-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- DZIELNA CÓRECZKA! - podbiegłem do niej z uśmiechem. Bomba atomowa to pikuś przy mojej córce... umiem robić dzieci. Tak czy siak biorę Twilight, Lyrę i resztę i staramy się stąd wydostać, sprawdzając jaki werdykt w Equestri.
-
Patrze na to z miną WTF... serio. CO TO KURWA JEST!? Nie wiem czemu, ale mi tu śmierdzi Lily. Tak czy siak oczekuje bezbronny co zrobi teraz ten stwór...
-
Sprawdzam co się tam dzieje... kurwa prędzej czy później się na mnie rzucą... znaczy przesłuchają. Czemu zawsze musimy przegrać. To jest głupie w tym wszystkim... zapłacą za to.
-
Podbiegam do okienka i ją przytulam. Moja córeczka... moja kochana córeczka. Naprawdę się cieszę, że ją widzę gdyż bałem się, że coś się jej stało i Boltowi, gdyż o Lily się nie martwię.
-
Spoglądam na tego kogoś spodziewając się wzroku Lyry. Kurwa, przejebane. Jeśli Equestria, Papilon i Zebrica nie zaatakują jednocześnie... będzie marnie. Pierdolone Gryfy.
-
Jak zrobi... to pozna deficyt cierpienia. Będzie cierpiał tak, że będzie błagać o szybką śmierć. Faruk, Ghost i Capo wiedzą co się dzieje jak jestem wkurzony. Jak to Capo powiedział... a tak. Zmieniam się w połączenie Stalina i Hitlera. W Stalera.
-
Gryfy będą miały przesrane. Zobaczą co to jest kraj pod okupacją! POKAŻE IM TO CO STANY ZROBIŁY IRANOWI! TAK ZACZNĘ ICH TRAKTOWAĆ. GRYFY ZAPŁACĄ ZA TĄ AGRESJE!
-
Sprawdzam szybko kto tam jest... mam nadzieje, cholera, Gryfy i Ludzie zapłacą za to. ZAPŁACĄ! KURWA GDZIE JEST WSPARCIE! CO SIĘ DZIEJE W INNYCH ZAKĄTKACH FEDERACJI!?
-
Sprawdzam co się tam dzieje. Kurwa, znając kuce i ich doświadczenie z ludźmi, nie pomogą nam... kurwa, nie dobrze. Mam złe przeczucia co do naszej sytuacji. Trzeba będzie coś wymyślić.
-
A Equestria? Co z nimi? Jeśli nie pomogą nam, nie będziemy mieli szans na wygraną. Muszą zrozumieć, że potrzebujemy pomocy. Ja pierdole, staram się jej jakoś ten bandarz poprawić jeśli się da, a jeśli się uda to siadam w koncie i czekam.
-
No to problem. Sprawdzam kiedy patyk się załaduje i kiedy przybędzie pomoc. Cholera, będzie ciężko stąd spierdolić. Sprawdzam potem co u Lyry.
-
Kurwa... zaraz. Gdzie ja... cholera jasna, czemu zawsze musi być coś nie tak. Cholera czemu zawsze wszystko się musi spieprzyć. Szukam jeszcze jakiejś drogi ucieczki i sprawdzam czy włócznia naładowana, bo jej nie mogli mi zabrać.
-
Pilnuje ja i jednocześnie staram się dowodzić bitwą by najlepiej obronić Stolice Federacji... Ciekawe kto przyjdzie na pomoc... serio poważnie.
-
Wstaję i biorę Twi w bezpieczne miejsce. Następnie lecę dowodzić bitwą zostawiając Twilight pod dobrą opieką... trzeba będzie obronić i wezwać sojuszników (mam sojusz z Papillon, Zebricą i Equestrią, ale tylko dwa pierwsze odpowiedzą na pewno, gdyż Equestria... ma też sojusz z Gryfami)
-
Może mentalność rodzica pomoże. LILY POMÓSZ TATUSIOWI! SZYBCIUTKO, MAMUSIA KRWAWI! Teraz czekać i mieć nadzieje, że usłyszała I MA chęci by pomóc rodzicom.
-
Staram się jakoś zareagować. Używam włóczni by zrobić opętanie (dla nie kumatych do tego potrzeba umysłu) i staram się jakoś zabezpieczyć moje ciało i przekonać Twi że to ja.
-
Wyglądała na bardzo nieśmiałą.
- D... dwa lata. U... uratowali mnie przed Gethami - powiedziała nieśmiało po czym zapanowała dosłownie grobowa cisza. Po chwili podniosła głowę.
- Ktoś mnie woła. C... cześć - powiedziała i pobiegła w stronę dużego domku. Dziwne, bo ty nic nie słyszałeś. Po chwili podszedł do ciebie Wrek.
- Dzięki, chłopie... przez ciebie straciłem 20 kredytów.
-
[Tu wklejcie 20 kilometrów przekleństw] JAK JA SIĘ MOGŁEM TAK ZAŁATWIĆ! CZY TY MNIE MIAŁAŚ PRZYPADKIEM NIE BRONIĆ KURWA! TY PIE... [Kolejne 20 km przekleństw, spowodowanych wściekłością na widok płaczącej żony]
-
Patrze na to... potem odwracam się do Lily.
- Córeczko? Wracaj z rodziną do Domku i przekażcie mamusi co się dzieje - powiedziałem po czym wnoszę je do domu i następnie jakoś zabezpieczając portal... biegnę do ataku. Wykorzystując włócznie do obrony i walki.
-
Kurwa... KURWA ODWRÓT! Staram się je ogarnąć by móc się z nimi pobawić. Żeby tak mnie atakowały... co za niewdzięczność... tak czy siak wykonuje swój plan.
-
Czyli chcecie zabawy? Dobrze... Dam wam zabawę o jakiej nie zapomnicie przez wiele dni, miesięcy i lat...
-
Uspokajam je by cierpliwie poczekały na obiad. Głodomory jedne. Kiedy będzie gotowy rozkładam na stole porcie, pomagam Deli i dzieciakom wejść na krzesełka i daje im po talerzu. Potem siadam i zaczynam jeść swoją porcje, pomagając Deli.
-
... Kilka miesięcy? Chyba nie. Sprawdzał czy mogę jakoś poprawić ten projekt, gdyż nie chce widzieć, że ktoś się z mej Deli śmieje. Po prostu nie mogę o tym myśleć...
-
Chwale wszystkie, gdyż trudno się dziwić u Deli. Po tym sprawdzam E-Mail czy przyszła wiadomość o tym czy ten projekt jest gotowy. Nie chce by moja córka miała tak jak teraz ma.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Nie skomentuje tego co Equestria zagłosowała... jeszcze im to wypomnę. Teraz to trzeba odbić Kraj i szykować się do kontrataku na Gryfy. Jak ludzie zaczną przegrywać, to sami uciekną z bronią którą dali gryfom... a wtedy Gryfy nie będą miały nic.