-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Więc robię tak jak kazała i buduję tratwę. Mam nadzieje że luna znajdzie to zaklęcie by mógłbym uwolnić Twilight. Za długo coś to trwa, i coś mi się to nie podoba. Dla wypadku kiedy skończę tratwe to nazbieram zapasów byśmy mogli jakoś wytrzymać...
-
Też szukam jakiegoś rozwiązania w włóczni by mógł jakoś pomóc Twilight. Nie mogę czekać na wiadomość z rozwiązaniem bezczynie i patrzeć jak moja żona cierpi w tych więzach.
-
- Będzie dobrze... jeszcze chwilę - powiedziałem patrząc na nią. W między czasie kiedy Luna szuka zaklęcia, sprawdzam gdzie jesteśmy i MODLĘ SIĘ BY JEJ RODZICÓW W POBLIŻU NIE BYŁO...
-
Delikatnie kładę Twy na ziemi i oczekuje na wiadomość od luny. Kurwa mam nadzieje, że wszystko będzie w porządku, bo nie mam ochoty iść na grób swojej zmarłej żony... nie wytrzymałbym tego
-
Sprawdzam czy jeszcze żyje... mam nadzieje że nie jest już martwa... trochę by to skomplikowało relacje moje i jej rodziców, a poza tym skoro rozłąka spowodowana chorobą była dla nas bolesna, to coś takiego na pewno nie przetrwam. Jeśli się da to zatrzymuje się tak by nie skrzywdzić Twilight. Potem wysyłam do Luny wiadomość jak pozbyć się więzów.
-
- Wytrzymaj... jeszcze troszeczkę... - powiedziałem z wyraźną mina bólu. Staram się jakoś unieruchomić Twilight, by nie musiała tak cierpieć... wiem że to może być poniekąd potworne. Wiecie co było by najgorsze? Gdybym sobie zrobił przerwę, a koło mnie okazało by się że Rodzice Twi zrobili sobie przerwę. Niezręcznie...
-
Więc tak przeskokowo będę się przenosił z Twilight. Celestie wysyłam do Luny by wsadziła ją do komory i podali lek. Po wysłaniu wiadomości przechodzę przeskokowo do Luny, gdyż może pomóc z siecią twilight.
-
To robię tak... przenoszę według instrukcji patyka, Twilight do Luny a do niej wysyłam wiadomość o tym że trzeba ją uwolnić bo musieliśmy załatwić pewną sprawę. Po wysłaniu Twi i Wiadomości, upewniam się że Celestia jest ogłuszona i teleportuje ja do nowej Persji by podali jej zastrzyk.
-
Cholera jasna... może... teleportuje jej ciało do Nowego Teheranu, zostawiając tutaj tą przeklętą sieć, a jeśli ona jest odporna na tą magię... to jest problem bo innego sposoby raczej nie wymyśle, chyba że zdarzy się cud... No chyba że Luna da radę zdjąć...
-
Cholera... włócznio co zrobić... ty kurwa miałeś przeciąć wszystko prócz noki, trochę tu jesteś bezużyteczna ale nie gniewam się, głupio bym się czuł jako bóg. Znajduje jakiś sposób na usunięcie tych lin...
-
- Czekaj, nie ruszaj się, postaram się je usunąć - powiedziałem po czym włócznią je usuwam, a ostatecznie magią. Oby się nie fochneła za to że tak to wszystko pociąłem, i na wszelki wypadek, szykuje się na plaskacza.
-
- Dzięki ci... Kurwa, ale ciężka - staram się jakoś wygrzebać i podchodzę do niej. - Wszystko tak jak planowałem... - powiedziałem podchodząc do niej i staram się ją uwolnić... mam nadzieje ze się nie prędko obudzi. Co do planu, to wiedziałem że jak Twi mnie wyczai co zrobiłem to ruszy za mną... foch i kanapa będzie.
-
Wykorzystuje moment nieuwagi i się wyzwalam... i kurwa proszę by się udało... bo nie mam ochoty zostać zgwałcony przez klacz która może... może... kurwa nie mam płetny. Po prostu staram się uwolnić.
-
Patrze na nią z udawaną obawą (bo zdaje mi się że wiem kto przybył) i oczekuje na to co się stanie... jeśli to Twi, lub Luna to będzie gites... jeśli to ktoś inny, to mam mieszane przeczucia...
-
Staram się jakoś wyzwolić wyzwalając całą moc, a najpierw muszę się do niej dostać... Całe skupienie na wyzwolenie swojej mocy, i błagam by to się udało. Nie pozwolę tak łatwo się zgwałcić.
-
Za pomocą włóczni ją przecinam i kontynuuje swój plan. Włócznia przetnie wszystko prócz chińskiego plastiku od Noki... tego nawet słońce nie rozwali... jeśli się nie da, to mam przejebane...
-
Staram się wyłapać jej wzór i wkońcu strzelam by ją ogłuszyć... jak to się nie uda... to robię KA BOOM! Czyli Oślepiające światło co ogłuszy wszystko poza mną, wada jest jedna... strasznie wtedy mnie plecy mrowią tak że aż śmiać się można.
-
Jakoś ją leczę i zwabiam używam KM Mode (opcja włóczni) i strzelam pociskami o takiej sile... że japierdole. Wkońcu ją trafie, bo z tego co wiem, to ma Unlimited Ammo, ale się kurestwo przegrzewa, przez co muszę unikać ataków celki...
-
Robię mega ultra super duper unik i w jego trakcie uderzam kijem i ogłuszam.
-
Jesli nie ma koło niej żadnego zagrożenia to mówiąc do Luny "Zaraz Wracam" Stawiam na sobie tarczę i lecę porwać Celestie ogłuszając ją... sprawdzając po drodze tamtego kuca, jeśli zdrów, biorę, jeśli nie, to nie. Po porwaniu celki, zapierdalam z nią szybko do komory kwarantanny by podali tam lek.
-
- Tęsknisz za siostrą? - spytałem podchodząc do niej. Włócznio sprawdź co się dzieje z Celestią, jeśli jest możliwość to po rozmowie tepne się do niej i z zaskoczenia ją zgwałcę... tfu, powale włócznią i spierdole tutaj tak szybko że nawet ona się nie skapnie, z tarczą dla siebie oczywiście.
-
Nie dziwie się jej. Skoro nie chce się ujawnić że ona jest bogiem PLR to raczej korony nie może nosić, i musi się trochę kryć z wznoszeniem księżyca... najdrobniejszy skrawek tej zdolności i... jej obecne mieszkanie to siedziba kościoła... znam mój lud i wiem co mówię.
-
Ciekawe...
- PLR, Obecnie Nowa Persja od zawsze pomagało komu się da... z wyjątkiem Amerykanów, bo oni korzystali na cierpieniu innych. Mam nadzieje że po tym wszystkim relacje będą lepsze pomiędzy Kucami a Ludźmi.
-
- To się cieszę. Jak widać, lekarstwo zadziałało... naukowcy teraz szukają sposobu żeby go rozpylić w powietrzy byśmy nie musieli wchodzić do Equestri z karabinami na strzykawki i strzelać do każdego chorego...
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Jeśli nam starczy na drogę to wypływam, jeśli jednak patyk stwierdzi że nie starczy to stawiam tu barierę i idę szukać dalej. Ale preferowałbym płynięcie naprzód. Poważnie.