-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Kiedy będziemy wychodzić to mówię do podmieńca.
- Dziękuje za twoją pomoc. Nie zapomnę twej hojnośći.
-
Biorę je i zanoszę do Twilight mówiąc.
- Tylko tyle znalazłem jeśli chodzi o prowiant na drogę.
-
- Dziękuje - powiedziałem po czym poszedłem zbierać zapasy na drogę do stolicy.
-
Po chwili weszli twoi kompani.
- Siema wszystkim.
-
To idę do tej klaczy, a jak będę koło niej to się spytam.
- Przepraszam, ale na drogę będziemy potrzebowali trochę zapasów.
-
- Zależy od planu i obronności danego miejsca. Zazwyczaj na 10 nas to tylko jeden góra dwa trupy.
-
Trzeba będzie zabrać trochę jedzenia na drogę, inaczej powtórzy się historia z głodem.
-
Uśmiecham się. Cieszę się że ona wierzy w pozytywne zakończenie misji. Za to ją kocham.
-
Podchodzę do Twi.
- Mam nadzieje że po drodze się nic nie zepsuje.
-
Po skończeniu swojej porcji, odnoszę talerz do kuchni.
-
Zjadam swoją porcję zastanawiając się czemu ona nic nie chce.
-
- Ja dziękuje - powiedziała Nat. Ale Ron wziął jednego.
- A ja skorzystam.
-
- Smacznego - i zaczynam spożycie swojej porcji naleśników.
-
Oby starczyło wszystkim sił na uwolnienie tej Papillon, bo szczerze mam już kurwa dość tej wojny.
-
No to wracam do ekipy.
-
Podchodzę do niej.
- Pomóc ci?
-
Uśmiecham się do niej. Powinniśmy jeszcze uzupełnić zapasy i wyruszeniem do stolicy możemy się zająć do czterech godzin.
-
Co za staroć. Nie przetrzyma nawet trzech dni oblężenia. Używając zaklęcia transformującego, zmieniam się w ptaka by z bliska obserwować miasto w poszukiwaniu biblioteki. Gdyż na zlecenie mej matki, w każdej napotkanej bibliotece, trza pozostawić książkę o sakramencie.
-
- Dzięki... naprawdę. Od dawna nikt czegoś dla mnie nie robił.
"Stell: Forever Alone"
-
Podchodzę do nich.
- Dzień dobry, jak się spało? - powiedziałem i podszedłem do Twi by pocałować ją na dzień dobry.
-
- Ciekawie by to wyglądało gdyby służył wielkiej kałamarnicy - powiedział dowcipnie Ron.
- Zamknij się. Nie ma wielkich kałamarnic, muszę ograniczyć ci towar bo już bzdury gadasz - odpowiedziała Nat.
-
- Rada ziemi mówi cytuje "Każdy napotkany przekaźnik masy, ma zostać otwarty w celu dalszej eksploracji galaktyki"
-
- Za co cię aresztowali? - spytał się Ron.
-
Nie spuszczając palca z spustu mówię.
- Nie przeszkadzacie. Kilkanaście godzin temu była tu istota która przyjechała tym pojazdem, wiesz może gdzie jest? - pokazuje jej hologram Czwórki. - Tak ona wygląda.
"Pierwszy Kontakt" kameleon317
w Archiwum RPG
Napisano
- Głowa nas napieprza - rzekli oboje.