Spojrzałam na przyjaciółki z uśmiechem, a po chwili również szepnęłam.
- Tak... Dawno nie widziałam nic równie słodkiego... Nie przeszkadzajmy im...
Wycofałam się cicho z pokoju.
Przyśpieszyłam trochę i zrównałam się z Pinkie.
- Jak okaże się, że jeszcze... Nie skończyły... To może przejdziemy się po sadzie? Pokażę ci drzewo, na które wpadłam, co ty na to?