-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Dobra... 15 minut tam przetrwałem a był jeden Abrams... pakujcie się do maszyny i sprawdzimy waszą celność - powiedziałem i czekam jak się przygotują i wejdą. Potem mówię do operatora.
- Włącz Scenariusz Obrony Pozycji... Inwazja na Nowy Teheran - powiedziałem. Po tym jak włączy i mówię...
- Scenariusz Inwazji na Nowy Teheran. Utrzymajcie się jak najdłużej... zaczynamy...
-
No nic... wychodzę z symulacji patrząc na moich rekrutów... no... pomyłki się zdarzają, gdyż to symulator. Staje przed nimi i chowam zbroje i broń.
- Więc...?
-
Phi... walczyłem już w tym symulatorze na tym trybie... to do mnie należy to 15 minut... przez JEBANE SCHODY! KTÓRE MUSIAŁEM SIĘ POTKNĄĆ! Wyciągam popisowo pistolet i biegnąć z osłony do osłony, robiąc różne ewolucje pokazuje na co mnie stać a jestem uprawniony do używania Pistoletów moich, w liczbie 2, MSBS wersja bezkolbowa i wyrzutni Granatników RPG. Więc pokazuje na co mnie stać, czyli popisowe zabójstwa i ewolucje by zabić boty i zdobyć jak najwięcej punktów.
-
Macham kopytem by zaprowadzić ich do symulatora. Kiedy tam będziemy staje koło kolesia który programuje... na krześle koło niego kładę Delicate i ubieram zbroje i biorę moje dwa pistolety.
- Poczekaj tutaj na chwile. Najpierw mała demonstracja... - powiedziałem po czym wszedłem do małego pomieszczenia - Ustawcie Oblężenie Los Santos - powiedziałem do operatora i upewniam się że Delicate nie wejdzie. Kiedy się już przenoszę, to staje na środku... do pojawienia się botów 10 sekund.
- Pokaże wam, jak będziecie walczyć po moim szkoleniu... - czekam na pojawienie się botów.
-
- Teraz coś trudniejszego. Od półtora roku działa tak zwany "Symulator Sytuacji Walki" w skrócie SSW. TO maszyna która przenosi rekrutów do specjalnego programu który tworzy obraz prawdziwej bitwy... przeciwnicy zaprogramowani są na Amerykanach... znacie ich. Tam nauczycie się strzelać do ruchomych celów, działać jako grupa i przede wszystkim... Przetrzymać dłużej niż 15 minut... czyli obecny rekord.
-
Wysyłam Twilight wiadomość, że znów Deli uczepiła się jak klej Kropelka... i z trudów z odczepieniem, zabrałem ją do pracy. Mogę, jestem Premierem w końcu.
- Przepraszam was z znowu z córką... ale nie przeszkodzi w treningu. Patrząc na wasze wyniki, w 3 dni poprawiliście się na lepsze jeśli chodzi o strzelanie - powiedziałem z uśmiechem do ekipy.
-
Więc wstaję... jem na szybko śniadanie i całuje Twilight na dowidzenia. Następnie lecę na trening. Kurwa... muszę zainwestować w budzik, bo coś ostatnio się spóźniam...
-
Och... jak słodko. Mogę się od niej odczepić, czy nie za bardzo? Sprawdzam też która godzina... bo trening zaczyna się 10...
-
Jeśli jutro do 18 się nie uda... macie wysadzić maszynę... dobrze, że mam schemat w głowie, więc odtworzenie jej będzie prościzną... nie w swojej głowie. TO taki ukryty rdzeń. Mi dali schematy maszyny i potem ja dałem je do rdzenia pamięci "Głowa"... pod moim domem. Idę do sypialni i kładę się koło Twilight... następnie zasypiam wtulony w nią.
-
Całuję ją w czółko na dobranoc przed jej zaśnięciem i mówię "Dobranoc", Lily by mnie za takie coś zabiła i powiedziała coś ala "nie jestem dzieckiem", a Bolt by się na mnie dziwnie spojrzał... po jej zaśnięciu idę na korytarz. Wysyłam SMS do hakerów czy udało im się dostać do maszyny.
-
Więc po zjedzeniu resztki chowam do lodówki. Następnie idę położyć Deli do łóżka by ją ukołysać na dobranoc... coś mi się zdaje, że od dawna ma ceche Infantylnej... czyli woli się jak dziecko zachowywać... ale mnie to nie obchodzi. Kładę ją na łóżku i ją przykrywam kołdrą...
-
Dobra... nie przeszkadzam jej. Idę do kuchni robić kolacje jeśli nie jest zrobiona. Jeśli jest, to siadam i zaczynam jeść, jeśli nie... to robię Sałatkę z Kuskusem.
-
- I jak się podoba prezent? - spytałem się Lily. Skoro Delicate ma już naprawiony mózg to powinna mieć lepsze zdolności Telepatyczne i telekinetyczne... tak zgaduje.
-
- Cały dzień ona tak śpała - powiedziałem patrząc na nią i zdejmując jej słuchawki jeśli je wcześniej nie zdjęła... następnie idę do Lily i sprawdzam jak się sprawuje prezent. Z Deli lub bez... ale pewnie będzie jeszcze chciała.
-
- Wybacz... pobiegłem spóźniony na szkolenie i nie zobaczyłem przyklejonej do mnie Deli... cały czas śpi. Wybacz że cię nie poinformowałem - powiedziałem smutny.
-
Trudno... daje jej nauszniki by strzałów nie słyszała. Podchodzę do rekrutów i po sprawdzeniu jak strzelali to mówię.
- Przepraszam za spóźnienie... dobrze wam idzie...
-
Mmm... tak słodko... zaraz... 16!!!!!!!!! KURWA SPÓŹNIONY! Wstaje lekko i na szybko zjadam śniadanie... znaczy obiad i zapieprzam na szkolenie. Podczas treningu mówiłem im gdybym się spóźnił to mają strzelać na strzelnicy.
-
Więc idę do domu i jebie się spać, uprzednio dając koło Lily ten hełm. Wysyłam też SMSa do rekrutów że jutro trening będzie skrócony i rozpocznie się o 14. Więc po wysłaniu idę spać...
-
- Macie dwa dni na przełamanie... inaczej będziemy musieli zniszczyć maszynę... - powiedziałem. Niech jednak uda im się to... ta maszyna jest zbyt cenna by ją zniszczyć...
-
Pierdole włączam alarm o Nieupoważnionym Dostępie... Niech hakerzy złamią hasło... mają to zrobić NAJSZYBCIEJ JAK MOGĄ!
-
Wyłączam aparaturę awaryjnym wyłącznikiem... jak i to zawiedzie... włączam alarm kompleksu w dziedzinie NIEUPOWAŻNIONY DOSTĘP.
-
Włączam alarm w tym pomieszczeniu... jak się nie da, to używam magi, bo wcześniej starałem się rozwalić normalnie. Teraz użyje magi tak by rozpieprzyć szkło... ewentualnie drzwi.
-
... jak co pokryje koszty. Używam całej siły by rozpieprzyć szybę... jebie to że coś mi się stanie. Nie pozwolę by ta jędza zmartwychwstała... jak Jezus, tylko że ona będzie zła. Wewnątrz rozwalam to co pozostało z NMM.
-
Cholera... biegnę tam teleportując Deli do domu mówiąc jej że zaraz wrócę... muszę się pozbyć tego ducha stamtąd i zniszczyć wszelką pozostałość DNA po NMM
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Matko... trzeba popracować nad ich kooperacją... kiedy wyjdą mówię.
- Dwie minuty... jak na początek... to przeciętna norma. Nie przejmujcie się... mamy jeszcze sporo czasu na to - powiedziałem po czym idę ich uczyć współpracy.