-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Westchnąłem i wróciłem do stołu, wiem że Ghost pójdzie zaraz, a jak nie, to może być w ukryciu. Ja mu ufam.
- To był Capo... z aparatem. Był też Ghost i chciał zagrać na skrzypcach, ale Capo je rozwalił - powiedziałem siadając.
-
Westchnąłem.
- Chcemy być sami, a możliwe że właśnie rozwaliłeś mi wieczór capo
-
- uwolnij go... nie widzisz że ma dość, nawet nie wiem po co go przywiązałeś...
-
Patrze się na niego jak na przygłupa.
- Serio? Masz robotę czy nie...
-
- Spodziewasz się że zrobimy TO na polanie? Kiedy ty patrzysz? To co robimy to nasza prywatna, sprawa. A poza tylko mnie męczysz?
-
- Linka potwierdza twoją obronę Ghost - powiedziałem do pegaza i zwróciłem wzrok na Jednorożca. - Capo... co ci tak zależy na widoku jak się całujemy? Nie wystarczył ci ten motyl?
-
- To zaraz wracam - powiedziałem, wstałem z krzesła i podszedłem sprawdzając kto to.
-
- Co robimy z podglądaczem? - spytałem się żony, mam złe wspomnienia co do tego śmiechu, tylko z Capo mi się kojarzy.
-
- Chyba się domyślam... według mnie to siostra AppleJack i jej koleżanki - powiedziałem. Te od tej romantycznej trutki. Spoglądam w tamtą stronę.
-
- Nawet fajnie grali - powiedziałem do partnerki.
-
Niespodziewana orkiestra? Chichoty? Nieźle... los mi sprzyja. DZIĘKI TAM NA GÓRZE.
-
Spoglądam na zachód słońca. Patrze na nie chwile, jak zajdzie to, zapalam świeczki. Nie jestem specem, ale romantycznie jest. Po chwili nakładam sobie trochę makaronu.
-
- Znaczy... restauracje mogę założyć, tylko nie wszystkie potrawy mogę wystawić, bo są dla was... nie jadalne. Dań wegetariańskich mamy dużo więc restauracja się utrzyma na nich.
-
(przepraszam :( )
- Może nie wszystkie... - załamałem się. Na pewno nie będzie miło jak jej powiem o tym że ludzie jedzą mięso.
-
(Proszę, PLUS przepisy Makaron studencki, Spaghetti z warzywami i majonezem i Klasyczne penne all`arrabbiata )
- Dziękuje. Gotowanie jest moją pasją, od dziecka lubię gotować. Myślałem nawet by zatrudnić się jako kucharz.
-
- Dziękuje - powiedziałem przysuwając ją do stołu, a po chwili ja siadam przy swoim miejscu.
- Mam nadzieje że posiłek jaki włożyłem moje serce, będzie smakować. Starałem się przy nich jak nigdy wcześniej.
-
- U nas trzeba nieźle kombinować by zarobić. Poticycy kradną, kłamią, podlizują się i inne okropne dla państw sprawy.
- Państw? - spytał się Fasster.
- Ziemia wciąż jest podzielona na kraje, ni chuja zjednoczyć wszystkie więc sojusz i wszyscy happy - odpowiedział Ron.
-
Odwzajemniam, po chwili odrywam usta i odsuwam jej krzesło by mogła usiąść.
-
Wstaję i podchodzę do niej.
- Witam, wyglądasz przepięknie - powiedziałem z podziwem.
-
Spędzę je na ostatnich poprawkach, by wszystko było w porządeczku. Jeśli będzie, siadam na krześle i czekam cierpliwie na moją ksieżniczkę.
-
Cholera... biegnę szybko po owe poduszki i wracam z nimi na miejsce randki...
-
Więc pozostaje mi czekać na polance z przygotowaną kolacją, sprawdzam czy ładnie wyglądam, jeśli się da oczywiście.
-
Westchnąłem... mam nadzieje że nie będzie z tym kłopotów. Idę przygotować posiłek na tą kolacje, znając życie, przygotowania i inne rzeczy potraw potrwa tyle że spokojnie zdążę zanieść wszystko na polanę i przygotować tam wszystko.
-
- Znam cie... jeśli nie powiem to nie dasz mi spokoju do mojej zasranej śmierci. Będziesz się o to pytał nawet kiedy będę miał rozmowę o pracę, podczas spotkania z przyjaciółmi, i podczas... wiesz co? Powiem tak, w tych sprawach, jest taka jak w magii... ma wyśmienity talent. Zadowolony?
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Poprawka, on rozwalił te skrzypce - powiedziałem. Mając nadzieje że on już se pójdzie.