-
Zawartość
1986 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Posealor zwany Pose
-
- Twilight, poczekaj... Nie możemy ćwiczyć z czymś innym? Na przykład... Z poduszkami? Jabłka są dość... Twarde.
-
Uśmiechnęłam się. To było dokładnie to, czego potrzebowałam. - Tak... Byłabym niezmiernie wdzięczna, gdybyś mogła nauczyć mnie tego zaklęcia. Możemy zacząć od razu?
-
- Brzmi nieźle... Jak długo trwa opanowanie takiego zaklęcia? Tak w przybliżeniu?
-
- Nie wiem... Nie znam żadnych zaklęć, których mogłabym się nauczyć... Pociąga mnie teleportacja, ale... To chyba jeszcze nie na mój poziom... Możesz coś zaproponować?
-
- N-nie, ja... Po prostu... Eee... W lesie spotkałam mantykorę... Nie wiedziałam co zrobić... Pomyślałam, że... To dobry pomysł poznać kilka zaklęć... Tak na wszelki wypadek. No wiesz... Lepiej znać i nie potrzebować, niż na odwrót... Prawda?
-
Zastanowiłam się chwilę. - Ja... N-nie wiem... Najlepiej jakichś zaklęć... Obronnych?
-
- Aha... Przyszłam, bo... Chciałam, żebyś nauczyła mnie używać magii. Mogę cię o to prosić?
-
Ruszyłam schodami na górę. - Twilight, mogłabyś mi pomóc?
-
Szybko weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi. - Twilight? Gdzie jesteś?
-
Po śniadaniu wyszłam z domu i skierowałam się w stronę biblioteki. Miałam nadzieję, że nie jest za wcześnie na wizytę.
-
Zaczęłam powoli jeść. Próbowałam dojść do tego kim mógł być ten kucyk w nocy, ale cały czas dochodziłam do jednego wniosku: Pinkie.
-
- Utrzymuj kurs i unikaj pocisków. Musimy skoczyć w nadprzestrzeń jak najszybciej. Uruchomiłam działka i przygotowałam się do otwarcia ognia gdy tylko znajdą się w zasięgu.
-
Leżałam jeszcze kilka minut, po czym wstałam i udałam się na śniadanie.
-
Spojrzałam na przyjaciółkę. - Dobrze, dziękuję. Jakbyś mnie potrzebowała, to... Po śniadaniu chcę pójść do Twilight.
-
Zamknęłam okno i wróciłam do łóżka.
-
Znów wdrapałam się na biurko, otworzyłam okno i wyjrzałam przez nie.
-
Pokiwałam głową. - Tak tak, wszystko w porządku. Nie ma czym się niepokoić. I jeszcze raz przepraszam.
-
Część 23 gotowa.
-
Uśmiechnęłam się lekko. - Nie, ja... Mówiłam do siebie. Nie mogę zasnąć. Przepraszam, jeśli cię obudziłam.
-
Szybko cofnęłam się, usiadłam przy biurku i zamknęłam okno. - Proszę.
-
- Dlaczego?! Co ja ci zrobiłam?! Dlaczego aż tak mnie nienawidzisz?!
-
- Nie obchodzi mnie to! To nie twój dom, odejdź stąd! Daj mi spokój!
-
Wychyliłam się jeszcze bardziej. - Odpowiedz mi! Kim jesteś?!
-
Magią tworzyłam okno i wystawiłam głowę na zewnątrz. - Hej! Kim jesteś? Dlaczego mnie obserwujesz?
-
Gdy tylko zauważyłam, że ktoś mnie obserwuje, szybko schowałam się pod biurkiem. Po chwili podniosłam się i ostrożnie wyjrzałam przez okno jeszcze raz. (Gratuluję 2000 postu. )