Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. Zobaczyłeś tego jednorożca granatowej maści i srebnej grzywie, tego samego który cały czas ci się wtedy przyglądał.

    - Twoje imię to NightWing, a cielesnych nazywam wszystkich. Myślałem że będziesz bardziej miły dla tego który cię sprowadził z martwych. Mów mi Razor, to moje imię - powiedział.

    Czułeś że od tej osoby bije coś co cię jednocześnie fascynowało i obawiało lękiem.

  2. - D... dziękuje... naprawdę - powiedziałem podchodząc niepewnie. Ona ugotowała mięso... śniadanie... dla mnie? Jeszcze wczoraj się rozbierałem z jej rozkazu a teraz to ona ugotowała dla mnie posiłek? No ja pierdole nie wierze. Każdy się może zmienić, ale to nie oznacza że jej ufam. No co? Zboczenie zawodowe. Jak ty zostaniesz zrobiony w chuja przez 16 przyjaciół, to tez tak będziesz robił. Siadam przy ognisku i spoglądam na nią.

    - Po śniadaniu przemieniamy cię byś była spowrotem klaczą czy wolisz poczekać...?

  3. Ten stwór poleciał truchcikiem w stronę mrocznego lasu, który samym wyglądem odstraszał od wejścia do środka. Jednak ten maluch wleciał jak by nigdy nic wśród zarośla tego miejsca jak by był w domu. Usłyszałeś dalej wycie wilka, które przypomina ci że są tam wilki, a może nawet bardziej niebezpieczne stworzenia od nich? Ostateczna decyzja, wchodzisz za stworem do lasu, czy latasz sobie gdzie chcesz omijając to miejsce.

  4. Mimo iż pachnie cudownie, to coś mi tu kurwa nie gra... biorę karabin i poubierawszy się idę za źródłem zapachu by zlokalizować jego centrum by móc się dowiedzieć co lub kto jest przyczynom tego pięknego zapachu. Chyba jestem w tym świecie jedyną, prócz Szaniquy którzy są zdolni do jedzenia mięsa. Więc przezorny zawsze ubezpieczony. Idę w stronę zapachu gotowy na ewentualną zasadzkę.

  5. - Powinna przylecieć do godziny. Jeśli będzie miała czas, oczywiście. Jeśli nie, to jutro tu przyleci z samego rana - powiedziała Twilight. Spike nie skomentował nic, po prostu zaczął sprzątać pobojowisko jakie zostało po tej akcji. Wciąż miałeś w głowie to wszystko co się przydarzyło przed chwilą. Ta dwu znaczna pozycja. Jeśli ktoś by wszedł to od razu by zaczęły się pytania, i podejrzenia że chodzisz z tą klaczą. Kantem oka zauważyłeś tego samego pająka co w łazience.

  6. Spoglądam w jej stronę lekko zaskoczony tą reakcją.

    - Przepraszam najmocniej że wpadłem na ciebie... Jestem RogueMane - powiedziałem do niej z uśmiechem i podchodząc do niej. Ja tylko na nią wpadłem, a ona z przerażeniem poleciała na ścianę. Jeśli leży to podaje kopyto by mogła wstać, a jeśli stoi to nic nie robię.

  7. Ona się kompletnie zwiesiła. Smok wrócił z wiadrem wody.

    - Wiń dorastanie, nie mnie - powiedział, wylał wodę na płonący ogień i wrócił spowrotem do kuchni po nową porcje.

    - Ja... - nie mogła nic powiedzieć, jednak po chwili porząsła głową i powiedziała.

    - Pożar, racja - jej róg się zaświecił i po chwili z kuchni wyleciał wąż z wody i zaczął polewać ogień który po chwili zgasł.

    - Nic ci nie jest? - spytała. Czułeś że skrzydła powoli wracają do normalnego stanu... powoli.

  8. Ona wciąż patrzy na ciebie zarumieniona, powoli wstała.

    - Ja... ten... tego... - nie mogła powiedzieć ani słowa. Tym czasem smok wyszedł znudzony z wiadrem wody i zaczął gasić ogień. Kiedy wracał po drugi to spojrzał na was.

    - Nie bym przerywał randkę, czy coś. Ale gorąca atmosfera się zrobiła - powiedział smok dwuznacznie wskazując na pożar koło was. Wrócił do kuchni.

  9. W ostatniej chwili upadliście na podłogę, raczej wylądowałeś na Twilight, a tam gdzie przed chwilą był stolik z krzesłami... płonął zielony ogień. Po chwili z niego wyskoczył list i wylądował koło smoka. Twilight popatrzała na ciebie zszokowana i rzekła.

    - D... dziękuje... nie wiem co się mogło stać - powiedziała. Smok wziął list i poszedł do kuchni.

    - Idę po wodę by to ugasić, kochasie - i wszedł do kuchni.

    Wciąż leżysz na niej.

  10. - Idzie odpowiedź - powiedziała Twilight. Smok niekontrolowanie skierował się w stronę Twilight a jego policzki były tak wypełnione że sugerowało że to spory list... albo niezły podmuch ognia. Tak czy siak, klacz stoi... raczej siedzi na lini ognia. Jeśli dostanie z takiej salwy, kto wie co się może stać. Okaleczenie, utrata rogu, cokolwiek strasznego przy takiej sile ognia może się stać.

  11. - Dla niektórych tak było. Zostali nazwani Dziećmi Nocy, i nawet po wygnaniu Luny działali by znaleźć sposób na wprowadzenie wiecznej nocy. Próbowali nawet parę razy pozbyć się Celesti, ale na szczęście się nie udało. Pomagała im nieznani nam frakcja która ma taki sam zamiar co oni. Dokładnie czemu to chcą zrobić to nie wiem. Ale wiem że na pewno nie są to dobre plany względem nas - powiedziała. Kątem oka zobaczyłeś że smok chwycił się za brzuch i za usta.

  12. - Moglibyśmy spierdolić tym autem, ale jest problem. W środku są jeszcze Trevor i Judasz, a nie mamy ich jak powiadomić gdyż moja komórka oczywiście musiała zostać w domu. Możemy zrobić tak że ja cię osłaniam a ty zapierdalasz do środka i mówisz im że dogermany są tutaj i niech się pośpieszą. Albo ignorujemy ich i spierdalamy ale musimy być też gotowi na nocne odwiedziny Trevora. Albo walczymy z policją... wybieraj ja mam już wybrane.

  13. - Repursory mają miernik wysokości... włączą się osiem sekund przed upadkiem. Wolisz nie wiedzieć co się stanie z debilem który stanie pod tobą - powiedziała Nat. Nagle zapaliło się zielone światło.

    - To nasz sygnał - powiedział Ron. Wrota się otworzyły i zobaczyliście panoramę Ilium, koloni Asarii. Ron i Nat wyskoczyli, a twoja ekipa za nimi z pewną dozą niepewności.

  14. - Według Celesti... była zazdrosna o siostrę. Kuce w dzień Celesti się bawiły, a w noc Luny spały. Posmutniała że nikt nie cieszy się jej nocą. To i parę innych bodźców sprawiło że stała się Nightmare Moon. Tą która chciała sprowadzić wieczną Noc. Sama Luna nie mówi na ten temat, był to dla niej bolesny czas...

    - A Rarity zaczęła mówić o tym ze kogoś straciła... nie pamiętam dokładnie - wtrącił się Spike.

  15. Najpierw powiedziała ci że ksieżniczki Celestia i Luna są władczyniami Equestri. Dowiedziałeś się że tysiąc lat temu Luna się zbuntowała za co wylądowała na księżycu i dopiero niedawno wyszła stamtąd.

    - Co do pamięci, to najlepiej działają zdjęcia i tym podobne rzeczy. Skoro jednak nie wiemy gdzie wcześniej mieszkałeś to będzie z tym kłopot. Co do twego umaszczenia, to wiedz że czarny jest źle kojarzony wśród kucyków. Czarna sierść kojarzy się z Królem Sombrom który milenium temu zniewolił Kryształowe Cesarstwo. Księżniczki uratowały Cesarstwo a Sombra został uwięziony w lodowcach. List wysłałam i za niedługo powinnam dostać odpowiedź.

  16. Zobaczyłeś połyskującego pająka, który wpatrywał się w ciebie przez jedno oko. Miał sześć odnóży i wszystko jak by zbudowane z połyskujących części. Po chwili zamerdał tylną częścią ciała i wyszedł przez otwarte okno. Zszedłeś na dół i przy stoliku czekała na ciebie Twilight a nieopodal biblioteczke zamiatał smok.

    - Więc co najpierw chcesz się zapytać?

  17. - Dobrze. Jutro ustalimy co robić dalej, a na razie trzeba się wyspać. Dobranoc - powiedziałem po czym skierowałem się w stronę drzwi by pójść do mego pokoju. Oby dotrzymała słowa. Nie lubię zbytnio tego że ktoś mi ubliża, ale musiałem się na to godzić. Teraz najważniejsze to iść spać i zobaczyć co będzie następnego dnia. Cholera, ciekawe co będzie jak odkryje że może jeść mięso.

  18. - Powiem ci wszystko co wiem, ale najpierw idź się wykąpać - powiedziała Klacz. Smok się niecierpliwił pod tymi schodami, a jak na razie masz tylko pytania bez odpowiedzi. Na półce nieopodal coś zabłyszczało, ale smok nie zwrócił na to uwagi, był skupiony tylko na ciebie. Tupał nogą jak by zaraz miał cię wsiąść za grzywę i zaprowadzić do biblioteki.

  19. Twilight spojrzała na medalion, i zobaczyłeś że smok zaczął się powoli cofać do drzwi. Chyba wiedział co go czeka, nim dotknął klamki do innego pokoju, klacz nie odrywając oczu od medalionu powiedziała.

    - Spike, podejdź tu proszę. Trzeba napisać list do Księżniczki - powiedziała. Smok spuścił głowę i wrócił na swoje poprzednie miejsce. Klacz po chwili spojrzała na ciebie.

    - Ten symbol przypomina znaczek Luny. Spike cię zaprowadzi do łazienki, a kiedy się będziesz kąpał to napisze list do Księżniczki Celestii. - powiedziała. Smok machnął łapą byś za nim poszedł. Wszedł na górę po schodach.

  20. - Chodzi ci o PatykoWilki? Skoro żyjesz to wyjaśnia że umiesz szybko biegać lub latać - powiedział beznamietnie Smok, za co klacz go spiorunowała.

    - Spike. Jeśli ktoś przeżył spotkanie z wilkami, to nie od razu ucieka - powiedziała, ale smok jej przerwał

    - A cztery dni temu jak próbowaliście mnie przekonać bym dał spokój AJ? Kiedy przyszły wilki ty pierwsza rzuciłaś się... - nagle jego usta zniknęły i po paru sekundach znów się pojawiły.

    - Cicho... - dodała już zawstydzona klacz.

  21. - Nie ma za co... trzeba było by byś się jeszcze umył. Śmierdzisz jak umarlak - powiedział Smok.

    - Prosiła bym - dodała biała klacz mając dystans od ciebie. Twilight tylko westchnęła. Wyraźnie nie podobało się jej nastawienie jej przyjaciół do ciebie. Wkońcu ona jest gospodarzem tego budynku. Biała klacz nie wytrzymała.

    - To może ja już sobie pójdę. Mam jeszcze kilka zleceń do odebrania. Cześć - powiedziała i wyszła.

    - Na razie Rarity - zawołali Spike i Twilight jednocześnie.

  22. - Nie sądzę. A nawet jeśli to będzie trudno go spenetrować, zamek jest ogromny i znalazłem jak by co parę przejść by można się wycofać. Zagrożenie od strony Cesarstwa? No to nieciekawie się potoczyło. - spytałem się jej. Przydała by mi się tutaj, nie mówię że kwestionuje prawa mej matki, ale jeśli zostanie będzie większy zasięg rozesłania ksiąg.

×
×
  • Utwórz nowe...