Spojrzałam na Rarity, potem na Fluttershy, następnie na Pinkie, a na końcu zamknęłam oczy, wzięłam głęboki wdech i powiedziałam szybko:
- Nie urodziłam się kucykiem.
- Jak dla mnie postara się przyjść a nie przyjdzie to też różnica... Poczekajmy jeszcze trochę, może jednak da radę przyjść... Dobrze?
Znów zaczęłam krążyć w kółko.
Wstałam powoli, ale wciąż lekko drżałam.
- Księżniczka Celestia kazała nam je odnaleźć... Myślę, że mogą użyć Elementów Harmonii do pokonania Discorda... I myślę, że biblioteka to dobry pomysł... Idziemy?
Spojrzałam na przyjaciółki z uśmiechem.
- Cześć Pinkie, witaj Rarity, dobrze, że jesteście. Chciałabym... Coś wam powiedzieć, ale... Poczekajmy jeszcze na Applejack.
Zwolniłam gwałtownie, a po chwili znów trochę przyśpieszyłam.
- Może masz rację... Ciężko mi się myśli przez ten... Wypadek. Ale i tak wolę być za wcześnie niż za późno.
Spojrzałam prosto w oczy Fluttershy.
- Ja... Eee... Chciałabym, żebyś poszła ze mną do Twilight o szesnastej. Tam odpowiem ci na to pytanie... I na kolejne. Dobrze?