Skocz do zawartości

Maklak2

Brony
  • Zawartość

    489
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Maklak2

  1. Tak się zastanawiałem, czy by się nie dało na następnym zrobić jakich gier i zabaw (z muzyką i krzesłami i tym podobnych), ale coś mi się zdaje, że nie byłoby na to miejsca.
  2. To w końcu idziemy na ognisko czy na patelnię? Nie wiem czy brać ze sobą piły. Niedługo w Warszawie ma być 11 listopada, jakiś zjazd polityków, wzmożona aktywność policji i inne utrudnienia w ruchu. Czy nam to w czymś przeszkodzi? Arpegius, polecam opcję "kina domowego". Aha i przypomnij mi, że mam do Ciebie sprawę, a właściwie dwie.
  3. Widzę że mamy podobny problem. Pewnie będziesz musiał robić to co ja: przeglądać deviantarta, brać co się da i trochę przerabiać, a w ostateczności rysować samemu. Sam się teraz męczę z GIMPem. Pociesz się tym, że w zasadzie jesteś i tak w niezłej sytuacji, bo programista bez artysty jakoś sobie jeszcze poradzi ze spritami, a artysta z programowaniem już nie. Ugh, Unity web player coś tam coś tam. Gry sobie jednak nie obejrzę bez instalacji tego pluginu :(.
  4. Unicorn's Fortune - smutny film o klaczy ze źrebakiem. 86 - film o hybrydzie wilka z psem w totalitarnym systemie, który powstał na podstawie snu. Poziom nightmare fuel na poziomie cybermen / cyberponies, więc daję w spoiler. A mule's mom story - animacja o koniach. Tears of the forgotten. To nie jest animacja, ale jest to nieźle zrobiony krótki film o futrzaku, zdaje się będący spin-offem "Bitter Lake" - też filmu z futrzakami i też robionego przez http://www.youtube.com/user/TheEZwolf?feature=watch
  5. Maklak2

    Filly the Movie

    Się zobaczy. Z trailera zapowiada się jako taka sobie komedia z animowanymi zwierzętami. Trochę jak kucyki, trochę jak Madagaskar, Epoka Lodowcowa czy coś w tym stylu. Z trailera wynika, że to komedia pomyłek, Bella zeżarła te ciastka, a potwora wymyśliła jej koleżanka, po czym kłamstwo wymknęło się spod kontroli. Kuce (eee, przepraszam, koniki filly) postanawiają zorganizować wyprawę i pewne będą miały jakieś ciekawe przygody. Mogło być gorzej, mogli zrobić coś w stylu G3. Podoba mi się, że tam jest kilku chłopców, ale trochę ciężko ich odróżnić. No i wygląda na to, że ziemniaki mają telekinezę.
  6. Maklak2

    Cosplay Fluttershy...

    Ten cosplay rozwala system.
  7. Dostałem właśnie linka od Dzyogas do relacji Baniak Baniaka. Nawet fajnie to wyszło, choć trochę amatorsko.
  8. Mnie nie będzie, bo dzień zmarłych. > Postaram się za niedługo Was odwiedzić (o ile nikomu to nie przeszkadza). Trzeba się postarać albo mieć dużego pecha żeby nam podpaść na tyle, żeby nie być mile widzianym. Takie przypadki co prawda były, ale już bardziej prawdopodobne jest to, że będziesz się z nami nudzić.
  9. Hm, nadal mamy różne zdanie na ten temat i moje perspektywa użytkownika jest taka, że nie lubię jak mi wątki znikają albo są zamykane. Gdyby mi to nie przeszkadzało, to bym się aż tak o to nie kłócił. Zacząłem się zastanawiać skąd wziął się obecny stan rzeczy i wyszło mi, że pewnie gdzieś tam było ileś wątków po kilka postów na temat bardzo luźno związany z działem i nieaktywnych od dawna. Ktoś uznał to za śmieci i postanowił "posprzątać", przenosząc te tematy do archiwum, żeby w jego dziale było bardziej pusto i pomysł chwycił. Później ktoś inny wpadł na pomysł "a po co nam aż tyle wątków w archiwum, może by tak pokasować te śmieci, których i tak nikt nie czyta". No i to też chwyciło, bo w archiwum był większy porządek. Tyle, że jak napisałem, nie widzicie negatywnej strony zjawiska, kiedy coś komuś nagle znika, albo widzi zamknięty wątek i daje sobie spokój z odpisaniem na niego. Już ileś tam razy byłem w tej sytuacji, ale wkurzyłem się dopiero po tym jak ktoś mi skasował wątki Math Ravena z grami. > To ja z innej beczki, bo coś czuję, że w temacie archiwum jedna strona nigdy nie przekona drugiej, nie ważne jak długi byłby post i ile byłoby w nim argumentów. Racja. Cóż, jeśli obecny system archiwów pozostanie, to nauczę się z nim żyć, ale przynajmniej nie kasujcie wątków tylko dlatego że są stare. Na to nawet Tarreth się zgodził. > Co do argumentu z 400 wątkami. Chyba łatwiej przejrzeć te 400 w konkretnym dziale niż 1500 Około 4000 (Bo z całego forum) archiwum Mi raczej też łatwiej. Jeśli szukam czegoś konkretnego to najpierw sprawdzam dział, a do archiwum przeważnie nawet nie zaglądam. Można też użyć funkcji "szukaj tylko w tym dziale" i ograniczyć sobie ilość chybionych wyników. Widzę tutaj konflikt między porządkiem na poziomie wątków (jest lepiej zachowany kiedy stare wątki są we właściwych podforach), a porządkiem na poziomie działu (lepiej zachowany, kiedy stare wątki trafiają do archiwum, ale kosztem utrudnienia dostępu do tych starych wątków). Dla mnie porządek jest kiedy wątki są we właściwych podforach, a dla drugiej strony dyskusji, kiedy te podfora zawierają tylko to co najbardziej potrzebne i niekoniecznie to co czasami może potencjalnie być przydatne. To czy lepiej odświeżyć jakiś wątek czy założyć podobny też jest dyskusyjne. Z jednej strony odpisywanie na coś co ktoś napisał dwa lata temu jest w złym guście, a niektórzy będą się przekopywać przez stare posty żeby dotrzeć do bieżącej dyskusji. Z drugiej strony jeśli ta dyskusja będzie na ten sam temat co stary wątek, to przynajmniej wszystko będzie w jednym miejscu. Zamykanie wątków w których ludzie spamią można robić bezpośrednio we właściwych działach, bez ich przenoszenia. Za jakiś czas spadną sobie poza pierwszą stronę i zostaną zapomniane. Ja przeważnie sprawdzam kilka pierwszych stron, czasami używam funkcji szukaj i jak nie znajdę to zakładam nowy temat. To zazwyczaj działa, ale czasami coś przegapiam i ludzie mi linkują stare wątki na podobny temat. > Bo jak na razie osoby którym to przeszkadza można policzyć na palcach u dłoni. Nie za bardzo można ich policzyć, bo nie było ogólno-forumowej ankiety na ten temat. Tutaj wypowiedzieli się tylko ci którzy znaleźli wątek we właściwym czasie i im zależało. Nie wiadomo co sądzi milcząca większość. Pewnie jak zwykle dostosowuje się do istniejącego stanu rzeczy i siedzi cicho, niezależnie od tego czy jest im z tym niewygodnie czy nie.
  10. > Jak mówiłem wcześniej, kilka tematów zostało przywróconych tylko dlatego że ktoś zwyczajnie mnie o to poprosił. Więc w czym problem? Problem został już kilkakrotnie dokładnie wyjaśniony i skoro nadal go nie rozumiesz, to myślę że po prostu nie chcesz zrozumieć, ale spróbuję wytłumaczyć to ponownie. Ja wcale nie twierdzę, że przy archiwizowaniu wątków nie da się korzystać z forum, a tylko że jest to utrudnione. Oczywiście jak ktoś bardzo chce to da radę wskrzesić jakąś dyskusję, ale konieczność szukania tematów które zniknęły sobie z działu, gdzie było ich miejsce, oraz pisania próśb o odarchiwizowanie to utrudnia, często skutecznie. Bez archiwów tematy zostałyby w działach gdzie powinny być i dodatkowo byłoby mniej działów, więc uważam że takie rozwiązanie (stosowane chyba na wszystkich innych forach - tylko u nas jest inaczej) ma same plusy. > Jeśli temat wart jest dyskusji, to raczej nie ma sytuacji, że przez 3 miesiące nikt w nim się nie odzywa. Dlatego tematy lądują w archiwum, żeby nie zaśmiecały. To chyba tylko ty twierdzisz, że zaśmiecają. Nieużywane tematy po prostu spadają sobie poniżej tych gorących i nie przeszkadzają. > Musiałem poświęcić całe 10 sekund żeby temat przywrócić, a ktoś inny musiał poświęcić 30 sekund żeby temat znaleźć i napisać do mnie o przywrócenie. > Plus minus trochę czasu na odczytanie wiadomości. Można? Można. Więc w czym problem? Bo ktoś jest zbyt leniwy żeby poszukać czy zagadać? Możesz o tym myśleć jak o lenistwie, ale ja to widzę raczej jako ogólną niechęć do użerania się z moderatorami i innymi przeszkodami, nawet kiedy wchodzą mi w drogę. Powiem tak: masz skrzywiony pogląd na sprawę, bo widzisz same "pozytywne" przypadki. Ja sam kilka razy zrezygnowałem z napisania posta w jakimś temacie, bo był zamknięty i jestem pewien, że wielu innych postąpiło tak samo. Oczywiście wtedy od strony moderatora nie było problemu i temat po jakimś czasie od zamknięcia lądował w koszu za "brak aktywności". Zamknięcie i przeniesienie tematu to takie skazanie go na niebyt i komuś musi bardzo zależeć, żeby go wskrzesić. Ostatnio na przykład był temat z flagą Warszawy, który został zamknięty bez powodu. Miałem zapytać co w końcu z tą flagą i czy ktoś się jeszcze tym interesuje, ale łatwiej okazało się poczekać kilka dni, iść na spotkanie i zapytać Olafa. Aż takie kłody rzucacie nam pod nogi tą swoją archiwizacją. No a te 30 sekund to sobie wymyśliłeś. Co najmniej kilka minut na wyszukiwanie, kilka minut na przejrzenie tego co tam jest i kilka minut na pisanie do administracji (i znalezienie jak to w ogóle zrobić) Razem od 5 minut do pół godziny zmarnowanego czasu, tylko po to żeby móc napisać posta, co często po prostu się nie opłaca. > A co do "na razie u nas wszystko działa". Na razie, a ja preferuję żeby to razie było trochę dłużej aniżeli na razie. No i raczej wszystko wskazuje na to, że forum będzie dalej działać, nawet jeśli pozwolicie nam normalnie z niego korzystać, więc tutaj też nie masz argumentu. > Koniec końców to chyba ucina dyskusję bo zaczyna się tu robić śmietnik. Nie mówiąc już o tym że argumenty się niepotrzebnie powtarzają. Jak widzisz, jednak nie ucina, bo wielu ludziom przeszkadzają obecne zasady i część z nich chce się na ten temat wypowiedzieć. Ze śmietnikiem mogę się zgodzić i chyba powinien być na tę dyskusję osobny temat; przynajmniej na stronie o meetach warszawskich, jak pojawia się dłuższy offtop, to go przenosimy do nowego wątku. Argumentów jest tylko kilka w różnych wariantach i z przykładami, więc oczywiście że się powtarzają. To tylko świadczy o tym, że mają sens i poparcie. > Tematy lądują w arch jeśli są nieaktywne lub jeśli nie mają wartości merytorycznej. Można temu zapobiec na 3 sposoby. Czwartym sposobem jest spróbować przemówić moderatorom do rozsądku, żeby przestali nam zabierać wątki. Normalnie nie chce mi się robić awantur, ale ta archiwizacja i kasowanie wątków jest aż tak bezsensowna i aż tak przeszkadza, że postanowiłem spróbować to zmienić. > User wchodzi, nie widzi tematu więc go tworzy i zalewa swoją wiedzą - temat staje się aktywny i w czym kłopot? Choćby w tym, że wtedy są dwa wątki na ten sam temat i to psuje porządek bardziej niż zostawienie starego wątku w spokoju. > Zawsze też można skorzystać z wyszukiwarki która pokaże ci, że temat istnieje -> zagadać o jego przywrócenie -> kłopot z głowy. To tylko tak ci się wydaje. Ja widzę po drodze trochę problemów. Trzeba umieć skorzystać z wyszukiwarki, szukać po właściwych słowach, znaleźć ten stary wątek, nie być nieśmiałym, nie bać się reakcji moderatorów na prośbę o przywrócenie wątku, odczekać swoje i jeszcze nadal pamiętać co się chciało napisać i mieć ochotę to zrobić. Już łatwiej dać sobie spokój, więc jeśli komuś mało zależy to sobie odpuści, a może napisałby coś sensownego. Ja nie widzę problemu w kategoriach "da się" - "nie da się", ale w kategoriach utrudnień i statystyki. Da się iść po nierównej drodze, ale ludzie wolą mieć równą. Zasady forum powinny być tak ułożone, żeby użytkownikom było jak najwygodniej. Zegarmistrz, ja cie człowieku nie rozumiem. Wszystkie twoje argumenty (ten o "porządku" oraz ten o szybkości działania forum) zostały obalone a ty dalej upierasz się przy swoim. Czy aż tak trudno ci przyznać, że nie masz racji? Albo że to ty masz robić tak żeby użytkownikom było dobrze, a nie że użytkownicy mają wokół ciebie skakać? > Nie wiem, czy to jest zamierzony efekt , ale po wylogowaniu nie widzę części działów. Według mnie jak najbardziej zamierzony. Do pewnych działów trzeba otrzymać dostęp. Inne działy mogą dotyczyć wewnętrznych spraw forum i nie ma sensu pokazywać ich niezalogowanym. > 1. Ile taki temat wytrzyma skoro już raz wyleciał? Wątpię aby stał się popularny na tyle by po raz kolejny nie zagościć w archiwum. Po pierwsze jeśli nie będzie archiwum, to nie zagości w archiwum. Po prostu ożyje sobie na chwilę, po czym spadnie poniżej gorących wątków i ludzie przestaną się nim interesować. Nie ma potrzeby zamykać nieaktywnych wątków, skoro i tak nic w nich się nie dzieje. Jeśli temat kiedyś znowu stanie się aktualny, to nie będzie przeszkód, żeby ożył ponownie. 2. Jeśli sprawą życia i śmierci jest rozmowa o traktorach to w miarę ogarnięty użytkownik skorzysta z magicznej funkcji "szukaj". Można prosić o przywrócenie tematu. Kwestia jednego sensownego PW. Serio. Dyskusja przeważnie nie jest sprawą życia i śmierci. Utrudnianie jej na siłę, mówiąc, że jak będziemy bardzo chcieć ją kontynuować to mamy pisać podania, tylko przeszkadza. Przecież ktoś może napisać coś wartościowego, mimo że mu na tym niespecjalnie zależy. > 3. Jeśli wszystkie tematy będą zostawać, zrobi się taki chaos, że Discord schowa się pod kamieniem ze wstydu. Porządek musi być. No to mamy rożne zdanie na ten temat. Wystarczy że tematy są posortowane działami, a nieaktywne wątki spadają poza pierwszą stronę i jest dostateczny porządek. Ten system działa na innych forach i nie wmówisz mi, że nie działa. Jedyny mankament jest taki, że czasem jakiegoś wątku trzeba szukać kilka stron dalej, ale to pikuś w porównaniu z grzebaniem w archiwum. Najważniejsze wątki można podpiąć a aktywne i tak są na wierzchu i to załatwia kwestię bałaganu. Widzę tylko nieliczne wyjątki od tej reguły, jak zrealizowane requesty (choć ktoś może chcieć je jeszcze skomentować), stare dyskusje na nieaktualne tematy, itp. Ale tutaj czas raczej załatwi sprawę, a szukając czegoś konkretnego można szukać w jednym podforum a nie na całym forum. Dramatyzujesz.
  11. Uwzględniłem sprostowania. > Wystarczą same slajdy, czy dorzucić notatki wpisane pod każdym slajdem w Power Poincie Nie wiem. W prezentacji chyba miałeś same zdjęcia ale fajnie by było wiedzieć, co to właściwie jest. > Czy był może ktoś na sali, kto nagrywał tę prelekcję? Nie widziałem nikogo z kamerą, ale może załapałeś się na dyktafon. > był mój pomysł, by przygotować stoisko informacyjne z przydzielonym do niego wolontariuszem. Stoisko informacyjne to przesada, a jeśli już, to stoisko z akredytacją może spełniać tę funkcję jak już się ludzie zarejestrują. Myślałem raczej o tym, żeby gdzieś była rozpiska z rozeznaniem w terenie i programem imprezy, którą powinni mieć wszyscy wolontariusze. > dodatkowy rozdział z informacjami o najbliższych sklepach, bankomatach itd. Tak, to wystarczy. > Piszesz Maklak "Więcej linków na stronie konwentu" - mógłbyś rozwinąć ten punkt? O ile dobrze widziałem, nie było nawet działu linki na stronie konwentu. Chodzi mi o to, żeby pakować dużo linków do wszystkiego, co ma jakieś znaczenie dla imprezy. Prelegentów, wystawców, sponsorów (jeśli jacyś byli) i tak dalej. Spójrz sobie na moją relację, linkowałem co mi przyszło do głowy. Jak ktoś nie chce to tych linków nie czyta a jak chce, to nie musi szukać. Z innych rzeczy, przydatne by były linki do ztm i jakdojade.pl > Były linki do partnerów meeta i kont YT dwóch prelegentów. Aha, to po prostu nie zwróciłem uwagi. > wraz z identyfikatorem dostawaliście kod do World of Equestria, który odblokowuje odznakę za uczestnictwo w meecie oraz bonusy do postaci. Ja tam niczego nie dostałem, ale jeśli to jakiś klon WoWa to nawet lepiej.
  12. > Szkoda, że nie mogłem zostać na żadnym afterze, może jakbym miał później jakieś pociągi. Zależy od aftera, czasami bywają do rana, tylko wtedy pod koniec wszyscy są padnięci i brakuje jedzenia. Było sporo osób spoza Warszawy i część miała jakoś tam zorganizowane noclegi, więc wystarczyło się zgłosić do organizatorów.
  13. Ogólnie konwent był udany. Oczywiście było trochę wpadek, jak ta z projektorem, ale generalnie poszło dobrze i cieszę się, że tam byłem. Zrobiłem trochę zdjęć. Tutaj macie link do galerii w dropboxie, ale niestety nie da się stamtąd linkować obrazków, więc wrzuciłem część z nich również na www.img.ie Na konwent dotarłem kwadrans po 11 i myślałem że się spóźnię, ale trafiłem na długą kolejkę. Na szczęście rozpoznali mnie bronies z Warszawy i po chwili namysłu poszedłem się z nimi przywitać, bezczelnie omijając część kolejki, ale jakoś nikt nie protestował Odstałem w kolejce może z 10 minut, bo ochrona wpuszczała po kilka osób na raz. W międzyczasie przypałętał się jakiś dziennikarz-amator, który chciał zrobić z nami wywiad. Nikt się nie zgłosił na ochotnika, więc facet rzucił retorycznym pytaniem "czy wy w ogóle nie macie parcia na szkło?" i wszedł do środka. Więcej go nie widziałem. Linds powiedział, że to był youtuber "Bania Baniaka", ale nie mogę znaleźć jego relacji. Stojąc w kolejce trafiłem na DiscorsBassa i chwilę porozmawialiśmy, głównie o problemie kasowania i zamykania wątków, co według mnie podpada pod działanie na szkodę forum. Zresztą rozmawiałem też o tym z kilkoma znajomymi i generalnie się ze mną zgadzali. Link dla zainteresowanych. W środku rejestracja poszła sprawnie. Po prostu odhaczyli mnie na liście i dali mi pusty identyfikator, co zauważyłem i naprawiłem dopiero w połowie konwentu. O ile spersonalizowane identyfikatory są fają pamiątką ze spotkania, to żeby rozdawać je sprawnie, musiałyby być posortowane alfabetycznie (jak np. dokumenty tożsamości na Torwarze przy wypożyczaniu łyżew - tam mają wprawę). Tak więc to, że każdy po prostu płacił, pokazywał dokument tożsamości, dostawał pusty identyfikator i zostawał odhaczany na liście, znacznie ułatwiło sprawę i zmniejszyło ten zator przy wejściu. Na konwent przyszło ponad 100 osób i duża część z nich zdecydowała się pojawić koło 11, więc mimo trzech wolontariuszy, obsłużenie wszystkich musiało trochę trwać. Może na przyszłość ogłoście, żeby ludzie przyszli pół godziny wcześniej. Kiedy dotarłem do głównej sali, właśnie trwał wywiad z panią Agnieszką Mrozińską. Okazał się znacznie ciekawszy niż się spodziewałem, a ona generalnie zrobiła dobre wrażenie. Oprócz podkładania głosu, jest przede wszystkim aktorką i gra w teatrach. Na koniec stwierdziła, że jej to spotkanie też się podobało i następnym razem namówi do przyjścia swoje koleżanki ze studia nagraniowego. Koło 12 musiała jechać do teatru na przedstawienie i chyba ktoś ją tam eskortował. Co ciekawe organizatorzy nie wydrukowali sobie planu imprezy i najpierw Linds korzystał z moje kopii, a później i tak plan się sypnął przez problemy z projektorem i po prostu robili imprezy przewidziane w planie, mieszając trochę ich kolejność i sale. Linds sobie zażartował, że powinni byli wziąć mnie do wolontariuszy. Pewnie bym się przydał, ale przez ostatnie dwa miesiące nie było mnie w Warszawie, a poza tym jako zwykły uczestnik miałem więcej swobody. Generalnie o ile robota będzie dobrze wykonana, to wolę żeby zrobili ją inni Po wywiadzie miała być PMVka, ale nie dało się uruchomić projektora, mimo że kilka osób z nim walczyło. Z tego co się dowiedziałem, winny był wadliwy kabel. W małej sali była pogadanka na temat dubbingu, z uwzględnieniem różnych statystyk, ale mnie to nie zaciekawiła. Nie jestem socjologiem, a poza tym wystarczy mi wersja w oryginale. Może gdzieś wrzucą linka do slajdów. Spojrzałem na oblężone stoliki sprzedawców i zdecydowałem się postawić stolik w korytarzu i rozstawić z kucykowym munchkinem. W Warszawie mamy jeden zestaw wydrukowany w odcieniach szarości. Nawet nie chodziło mi o granie, ale o pokazanie ludziom że coś takiego istnieje. Wzięliśmy trochę losowych graczy i graliśmy tak z godzinę, po czym ekipa postanowiła się zmyć i iść na Pizzę, a stolik przejęli gracze w Magic The Gathering. To nawet lepiej, bo nie poszedłem na konwent po to, żeby siedzieć przy kartach i w głównej sali akurat był wykład Lindsa o Warszawskim fandomie. Przy okazji dowiedziałem się, że Łodzianie mają swoją własną karciankę, opartą o Yu-Ghi-Ou (czy jak tam się to pisze, taką mangową wersję Magic the Gathering), ale nie mam do niej linka. Szkoda, bo chętnie bym to dodał pod grami Math Ravena. Linds odrobił lekcje przed swoją pogadanką i miał masę slajdów. W odróżnieniu od Poloniusa, piszącego o składzie oraz podziałach wewnątrz naszej grupy, Linds skupił się na historii niektórych naszych spotkań, oraz galerii twórców i co ciekawszych postaci z fandomu, co okazało się bardziej interesujące. Mam nadzieję, że gdzieś podlinkuje te slajdy. W głównej sali mimo uchylonych okien było duszno i musiałem stać blisko okien. Można by mnie zabierać do kopalni zamiast kanarka. Jeśli w jakimś zamkniętym pomieszczeniu jest duży tłum i spada stężenie tlenu, a wzrasta dwutlenku węgla, to ja zemdleję jako jeden z pierwszych. Nie wiem czemu tak jest, ale mam to od dziecka. W dużej sali jeszcze jakoś wytrzymałem, ale z trudem. Po prezentacji Lindsa, zaczął się konkurs wiedzowy, więc wyszedłem, bo mnie to nie interesuje. Zresztą od dawna nie widziałem serialu, a te pytania przeważnie są w stylu "Jak się nazywa drzewo, które Applejack wiozła do Appleloosy" albo "Ile razy Pinkie pie powiedziała \"Cherry cola. Cherry Changa\" w odcinku z wisienkami?" Według mnie to powinno być w małej sali i nie da się zrobić tak, żeby ten turniej był ciekawy dla dużej liczby osób. Mimo to przyznaję, że w odróżnieniu od Otwockiego, tutaj przynajmniej sensownie podzielili pytania według stopnia trudności. Rozbawiła mnie natomiast końcówka tej konkurencji. Jednym z ostatnich pytań, za trzy punkty, było "Wymień osoby dubbingujące kucyki w Polskiej wersji językowej". "To może zróbmy tak: po jednym punkcie za każde dwie". "No to może niech ktoś wymieni jedną." Lol, nie wymienili nawet pani, która do nasz przyszła. W małej sali Kredke i jego dwaj koledzy z For Glorious Equestria, takim polskim odpowiedniku Equestrii Daily, mieli wykład o fanfikach. O ile dobrze zrozumiałem, Kredke ma za zadanie czytać fanfiki i je dopuszczać do publikacji lub nie, więc ma duże rozeznanie w temacie. Powiedział, że ludzie zrzynają na potęgę z popularnych fanfików, które już były i pewne motywy prawie zawsze się w danych sytuacjach powtarzają, przez co fanfiki są bardziej przewidywalne. Na przykład człowiek w Equestrii zawsze musi trafić na Lyrę, większość rzeczy wydarza się w Ponyville, księżniczka Celestia niewiele robi i służy przeważnie do tego, żeby pokonał ją jakiś potwór w rodzaju Sombry i tak dalej. Przy cross-overach dochodzi też często do zrzynania części fabuły z jednego z uniwersów. Kredke podał dużo przykładów tego co go boli. Później były pytania i uwagi i dyskusja jakoś tak się zdezorganizowała. Mnie akurat w fandomie uderza nie powtarzalność fanfików, bo przestałem je czytać, ale rożnego rodzaju syf. Serial mi się spodobał, ale dość szybko trafiłem na klopy, gore, robienie idiotek z księżniczek, mieszanie kucyków z czymś co nie tylko jest depresyjne, ale wcale do nich nie pasuje, jak WH40k, bohaterki serialu zachowujące się sprzecznie z ich charakterem i tak dalej. Teoria Kredkego jest taka, że ludzie pisząc takie rzeczy chcą się wyróżnić (bo najbardziej widoczne jest to co szokuje) lub potrolować i dużo łatwiej zrobić to uderzając w czytelnika niż pisząc coś wartościowego. Ja uważam, że ludzie często nie rozumieją kucyków i próbują wpasować je w swoje postrzeganie świata, lub wręcz padają ofiarą Żmija (jedna z trzech Sił władających światem, odpowiedzialna za rozkład, śmierć i korupcję), który chce zniszczyć coś pięknego. Hm, tak w zasadzie to ja też nie jestem od tego wolny. Inne pamiętne stwierdzenie Kredkego, to że Biuro Adaptacyjne ma fandom podzielony na zwolenników kucyków i ludzi, którzy wzajemnie wyzywają się od faszystów, komuchów i zdrajców ludzkiej rasy. Kiedy siedziałem u Kredkego, ominęła mnie PMVka (projektor wreszcie ruszył na innym kablu). Podobno to mała strata, a PMVka była słaba, ale zajrzałem sobie na wszelki wypadek na kanał Sonica i chyba tego tam jeszcze nie wrzucił. Ugh, co to w ogóle ma być? Muzyka tak jakby trochę podobna do kucyków, ale w tle jakaś nawalanka z bohaterami z kreskówek. Cóż, to nie dla mnie. Nie byłem też na konkursie cosplay i tego akurat żałuję. Wygrała Rainbow Dash z goglami, na którą zresztą sam bym głosował, nic nie ujmując innym uczestniczkom. Kiedy wróciłem do głównej sali, trwała właśnie druga część konkursu wiedzowego. W małej sali Marek / Chołon grał na pianinie z jakąś dziewczyną. Kilka innych osób przyniosło tam klopy i je sobie oglądało. Co ciekawe mieli to wydrukowane jako kolorowe książeczki w formacie A4. Przegapiłem też aukcję obrazów. Widziałem tylko, że chodziły poniżej stówy. Po bliższym przyjrzeniu im się, jakość była taka w sam raz do powieszenia na ścianie, ale bez rewelacji. Chyba Chemik stwierdził, że sam coś podobnego mógłby namalować mając szkic i farby. No, ale płótno kosztuje, farby kosztują i trzeba na to poświęcić czas, a poza tym z metra lub więcej te obrazy wyglądały dobrze. Mniej więcej wtedy zrobiło się trochę wolnego miejsca koło sprzedawców. Mieli maszyny do robienia tych kółek z obrazkami, koszulek i kubków. Można też było kupić plakaty i chyba jakieś naklejki. Szkoda tylko, że nie było nikogo, kto by rysował obrazki kucyków na poczekaniu. Największe wrażenie zrobiło na mnie jednak nie to, że chłopaki przynieśli sprzęt do robienia towaru na miejscu, ale pani w kostiumie Applejack sprzedająca kucyki z modeliny. Link do jej konta na deviantarcie jest w poście poniżej. Jej Gilda była śliczna, ale poza moim przedziałem cenowym. Nie zrozumcie mnie źle, ja rozumiem że zrobienie czegoś takiego z modeliny wymaga talentu i czasu. Najpierw trzeba to godzinami lepić i rzeźbić. Później modelinę się albo gotuje albo wypieka w piekarniku (nie wiem dokładnie) i figurka może się przy okazji popsuć, zwłaszcza kiedy ma wystające elementy, takie jak skrzydła czy ogon (można temu przeciwdziałać wkładając do środka drut). Następnie trzeba to kilka razy dokładnie pomalować różnymi farbami. No i te przeróbki są robione na bazie figurek od Hasbro. To wszystko sprawia że taka figurka musi swoje kosztować, ale i tak szkoda mi było tych 95 PLN. Wiem że takie coś chodzi za więcej na ebayu, ale z tego co widziałem te figurki się nie sprzedawały, a ludzie woleli kupować tańsze rzeczy. Dobrze że przynajmniej ta pani miała kubki, więc mam nadzieję, że coś sobie zarobiła. Impreza potrwała jeszcze około godziny i zaczęła się zwijać. Ludzie się rozchodzili, a przebrane i wyblakłe kółka z kucykami były w przecenie po 2 PLN zamiast 4. Mniej więcej wtedy zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie. Po meecie miałem laga i wyszedłem jako jeden z ostatnich, nie załapując się na żaden z afterów. Przynajmniej część z nich pewnie była ciekawa i kilka osób (OleQ, Linds, Chemik, Olaf i Nicu) nocowało ludzi spoza Warszawy. No nic, po konwencie i tak byłem zmęczony. Było sporo osób z kamerami, dyktafonami i innymi rzeczami, więc wkrótce powinny się pojawić jakieś relacje. Nie udało się zrobić karaoke, ale jak znam Arpegiusa, częściowo nadrobili to u niego na afterze. Kilka ośób przyniosło pluszaki, w tym ja tę oficjalną Fluttershy od Hasbro z grzywą zrobioną z mopa. Konwent poszedł dobrze (a przynajmniej bez krytycznych porażek), ale mam kilka uwag na przyszłość: * Przydałaby się mapa z jadłodajniami i spożywczaki w okolicy. * Rejstracja powinna być pół godziny przed rozpoczęciem. * Najlepiej wziąć ze sobą własne jedzenie i picie. Na przykład małą butelkę wody i jakieś ciasteczka. Najlepiej coś co się nie kruszy, żeby nie naśmiecić. * Konkurs wiedzowy powinien być w małej sali. Duża sala lepiej się nadaje do prezentacji. * Ktoś od sprzętu wcześniej powinien iść do budynku i posprawdzać jak się obsługuje wszystkie projektory, mikrofony, zasłony w oknach i inne rzeczy, żeby nie tracić na to później czasu i nerwów. * Wydrukujcie plan imprezy w kilku kopiach i powieście w widocznych miejscach. * Kiedy w jednej sali zaczyna się jakaś impreza, ktoś z wolontariuszy powinien iść do tej drugiej sali i to ogłosić. To będzie mało przeszkadzać w prezentacjach i zabawach, ale ułatwi nieprzegapienie tego na czym komuś zależy, kiedy akurat jest czymś zaabsorbowany w innej sali. * Jako część imprezy mogłoby być wspólne śpiewanie lub tańczenie. Najlepiej do czegoś melodyjnego i nie w wersji techno / dubstep. * Powiedzcie sprzedawcom, że najlepiej sprzedają się tanie rzeczy, żeby wiedzieli czego się spodziewać. * Więcej linków na stronie konwentu. Ugh, znowu jakiś admin unieszczęśliwił nas przyciskiem "Więcej opcji", ale to i tak nic przy tym edytorze tekstu, który zamienia BBcode na WYSiWYG i ma masę innych mankamentów.
  14. Piszę właśnie relację. Ma ktoś może adres deviantart tej pani która sprzedawała figurki z modeliny? Nie wziąłem wizytówki a chcę dać do niej linka.
  15. To lepiej kup Apple Mop, bo Moppy Dash już mamy. To do zobaczenia jutro na konwencie o 11 rano na Łazienkowskiej 7. http://mlppolska.pl/watek/7526-iii-warszawski-ponymeet-26102013-r/page-2 EDIT: Dodałem relację tutaj: http://mlppolska.pl/watek/7526-iii-warszawski-ponymeet-26102013-r/page-3#entry394044
  16. > Na ból anusa dotyczący tego tematu jest pewne lekarstwo... [...] Bzdura. Tematy są od tego żeby w nich dyskutować a nie żeby po jakimś czasie szukać w którym to archiwum wylądowało i czy w ogóle jeszcze istnieje. Co do twojej rady, to cóż, jest to typowo zamordystyczne podejście. "Jak chcecie userzy coś napisać to wypełniajcie jakieś uzasadnienia i petycje, a najlepiej zbierzcie sobie komitet. Władza łaskawie rozpatrzy waszą prośbę, oczywiście po nabraniu mocy urzędowej." Mało kto chcący coś dopisać do tematu będzie na tyle zdeterminowany, żeby prosić o przywrócenie wątku i czekać. Przecież łatwiej jest założyć nowy wątek i podlinkować stary, co jak dotąd nie jest sprzeczne z regulaminem, więc możemy tak robić. Tyle, że wtedy dyskusja będzie w kilku wątkach, co wam popsuje wasz ulubiony porządek (i mniejsza o to, że porządek i liczbę podforów mamy tak nieintuicyjne, że sam Tarreth pytał mnie gdzie był wątek, który chciałem przywrócić). Jeśli chodzi o czekanie na przywrócenie zarchiwizowanego wątku, to dam wam przykład. Tutaj ktoś poprosił o przywrócenie wątku z filmami. Udało się po dwóch dniach czekania i dwóch moich wiadomościach do Tarretha, mimo że inni moderatorzy też czytają ten wątek. Myślę że wam się tak chce czytać te prośby o przywrócenie wątków jak nam je pisać. Poza tym ciekawe, czy takie przenoszenie i kasowanie wątków ma wpływ na wydajność. Toady One pisał, że jak na bay12 kasuje wątek z kilkoma odpowiedziami to forum na chwilę dostaje czkawki. Ma 4M postów, 128k wątków i wszystko jakoś działa. Zresztą tak czy siak, u nas na razie wszystko działa szybko i nie ma się za bardzo przejmować wydajnością. > Jeśli jest temat zarchiwizowany, a jest ciekawy i wart tego, aby odbywały się w nim wszelkie rozmowy A to jest odwracanie kota ogonem. Jeśli temat jest ciekawy i wart tego, aby odbywały się w nim dalsze rozmowy, to nie powinien trafić do archiwum, a skoro trafił, to należy sprawdzić dlaczego i zmienić reguły, żeby unikać takich pomyłek w przyszłości. > Czasami wystarczy troszeczkę pomyśleć. Serio? (To był żart.) No to sam pomyśl. Ta odpowiedź jest nieuprzejma, ale uważam że na takie wypowiedzi jak to powyżej, ten poziom nieuprzejmości jest odpowiedni. EDIT: Aha i dziękuję za likwidaję przycisku "więcej opcji" przy pisaniu posta. To drobnostka, ale uważam że tak jest bardziej intuicyjnie i sam zwykle używam podglądu zanim wyślę posta. > Plus minus trochę czasu na odczytanie wiadomości. Można? Można. Więc w czym problem? Choćby w tym, że jak ktoś chce napisać posta to nie chce mu się czekać nie wiadomo ile.
  17. Admini wreszcie to odarchiwizowali po dwóch dniach czekania i liście do Tarretha. To jest przykład na to, czemu zamykanie wątków jest takie złe. Łatwiej założyć nowy niż pisać prośbę do moderatowów i czekać. Polecam serial "Dan the Man". Pierwsza część jest zabawna dopiero na samym końcu ale od drugiego odcinka to się rozkręca. Część 1: Część 2: Część 3: Część 4: Część 5: Część 6: Część 7:
  18. Proponuję żebyście załatwili sobie jakichś ochotników do filmowania. Na pewno dużo ludzi przyniesie aparaty fotograficzne, ale to jeszcze nie znaczy że powstaną dobre relacje. Aha i kolorowy harmonogram jest trochę szarawy po wydrukowaniu, ale da się przeczytać. Proponuję dodać tam jeszcze na wszelki wypadek nazwę imprezy, datę i adres.
  19. Ponieważ moderatorzy skasowali stare wątki z grami Math Ravena (i niestety też masę dyskusji i komentarzy o tym jak je poprawić) a Math Raven przestał się odzywać, to zakładam nowy wątek. Obie te gry są planszowe i najlepiej drukować je na papierze 200 gsm. Papier 160 gsm też od biedy może być, ale zwykły papier do drukarki 80 gsm jest za miękki. Można też próbować drukować to na kartkach z bloku technicznego, ale wtedy trzeba dokładnie usunąć z nich klej i zrobić test czy się nie rozmazują. MY LITTLE MUNCHKIN Jest to, jak sama nazwa wskazuje, skucykowana gra Munchkin. Warszawscy Bronies mają jedną wydrukowaną przeze mnie kopię, niestety czarno-białą. Nie mogłem znaleźć nigdzie linka, więc zuploadowałem od siebie. To chyba jest najbardziej aktualna wersja. https://dl.dropboxusercontent.com/u/71287918/Mlp/My%20Little%20Munchkin.rar Instrukcja: https://docs.google.com/document/d/1GiNkfK8QtZkb5M7VffQdFKUPOr3fiklHhCMYii9JHAM/edit Tak przy okazji, Zebry powinno się znerfić. Na przykład tak, że mogą zachowywać tylko przedmioty jednorazowe dodające bonusy w walce (jak elektrodżem) i mogą mieć tylko jeden taki odłożony przedmiot na raz. Wprowadziliśmy też zasadę, że nie można być równocześnie harmonijnym i nieharmonijnym. ZMIERZCH HARMONII To jest skucykowanie gry "Talisman", u nasz znanej lepiej jako "Magia i Miecz" lub "Magiczny Miecz". Gra się w to dłużej i potrzeba więcej miejsca niż na Munchkina. Link do devianarta: http://mathraven27.deviantart.com/gallery/36590542 Link z całą grą: http://www.mediafire.com/?eya6mrjqmexrbi1 Jeśli kogoś to interesuje, napisałem swego czasu trochę uwag do tej gry. Na szczęście d google docu a nie na forum. Tu są linki: https://docs.google.com/document/d/11h9Ql7fse8JoLpM9oHVijcvGPDcnzCIO53Dp0LeQors/edit
  20. Czyli wychodzi na to, że: * Archiwizacja i kasowanie starych wątków prawdopodobnie niewiele daje wydajnościowo, zresztą wydajność i tak jest wystarczająca, a Arjen mówi, że miejsca nam nie brakuje. To może miało jakieś znaczenie na początku istnienia forum, ale rozumiem że teraz mamy wykupione miejsce na jakimś porządnym serwerze. Zresztą wyszukiwanie rożnych rzeczy w bazach danych zwalnia wraz z logarytmem rozmiaru tych danych a nie liniowo z rozmiarem danych, więc nie jest źle. Poza tym argument statystyczny jest taki, że to co najbardziej używane będzie na wierzchu i cacheu serwera, a to co mało używane będzie na dysku w bazie danych i prawie nie będzie przeszkadzać. * Przenoszenie do archiwum nie poprawia porządku, bo nieużywane wątki i tak spadają poniżej tych gorących. Co więcej przy przenoszeniu potrzebne są te wszystkie działy archiwów, a działów na tym forum mamy aż za dużo, więc to wręcz jeszcze dodatkowo zwiększa bałagan. Archiwum to taki worek na wszystko, a tematy są normalnie posortowane działami, co ułatwia ich znalezienie. Takie przenoszenie wątków powoduje, że np. ja później często szukam ich przeglądając swoje stare posty i patrząc gdzie wylądowały. * Jak już kilkakrotnie wspomniano, stare dyskusje czy tematy typu "Tutaj dodajemy obrazki z Luną" często ożywają po dłuższych przestojach i nie ma sensu ich zamykać. Nawet kiedy jest jakiś sensowny powód do zamknięciu tematu, mógłby po prostu pozostać tam gdzie jest, bez potrzeby przenoszenia go do archiwum. Za jakiś czas spadnie sobie poza pierwszą stronę z aktywnymi wątkami i uleci w niepamięć, a jak ktoś będzie chciał bawić się w archeologa, to niech ma taką możliwość. * Już sporo różnych dyskusji, wątków z linkami, fanfikami, itp. straciliśmy przez to całe kasowanie tego co stare. Dla mnie, i nie tylko dla mnie, to jest największym minusem obecnego systemu. * Zostawienie prawie wszystkich wątków tam gdzie są i w stanie w jakim są, to przecież mniej pracy i więcej czasu na produktywną działalność dla moderatorów. Zerowym punktem regulaminu forum powinno być to że moderatorzy mają pomagać w sprawnym i przyjaznym dla użytkowników funkcjonowaniu forum a pozostałe reguły regulaminu mają to tylko ułatwiać i doprecyzować. Już kilkakrotnie spotkałem się tu z podejściem "ja jestem moderator - pan władza i ma być tak jak ja mówię", a nie trawię służbistów dla których podstawowe argumenty to albo "bo tak mówi regulamin i reszta mnie nie obchodzi", oraz "regulamin tego nie zabrania, więc mnie to nie obchodzi". Nie zrozumcie mnie źle, doceniam to że kasujecie reklamy i dbacie o to żeby nie było przekleństw, długich offtopów, gore i innego paskudztwa. To jest jak najbardziej potrzebne, tyle że według mnie czasami przesadzacie. Regulamin jest dla ludzi i należy go weryfikować kiedy jakiś jego punkt źle działa, a nie traktować jak wyrocznię. Przy stosowaniu pewnego zestawu reguł w praktyce najlepiej być trochę elastycznym, bo reguły nigdy nie są do końca idiotoodporne. > I od razu prosiłbym o przywrócenie tego tematu Fajne, akurat mam tam co wrzucić.
  21. Na początek napiszę do czego to ma służyć. Do gry Dwarf Fortress są kucykowe mody i jest też dodatkowy program "stonesense" wyświetlający ładniejszą grafikę. Opierając się o wcześniejsze prace, Eltrion napisał skrypt w bashu do tworzenia pliku konfiguracyjnego w xml-u do stonesense z kucykami. Efekt już teraz wygląda świetnie, ale przydałyby się dodatkowe grafiki. To znaczy część programistyczną może poprawić on lub ewentualnie ja (po przetłumaczeniu z basha na perla), ale do obrazków trzeba mieć talent. Obecnie wygląda to tak: Teraz wyjaśnię jak to mniej więcej działa. Stonesense czyta sobie spritesheet, który musi być kwadratowy i w którym wszystkie sprity (obrazki) muszą mieć ten sam rozmiar. W tym wypadku 128x128, ale może to być inna okrągła liczba, np. 64x64. W każdym rzędzie jest po 20 spritów (nie wszystkie muszą być używane) i są numerowane od zera kolejnymi rzędami, więc pierwszy sprite w pierwszym rzędzie (ciało klaczy) ma numer 0, drugi sprite w trzecim rzędzie (dwukolorowa fryzura) ma numer 61 i tak dalej. Oto spritesheet który jest obecnie używany (w tym do zrobienia powyższych obrazków). Wszystko jest w odcieniach szarości, które pozwalają cieniować efekt końcowy. Tak z grubsza, w pierwszym rzędzie jest klacz i ogier a dalej ich oczy i źrenice. W drugim rzędzie są źrebaki, oczy i źrenice źrebaków, a na końcu skrzydła pegaza. Trzeci rząd to fryzury kuców. Czwarty to odpowiadające im fryzury źrebaków. W ostatnim rzędzie są rogi jednorożców. Rzędów może być więcej niż 5, tylko kolumn musi być zawsze 20. Następnie stonesense czyta plik konfiguracyjny w xml-u, w którym jest opisane jak połączyć te sprity. (A właściwie to najpierw czyta ten plik konfiguracyjny i to z niego dowiaduje się z jakiego pliku png wziąć obrazki, ale mniejsza o to. To nie działka grafików i tym się nie przejmujcie.) Opisuję jak to działa tylko dlatego, że zrozumienie w jaki sposób sprity są kolorowane i blittowane (sklejane) może pomóc w ich tworzeniu. Oto przykładowa reguła: <variant caste="P_DEFA_F" sheetIndex="0" zoom="2" color="bodypart" bodypart="coat" > <subsprite sheetIndex="4" zoom="2" /> <subsprite sheetIndex="5" zoom="2" color="bodypart" bodypart="eyes" /> <subsprite sheetIndex="36" zoom="2" color="bodypart" bodypart="coat" /> <subsprite sheetIndex="44" zoom="2" color="bodypart" bodypart="mane and tail" /> </variant> Pierwsza reguła pasująca do danego kuca jest wykonywana w celu uzyskania jego sprita (obrazka). W tym celu sprity o odpowiednich indeksach są kolorowane (bądź nie) i naklejane na siebie. Oznacza to między innymi, że przesunięcia pomiędzy spriteami muszą zgadzać się co do piksela z wartością bazową (tutaj 128 pikseli). Zobrazuję to rysunkiem: Trudność zadania o które Was proszę jest między innymi taka, że bez stonesense efektów pracy i ewentualnych błędów nie będzie widać od razu, a te sprity muszą ładnie wyglądać nałożone na siebie w różnych konfiguracjach. Co jest potrzebne: Najlepiej gdyby wszystko było w zestawach źrebak + dorosły, bo wtedy fajnie wygląda, kiedy któryś kuc dorasta i ma podobną fryzurę i oczy. * Przydałoby się więcej zestawów oko + źrenica. * Więcej wariantów ogierów. Obecnie dobrze wyglądają tylko z jedną parą oczu i pięcioma spośród tuzina fryzur. * Akcesoria, zwłaszcza zbroja. Może do tego jeszcze hełmy, płaszcze z kapturem, podkowy do zbroi oraz różna broń. Z tym że tutaj nie za bardzo wiemy jak to skonfigurować, ale wiadomo, że w stonesense jakoś da się pokazać ubranie które ktoś nosi, a nawet czyjś zawód. Problem od strony programistycznej jest taki, żeby liczba reguł nie rozrosła się wykładniczo. * Więcej wariantów skrzydeł, na przykład rozłożone do lotu. Ewentualnie złożone u źrebaka. * Więcej wariantów ciał, ale nie wiem czy to ma sens, bo w serialu i tak wszystkie wyglądają tak samo. Oczywiście poza nielicznymi wyjątkami, jak Luna, Fleur czy Big Mac. * Ciało męskie i żeńskie dla alicornów. Źrebaki można wykorzystać te co są. Nie jestem do końca pewien czy w tym modzie są alicorny (w FoE nie ma), ale w stary kucykowym modzie były. * Cutie marki da się zrobić od strony pliku konfiguracyjnego, ale to by wymagało znajomości kast w danym modzie, czyli to zadanie dla hardkorów. CM mogą być od razu kolorowe a nie szare. Kilku kastom można przypisać ten sam CM i z tym już sobie poradzi Eltrion albo ja. Dodatkowe sprity kucyków jako pomoc: https://dl.dropboxusercontent.com/u/71287918/Mlp/MLP_Sprites.rar Wątek na bay12 tutaj: http://www.bay12forums.com/smf/index.php?topic=117374.msg4703536#msg4703536 EDIT: Podlinkowany spritesheet jest już nieaktualny, ale jak dotąd i tak nikt się nie zgłosił. Trudno. Zrobiłem sobie coś co nadawałoby się na obrazek do sygnatury: EDIT: Reguły do ubrań trzeba robić osobnno dla każdej kasty, ale da sie z tym żyć. Oprócz kucyków jest też kilka innych istot, dla których potrzeba spritów, przy czym dla gryfów, zebr i bozonów z nich są stare obrazki z prac nad poprzednim kucykowym modem. [CREATURE:PONY_BUFFALO] [CREATURE:CHANGELING] [CREATURE:MANTICORE] [CREATURE:TIMBER_WOLF] [CREATURE:COCKATRICE_GREATER] [CREATURE:DIAMOND_DOG] [CREATURE:PONY_GRIFFON] [CREATURE:ZEBRA_LITTLE] Edit: Sam sobie zrobiłem te sprity. Tak więc temat jest w zasadzie nieaktualny, chyba że ktoś chciałby się przyłączyć i rysować potwory do Fallout Equestria. Oto changelingi i potwory. Bizonów, Zebr i Gryfów nie linkuję. Gdyby ktoś był zainteresowany, to zostało jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.
  22. > Arjen Napisałeś o zachowaniu naszego "dziedzictwa kulturowego" lepiej niż ja to ująłem. Mnie trochę poniosło, bo już któryś raz trafiłem na ten problem. > Czy jest już jakiś dział gdzie wstawia się swoje obrazki ale nie do pokazania innym tylko do poprawy bo np nie wie się jak poprawić swój błąd? Kolejna moja uwaga jest taka, że mamy za duży gąszcz forów i podforów i łatwo się w nim pogubić. Co gorsza jak już się nawet znajdzie właściwe podforum to często jest prawie puste. Nie mam tutaj żadnych konkretnych sugestii co jest niepotrzebne, ale uważam że część tego spokojnie można by pozlepiać w większe podfora. Może i to co jest teraz pasuje moderatorom bo mają więcej porządku, ale czasami trudno bywa wymyślić gdzie powinien być jakiś wątek. Wtedy przeważnie i tak ląduje w offtopie... albo co gorsza w jakimś losowym miejscu (jak na przykład to pytanie tutaj). > Duże sygnaturki. Co prawda nie obciążają bezpośrednio serwera forum (bo są tylko podlinkowane), a ja mam szybki internet, ale popieram wniosek żeby bardziej ograniczyć wielkość awatarów i sygnatur, bo tutaj faktycznie niektórzy potrafią zaszaleć. Ten filmik 30 GB robi spore wrażenie, ale wyjaśnia czemu przy kiepskim internecie strona wolno się ładuje. Niektórzy mają wręcz limity na transfer rzędu kilku gigabajtów. > 4. Jeśli grafika w sygnaturze przekracza wagę 3MB (trzech megabajtów) powinna zostać ukryta w spoilerze. No to może należałoby zmienić regulamin? Według mnie jakiekolwiek awatary bądź sygnatury powyżej 1 MB powinny wylecieć. To i tak dosyć duży limit a jpgi można kompresować. Zresztą mnie osobiście drażnią i rozpraszają różne animowane elementy na stronach www. Trudniej mi się skupić na czytaniu, kiedy coś w polu widzenia coś mi się rusza. Jeśli ktoś chce sobie wkleić w poście ileś tam linków do dużych obrazków czy filmów to OK, ale sygnatury powtarzają się przecież wielokrotnie i nie można uniknąć ich oglądania (inaczej niż np. adblokiem). > Przypominam też że jest opcja Ignoruj sygnatury Aha, to w zasadzie rozwiązuje problem (nie licząc tego że ignoruje się wszystko jak leci a ktoś może mieć tam na przykład ciekawe linki). Nie grzebałem aż tak w opcjach. Blokowanie obrazków w Operze blokuje wszystko jak leci, ale w sumie można ręcznie odblokowywać obrazki w treści posta, więc też się da.
  23. W Smyku w Galerii Mokotów powinny być jeszcze Moppameny i Twójmop Sparkle. Do kolekcji derpów dodaję jeszcze Mopperkę. Biorąc pod uwagę złe światło, te zdjęcia nawet w miarę mi wyszły.
  24. Macie może jakieś dane na temat tego ile miejsca zajmuje a ile może maksymalnie zajmować baza danych tego forum? Bo uzasadnianie kasowania wątków brakiem miejsca bez podania żadnych liczb jest pustosłowiem. Tak to można wprowadzić kasowanie wszystkiego co starsze niż dwa tygodnie, żeby było mniej "śmieci" i żeby aktualne dyskusje ładowały się jeszcze szybciej. Ewentualnie kasowanie początkowych postów w dużych wątkach "bo dyskusja toczy się na końcu". Kurcze, na wszystkich innych forach, na których byłem, stare wątki siedzą sobie w bazie danych i nikomu nie przeszkadzają, tylko tutaj jest problem. Jeśli chodzi o szybkość ładowania forum, to generalnie gorące wątki i tak są w jakimś buforze w pamięci, a reszta jest gdzieś na dysku i niespecjalnie przeszkadza. Zresztą nawet jeśli forum ładowałoby się trochę wolniej (a według mnie jest spowalniane bardziej przez różne bajery niż przez wielkość bazy danych), ale przechowywało stare (i częściowo nadal przydatne) wątki, to według mnie byłoby lepiej. Mogę się zgodzić z tym, że najważniejszą funkcją forum jest dyskusja i wymiana informacji, ale czasami po prostu zachodzi potrzeba zajrzenia do jakiegoś dawnego wątku czy nawet odpisania w nim, ewentualnie podlinkowania gdzieś tematu z forum (który nie powinien tak po prostu sobie zniknąć) i tutaj nasze forum zawodzi. Tak z innych uwag: Przy pisaniu posta powinny być przyciski "Napisz", "Podgląd" i "Anuluj" a nie to "Więcej Opcji". Ugh, ten edytor jest koszmarny. Zamienia mi linki do obrazków na obrazki, wszystko się kaszani i muszę to usuwać i dodawać jeszcze raz. Jeszcze do tego potrafi mi przenieść zaznaczony tekst metodą "przenieść i upuść", co muszę poprawiać, bo oczywiście chodziło mi o zaznaczenie czegoś innego. Już wolałbym coś jak notatnik z windowsa z przyciskiem podgląd. Ten nasz edytor wymyślono chyba przy założeniu że nauka kilku BBbtagów to za dużo dla przeciętnego użytkownika a Word jest ideałem programu do edycji tekstu.
×
×
  • Utwórz nowe...