-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Pięknie... po prostu zajebiście. Chwile chcemy być sami, a tu w krzakach czai się Capo robiąc nam zdjęcia. Drań zarobił na nich dwa tysiące...
-
Odchodzę zły do domu mojego i Twilight. Zapłaci mi za to, oj zapłaci. Wiem że taki jest, ale to już kurwa przegięcie.
-
Facehoof.
- A prywatność moja i Twilight? Pomyślałeś o tym jakie mogą być konsekwencje u nas?
-
Odsuwam się.
- I ile na tym zarobiłeś, he?
-
- Czytałeś może dzisiaj gazetę? - spytałem się wciąż niezadowoloną miną.
-
Walić prywatność, gdyż on mi ją odebrał. Staje mu tak by zagrodzić mu minę, jednocześnie pokazuje swoje nie zadowolenie.
-
Kurwa... może sprawdzę ten drugi trop który mi Ghost podsunął. Zapłaci mi za to.
-
- Dobra, spoko. Powodzenia - powiedziałem i poszedłem najpierw do Rarity sprawdzić czy nie tam się zadekował.
-
- Tylko chwila, gdzie mieszka Capo.
-
- EJ!! GHOST!! MAM PYTANIE, MOŻESZ NA CHWILKĘ?
-
- Dobrze... to w takim razie do widzenia - kurwa, musze czekać do wieczora na niego, a ten dupek Capo pewnie teraz pływa w hajsie. Może Twilight się czegoś dowiedziała.
-
- Acha... bo szukam miejsca gdzie Capo się zatrzymał i myślałem że Ghost wie gdzie on teraz zamieszkuje.
-
- Cześć Fluttershy, jest może Ghost? Mam do niego sprawę - spytałem się klaczy.
-
Wychodzę i idę do Ghosta się spytać gdzie mieszka ten ciul na którego mówimy Capo. Kiedy będę przy domu Fluttershy i Ghosta, to elegancko pukam do środka.
-
Więc ile sił w nogach zapierdalam do auta po "coś specjalnie dla mnie", mam nadzieje że to nie będzie Vibrator jak ostatnio. Ach ten żartowniś. Odwdzięczyłem się mu wtedy gumowym dildosem ala Baseball. Ekipa omal nie wybuchła ze śmiechu, co dziwne, trevor się śmiał. Następnego dnia wziął mnie na lot helikopterem i zrzucił z bungi... bez liny. Ale po chwili spadochron podleciał więc wylądowałem bezpiecznie... z złamaną nogą... bo mi wylądował na niej. Franklin może to nazywać molestowaniem, dla mnie to normalne spotkanie z mym przyjacielem.
-
- To może się przejdę do Capo spytać się o to?
-
- To co z tym zrobimy? Ja najchętniej poszedł do niego i domagał się odpowiedzi. Wolałbym byśmy to my ogłosili, a nie on. Pomijam fakt że kuce się we mnie w drodze tutaj wpatrywały jak w obrazek... co mi przeszkadza
-
- Nie wiem... podczas randki ktoś nam musiał robić zdjęcia. A w okolicy kręcił się tylko jeden kucyk z aparatem... Capo.
-
- Bo... jak by ci tu to powiedzieć... jesteśmy na pierwszej stronie - powiedziałem przymykając oczy.
-
- Wysłałem odpowiednie dokumenty i pieniądze, niedługo powinienem dostać odezw. Poza tym, gazeta przyszła? Czy w tym kraju nie przychodzą z gazetą pod sam dom?
-
Zdenerwowany podchodzę do Twilight.
= Cześć kochanie...
-
Odkładam gazetę na półkę i idę szukać Twilight. Kurwa, mam nadzieje że po drodze nie będą się na mnie gapić...
-
Czytam uważnie nagłówek i sprawdzam kto stał za stworzeniem artykułu i kto robił zdjęcia.
-
O nie... podchodzę do to stoika by zdobyć tą gazetę i czytam od razu artykuł.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano · Edytowano przez peros81
Wchodzę i siadam przy swoim kubku gorącej czekolady.
- To razem wyjdzie minimum 8000 bitów. Z tymi które tutaj dostał, to łącznie zarobił na nas minimum 10 000 - rzekłem załamany.