-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Puszczam ją z objęć.
- Cza im coś powiedzieć, by się uspokoili - powiedziałem zastanawiając się.
-
- No to, albo skryci miłośnicy, albo pokochali cię bo dowiedzieli się że masz chłopaka, czyli zazdrość. Tu nie wiem jak jest, ale u Ludzi, jest że jak ktoś ma coś czego my nie mamy to rozpoczyna się zazdrość o tą rzecz lub osobę.
-
- Pytanko... interesowali się tobą przed tym jak zostałaś księżniczką?
-
Fallout Equestria (Z człowiekiem w środku)
Imię: Andrew Jankowski
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 25 lat
Charakter: Spokojny, opanowany, Tolerancyjny. Do wad, wulgarny, drastyczny, i nieopanowany
Wygląd (+ Cutie Mark): Brązowe włosy krótkie, fioletowe oczy, barczysty,
Historia: Zbytnio o nie mówi o swojej historii ale skoro trzeba. Urodził się w Vanhover, w 2047 roku jako syn nauczycielki i oficera w wojsku. Przez niemal całe dzieciństwo marzył o dołączeniu do armii i po skończeniu szkoły zapisał się do niej, lecz nie przeszedł pierwszych testów. Po kilku dniach dołączył do mafii i zaczął życie jako gangster, lecz nie spodziewał się że pierwszy Cholernie wielki zarobek przyjdzie już od razu. W 2070 roku dostał zlecenie by wykraść pewną rzecz z konwoju wojskowego który był tak chujowo broniony, że nawet godzilla by się niezauważnie przedarła. On ucieszony, przyjął ofertę i pojechał do LA, gdzie był ten chujowy konwój. Po dotarciu tam, szybkim ruchem zwinął urządzenie i pojechał spowrotem do Vanhover. W drodze powrotnej, przedmiot, którym był dziwny fioletowo niebieski kryształ, zaczął wibrować i przeniósł się na dziwne, zniszczone pustkowie. Nie wiedząc gdzie jest, szybko zapalił pojazd, ale pizda, nie działa. Wziął swój karabin, amunicje, i parę zapasów i ruszył przez pustkowia aż trafił do opuszczonego schronu zwanego Stajnia 77, zamieszkał tam i zrobił sobie z niego centrum operacyjne. Własnoręcznie robi amunicje i broń z tego co znajdzie, a i poluje na pobliskie zwierzęta. Obecnie śpi w swoim zamkniętym domu, przez mega wielkie drzwi, a wszystko w środku konserwuje dwa roboty, które wzięły go za mieszkańca owej stajni.
Stajnia/powierzchnia: Opuszczona Stajnia
Czym zajmujesz się w Stajni/na powierzchni?: Bada powierzchnie.
Cel: Zbadanie powierzchni by znaleźć jakąś możliwość powrotu do domu.
Tagi: [Human] [Adventure] [shipping] [Mature]
Dodatkowe: Towarzysz: Pies Owczarek Niemiecki Scout, którego znalazł w trakcie przemierzania pustkowi. Wyposarzenie: Garnitur, kamizelka kuloodporna, czapka od garnituru, MSBS (polski karabin szturmowy, w 2050 udostępniony do ogólnego użytku) + 20 magazynków. -
Podchodzę do niej.
- Spokojnie, pamiętaj że jestem tu - powiedziałem po czym przytuliłem ją by się uspokoiła. Nazwali mnie palantem... mają racje... jestem palantem KTÓRY BYŁ W EKIPIE KTÓRA URATOWAŁA ICH DUPY OD REŻIMU KURWA PODMIEŃCÓW! Ale jestem spokojny... cała nienawiść jest teraz skierowana na Capo...
-
Jeśli weszli do środka to ich wypraszam i zamykam drzwi, a jak nie to tylko zamykam drzwi.
- Wow...
-
Wiadomo kiedy nowy rozdział?
-
Patrze się na to, po czym przechylam głowę. Pochodzę do drzwi i je otwieram by sprawdzić kto to jest...
-
- Wiem... Wiec spacer nie zaszkodzi, niektórzy pogadają ale wiem że nie wszyscy wieżą gazecie... ze mną włącznie. To co? Idziemy?
-
- Może... pójdziemy na spacer? Skoro i tak wszyscy o nas wiedzą, to nic nam się nie stanie...
-
- Więc ustalone. Nie odpowiadamy. Żyjemy dalej. Mi to odpowiada, gdyż nie lubię się mścić - powiedziałem patrząc na nią z uśmiechem.
-
- Poza tym zemsta była by nie odpowiednia. Mój świętej pamięci tata, mawiał "Nie zniżaj się do poziomu nieprzyjaciela. Walcz po swojemu, a osiągniesz cel", między innymi tak, osłabiliśmy potęgę USA w naszym świecie. Więc teraz definitywnie ustalmy, odpowiadamy Capo, czy przetrzymujemy? Polecam to drugie, gdyż jak mówiłaś, i tak by się o tym dowiedzieli, od przypadkowego przechodnia. To nie znaczy że mu wybaczę... więc?
-
- Więc pozostaje nam zasięgnąć u Ghosta radę..., no chyba że postaramy się przyzwyczaić do tego że wszyscy wiedzą o nas.
-
- Więc to się nie uda... chyba że... nie... bateria mogła nie wytrzymać tego czasu... poza tym nie mogę się już tym posługiwać. Ty masz może pomysł na plotkę?
-
- Jak sądzisz? Uda się taka zagrywka? - spytałem patrząc się na nią.
-
- Moglibyśmy "potwierdzić" że zdjęcia są fałszywe. Że zostały stworzone z pomocą magii...
-
- Tylko mam pytanie... Da się u was podrobić zdjęcia?
-
- Zależy na jaką skale ma iść. Rozpuszczenie plotki polega na tym, by stworzyć fałszywą, acz przekonującą informacje na temat danej osoby. Na przykład, Ghost lubi ubierać sukienki, i zachowywać się jak dziewczyna w swoim domu. Nie każda plotka żyje długo, ale dają szansę na udany rewanż na osobie która wcześniej dała ci w kość. Jednak trzeba tego używać z umiarem, bo może wyjść to z pod kontroli.
-
- Dlatego pierwsza opcja nie wypali. Pozostały stworzenie plotki na temat Capo, albo zasięgnięcie porady u fachowca.
-
- Nie wiem. Początkowo chciałem tą informacje zanieść do prasy, ale jest jedno ale: Capo dostał by nauczkę, ale co z Celestią? Zaczną się pytania wobec niej i pozamiatane. Nie zrobiłbym jej tego. Poza tym można rozpuścić plotkę o Capo, ale będzie wymagać, albo poświęcenia, albo ostrego kłamstwa. Jednak obecność tutaj coś mi zniechęciła takie zagrywki, gdyż one działają w świecie ludzi, a tu pewnie nie przejdą. Nie wiem, na zemście najlepiej się zna Ghost, gdyż on rządził nimi w naszym oddziale... musiał bym się z nim skontaktować, ale trzeba było by poczekać do wieczora. Trzy wybory, trzy akcje, wybrać jeden z nich, lecz ja bardziej bym polecał ostatni.
-
- Trochę wredne bo wiem coś na temat Celesti i Capo. Przed wojną robili to, sam mi to mówił...
-
... Znaczy, była kiedyś taka sytuacja i z Milly udaliśmy zerwanie ale tutaj może nie wypalić. W tym świecie taktyka może pójść w inny lot zdarzeń i pogorszyć sytuacje. Teraz można już zapomnieć o prywatności. Nie zapomnę mu tego. Nie przebaczę mu, gdyż zniszczył moje życie prywatne. Więc ja... zniszczę jego. Uśmiecham się szatańsko, choć wiem że mam plan, będzie on wredny.
- Mam plan. Ale jest 50% szans na powodzenie, i może być trochę wredny...
-
- Więc jesteśmy w bagnie... do jutra największe miasta się o nas dowiedzą, a do końca tygodnia pozostałe miasta w kraju. Nie ma innego wyjścia, to już za daleko się rozeszło. Trzeba się będzie przyzwyczaić - powiedziałem niechętnie opierając się o siedzenie. Kurwa, zajebiście... tylko tego rozgłosu nam brakowało. Jest szansa że restauracje dostanę TYLKO dlatego że jestem chłopakiem księżniczki i sprzedający będzie się bał kary jak odmówi. Westchnąłem ciężko.
-
- Nie mam pomysłu co w takiej sytuacji należy robić...
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano · Edytowano przez peros81
- Może im damy uprzejmie do zrozumienia że to ty wybierasz z kim chcesz chodzić...