiała... i nie chodzi mi o to, że nienawidzę, przyjaciela... tylko... nie chce by Deli zadawała sobie ciągle ból. Są inne sposoby na znalezienie go. W mózgu na prośbę Cloudi, ma chip lokalizujący... to pomoże nam go znaleźć.

  5. - Słyszałem jak do ciebie mówił. Nie słuchaj. Wiedze można zdobyć w inny sposób niż tylko cierpienie. Może Capo jest denerwujący, ale to mój przyjaciel, i nie porzuciłbym go. Znajdziemy go, i nie musisz sobie sprawiać bólu ciągle byś mogła kogoś znaleźć lub czegoś się dowiedzieć. Ja przy tym najbardziej cierpię. Straciłem cię dwa razy, i ilekroć widzę ranę lub małego siniaka, przepełnia mnie strach, o to, ze mogę cię stracić po raz 3. Czymkolwiek jest ten kto ci mówi ciągle te rzeczy... nie ma racji. Może racja, że można tak zdobyć wiedze... ale myli się, jeśli twierdzi, że to jedyny sposób.

  6. - Słyszałaś? - Spytałem... cholera... słyszę głosy chyba... mam nadzieje, że nie po chwili uświadomiłem sobie co się dzieje. Wstaję i idę do Delicate.

    - Milly, szykuj sprzęt. Potrzeba, sprzęt muzyczny, granaty dymne, i w generator przenośny. Tup suit - powiedziałem do niej i biegnę do Deli. Wchodzę do Pokoju.

    - Nie słuchaj go... - powiedziałem... a raczej krzyknąłem.

  7. - Mój lud nie jest związany bezpośrednio z Iranem jak to reszta świata sądziła. My pochodzimy od Persów, tych prawdziwych, za czasów alexandra. Ci co zostali wierni prawdziwemu władcy... czyli bardzo nie wielu, uciekło do pewnej doliny. Potem mieliśmy dobre kontakry z Imperium Rzymskim. Kilku z nas nawet dołączyło do Legionu jako nasi reprezentanci. Po pewnym Incydencie, znacie go jako "Ukrzyżowanie Jezusa" jedna z naszych broni... włócznia, wchłonęła jego moc, i jest teraz potężnym artefaktem PLR. W pobliżu tego artefaktu, przez wiele setek lat... Mój lud przybrał możliwości Telepatyczne czy widzenie przyszłości. Mój tata, albo ja... nie wiem, posiadamy tą zdolność, a ona przeszła na Deli. Ona widzi przyszłość, lecz podczas pewnego bodźca... którym się okazał ból. Nie lubię kiedy tak się zachowuje... pierwszy raz... się na mnie... wydarła.

  8. Westchnąłem. Wciąż patrzę się na zdjęcie jak by tylko ono się liczyło. Tyle robiłem, by się wreszcie zgodziła na to małżeństwo... TYLE SIĘ MĘCZYŁEM... teraz to wszystko poszło w pizdu... Wszystko poszło w pizdu... tak więc, chowam zdjęcie i zabieram się do jedzenia jako pierwszy... i kończę najpóźniej. Nie mam ochoty ani sensu jeść... przybity jestem.

×
×
  • Utwórz nowe...