-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Przepraszam bardzo, ja ich tutaj nie sprowadziłem! Nie wiem jak tutaj trafili, nie wiem po co, ale to nie ich miejsce. Skoro mam cię zostawić, to proszę... Odchodzę, i już mnie nie zobaczysz - powiedziałem po czym położyłem koło niej Capo.
- Ale chociaż nim się zaopiekuj - powiedziałem, po czym pobiegłem szukać Ghosta.
-
- Ratuj się - usłyszałaś jego słowa. - Ja już jestem spalony... Nigdzie nie znajdę schronienia, a ty przeciwnie. Wydano na mnie wyrok... choć to Scath miał zaatakować Celestie... Uratuj ją i zapomnij o mnie jak planowałaś.
-
- A CO TY? SZLACHCIC? BIERZ NIE GADAJ! - powiedział. Miałaś już kluczę, tam gdzie strażnik na pewno nie spojrzy. On położył tacę przed celą, byś mogła dosięgnąć i odszedł.
-
Po chwili przyszedł strażnik, z tacą na której znajdowała się szklanka z wodą. Do pasa miał przyczepione kółko z kluczami, akurat może nie zauważyć jak będą lewitować se swobodnie.
-
Sprawdzam czy mam jakąś broń. Jak mam to strzelam do atakujących ludzi krzycząc.
- JA WAM DAM KUR** ATAKOWAĆ PRZYJACIÓŁ!
-
- MÓWIĘ CICHO! - odpowiedział ci na wychodne. Widziałaś niedaleko kartkę na której było napisane "Dni Egzekucji". Widniało tam też imię twojego ukochanego, a data wykonania wyroku... była jutro rano.
-
Podszedłem po kanapkę i zacząłem ją jeść.
- Kiedy wyjdziemy z tego lasu? - pytam się pomiędzy gryzami.
-
On nic nie słyszał... za to strażnik tak.
- TY! Nie gada się z skazanymi na śmierć - powiedział po czym odszedł powrotem tam gdzie siedział.
-
Podbiegam do Capo, i biorę go na barki.
- Trzymaj się stary... nie umieraj, słyszysz? NIE UMIERAJ! Jak umrzesz, to przysięgam że jak dojdę tam gdzie ty dojdziesz to cię potraktuje jak Hitler żydów - mówię i zaczynam szukać Twilight
-
- KUR**!! MARNUJECIE AMUNICJĘ, TU NIE MA NICZEGO CO MOGŁO BY POSŁUŻYĆ NASZEJ RASIE! KTO WYDAŁ TEN ROZKAZ ATAKU NA TEN ŚWIAT, ODPOWIEDZ - powiedziałem ruszając za nim.
-
< Nie zadziera się z Luną
>
Ona się tylko uśmiechnęła i...
===
... Zamknęła w lochu. W najdalej umieszczonej celi widziałaś Silvera, siedział tam załamany.
-
Skoczyłeś na stworka na plecach, nagle z jego kopyt, wysunęły się ostro zakończone kości i zamierzał cię nimi przekłuć. Ruchy Brutala nie sprzyjały za bardzo by móc się obronić tym atakiem, ale masz szansę.
-
Sev i Kal wykonali twoje rozkazy co do joty. Komandos otworzył do niego ogień i zwrócił tym samym uwagę potwora... Sev zaczął uciekać w przeciwnym kierunku by dać wam czas na znalezienie czegoś co wam pozwoli odnaleźć planetę Rakata Prime.
-
Nagle na dworze usłyszałeś strzały.
- Cholera, już tutaj dobiegła... Został wyleczony, doktorze? - spytał się Heller. Doktor odszedł od ciebie i powiedział.
- Zdrowiutki jak ryba.
-
Na ich spotkaniu zobaczyliście że omawiali jeszcze atak na króla... jeśli im się uda bractwo Krwi, będzie rządzić w królestwie, wraz z Metheriusem Darem, u boku. Po chwili zaczęli się rozchodzić.
-
Po chwili obcy odeszli, nagle w twoim komunikatorze rozległ się głos Sirriusa...
- Słyszy mnie ktoś? Halo... odpowiedzcie proszę.
-
- To nie oni otworzyli portal... a nawet gdyby oni to otworzyli to pewnie po to by się zaprzyjaźnić z nami.
-
Przytulam panterę.
- Wiedz kiedy ja tu jestem, to jesteś bezpieczna.
-
< ID to numer indyfikacyjny żołnierza... coś podobnego do PESELU. Rangi to np Sierżant, kapitan, porucznik, czy generał >
- PYTAŁEM O COŚ! TE STWORZENIA NIE CHCĄ WOJNY!
-
< Wybacz >
- Od nie całego tygodnia tutaj jestem. Podaj imię, rangę i numer ID. Podaj jeszcze cel tego ataku.
-
- Spokojnie Shila, ja cie nie skrzywdzę. Nie zostawię cie. Co ty na to byśmy zostali przyjaciółmi?
-
< Doooobraaaa... zaskoczyłeś mnie >
- CAPO! - Krzyknąłem, po czym wrzasnąłem do najbliższego żołnierza.
- DEKLU, CZEMUŚ TO ZROBIŁ!?
-
- Sam nie wiem... przyjemne jest walić głową o stół. A tak na serio, to ja przeżywam kryzys i sam nie wiem co robić. Gdzie nie pójdę, to wszystko mi się kojarzy z Twi. Czemu ten głupi mózg nie pozwala mi o niej zapomnieć? - Powiedziałem w żalu. Zaczynam czuć coś dziwnego... coś co można nazwać, chęcią Zemsty.
-
Ruszam ile sił w nogach, JAK NAJPRĘDZEJ MUSZĘ SIĘ TAM DOSTAĆ!
"Historia Miłości" Inka2001
w Archiwum RPG
Napisano
- Słyszałem jak chciałaś zaklęcie by zapomnieć o mnie... Aż tak ci przeszkadza to że jestem podmieńcem z przymusu?