-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- ... jest kurwa na odwrót - dokończył Fasster.
-
- A ty czego pragniesz? - spytałem się wkońcu.
-
- Jedyne czego obecnie pragnę, to być z tobą.
-
Odwzajemniam uścisk. Po chwili szepcze.
- To co robimy?
-
Odwzajemniam pocałunek, i dwa lata znajomości Capo chyba odcisnęły się na mnie. Ona mnie chyba chciała mnie tutaj zwabić.
-
Twoi towarzyszę podnieśli kieliszki ku górze by po chwili opróżnić ich zawartość. Po chwili Fasster się rozsiadł.
- Zajebiście się czuje w Krwawej Hordzie. Nie ma przy głupich Admirałów, którzy myślą że nie wiadomo co.
-
No to idę za nią do wyznaczonego pomieszczenia.
-
- Mają pięć palców. Do tego posturą poniżej głowy, podobni do Batarian. Na ich planecie którą nazwali "Shanxi" udowodnili że walczą mieszanką Krogan i Salarian. W dodatku mają futro na czubku głowy.
-
- Jeśli chodzi o te fajki, to on się nimi zajmuje. Szef mówił że lepszych nie palił nigdy - odeszła i wróciła za barek.
-
Biorę od niej połowę książek w telekinezę.
- Gdzie je zanieść, kochanie?
-
- Pomóc? - spytałem się jej. Nudzi mi się strasznie, i muszę po prostu coś zrobić.
-
- Co za leń - idę szukać czegoś do roboty.
-
- Ronald? Jest na statku wraz z siostrą od ponad dwóch lat, i są z nami od kiedy znaleźliśmy zniszczony statek i ich w kapsule. Od tamtego czasu są dobrymi najemnikami Krwawej Hordy.
-
Kurwa jedna. Podchodzę do Ghosta smutny.
- Czyli mój plan nie wypalił. Masz jakieś propozycje.
-
- Nie wiem. Ale wygląda na to że ten brzydal jest tutaj już od dawna. Patrz jak ona z nim rozmawia, jak by nie przejmowała się wyglądem - powiedział Fasster.
- Gdzie Natasza? Myślałam że wróciła - spytała się Kelnerka kładąc alkohol na tacę.
- Za kilka minut zadokuje swoim myśliwcem. Mogę na wynos? - spytał się odmieniec.
- Jasne. Dla towarzysza wszystko - oboje się uśmiechnęli i rozeszli w swoje strony. Kelnerka położyła wam alkohol na stoliku.
-
Czekam cierpliwie ma TEN czas, najpierw idę po ową piłkę, jeśli tam jest. Następnie zanoszę ją na górę.
-
Do kantyny wszedł żołnierz w hełmie, z malowaniami krwawej hordy, był postury Batarianina.
- Hej Ron, to co zawszę? - Spytała się Asarii.
- Tak - odpowiedział i ściągnął hełm. Zobaczyłeś przedstawiciela rasy z którą niedawno walczyliście.
-
- Musimy liczyć że jednak raczy przenieść swoje cztery litery przez drzwi.
-
- A może, ukryjemy się na zewnątrz, jak ona wyjdzie to ją wystraszę, zrobi mi opieprz a ty rzucisz w nią piłka dmuchaną, tą dużą i lekką, w piwnicy gdzieś chyba ją widziałem. By się udało, musisz to zrobić sekundę po jej odwróceniu.
-
- Powinna być...
- COŚ TY KURWA POWIEDZIAŁ O MOJEJ MATCE!? - wrzasną kroganin, i usłyszeliście odgłosy podobne do bójki.
- ... 17.00.
-
"Steel: Ja już o to zadbam hehehe, teraz tylko czekać do następnej wizyty Celesti"
Uśmiechnąłem się.
- Dziękuje, cieszę się że w końcu będę mógł się ustatkować - uśmiechnąłem się do nich.
-
- Że nic nie wiem. Jeśli bym powiedział że tamci ją uwolnili, to skąd bym mógł to wiedzieć?
-
- Lila, ta Asarii powiedziała że najczęściej się biją około 17.00-21.00, najczęściej o nią, bo jedyną kobietą na pokładzie jest.
-
- Może kiedy śpi, namalujemy flamastrem jej kutasy na twarzy?
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Czyli oficjalnie staliśmy się parą - pocałowałem w usta.