Skocz do zawartości

Wizio

Brony
  • Zawartość

    4953
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wizio

  1. - D-Dobrze - powiedziała z uśmiechem, a następnie zabrała się za robienie herbaty. Fluttershy wszystko ostrożnie dobierała tak aby napój dla ciebie był idealny i wpasowany. Już po chwili kubek gorącej herbaty stał przed tobą.

  2. Więc zacznę od oceny kucyka:

    Podoba mi się w nim to, iż nie jest to żaden napakowany Alicorn, który jest bogaty i ma wielki tom, tylko zwykły, prosty jednorożec, który musi się zmagać sam z życiem. Opis wyglądu jak i sam wygląd postaci jest bardzo dobry. Jest to również jedyny kucyk, który spędzał czas z moim OC, który jest raczej samotnikiem. Jak dla mnie kucyk jest bardzo dobry i wystawiam mu ocenę 10/10.

  3. Powiedz mi tylko Wiziu, jak on strzela z łuku, skoro jest kucykiem ziemnym.

    To już moja droga jest tajemnica zawodowa. ^ ^

    Yay! W końcu mogę dowiedzieć się czegoś więcej o Darknessie' date=' z którym moja OC, Corrie ma dość dobry kontakt, a przynajmniej tak sądzę. :ming:[/quote']

    Tym lepiej dla ciebie. Tego kuca zawsze lepiej poznać. :rainderp:

    A może mam o tym napisać? :rariderp:

    PS: Dziękuje za wypowiedź.

  4. Twoja pozytywka dalej milczała, lecz jednak Ty pozostawałaś w niepewności. Darkness natomiast bacznie się rozglądał, a gdy stwierdził, iż nic w okolicy nie ma to ruszył w stronę wejścia do butiku. Idąc tam wyciągnął z juk latarenkę, którą szybko odpalił, a następnie bez słowa wszedł do środka.

  5. 83654770825053332262.jpg

    By Rygiel

    Imię: Darkness Triator

    Płeć: Ogier

    Wiek: 18 lat

    Gatunek: Ziemny

    Rodzice: Darkness'a wychowywał ojciec, gdyż jego matka ich opuściła. Ten z zawodu był handlarzem, który rzadko miał czas dla syna. Aktualnie jest na emeryturze, a on sam jest już schorowany i niedołężny.

    Cutie Mark: Zwykł, dębowy łuk.

    Miejsce zamieszkania: Canterlot

    Charakteru: Jest on typem samotnika i lepiej się czuje się samemu, lecz jeśli to wymagane to znosi podróże grupowe. Jest również pomocny, lecz rozumie odmowę i nie nalega. Jest opanowany, spokojny i nie lęka się za bardzo śmierci. Ma on swój honor oraz szanuje go u innych. Stara się on rzadko używać przemocy i zazwyczaj próbuje rozwiązać niemiłe sytuacje w sposób rozmowy, lecz jest zdolny do skorzystania ze swojej zwinności, którą kształcił bardziej, niż swoją siłę fizyczną.

    Zainteresowania: Darkness interesuje się głównie łukami. Uczy się o wszystkim co jest z nimi związane. Sam robi strzały, które służą mu już całkiem długo. Lubi również raz po raz coś przeczytać lub po prostu pobyć w samotności, która jest jego najlepszą przyjaciółką. Raz po raz coś stworzy własnokopytnie, lecz są to głównie łuki, których i tak nie używa, tylko wiesza je w swoim domu.

    Historia:

    Darkness urodził się w Canterlocie w rodzinie kupców. Od zawsze wychowywał go ojciec, gdyż matka zostawiła ich kilka miesięcy po jego narodzinach. Jego tata miał wobec niego wielkie plany. Chciał aby przejął rodzinny interes i został kupcem, lecz on sam miał jednak inne plany. Chciał być wolny i robić coś innego, niż chodzenie z miasta do miasta i sprzedawania różnych rodzajów towarów. Pewnego dnia, gdy wybrał się na spacer do pobliskiego lasu natrafił na pewną opuszczoną chatę. Prawdopodobnie należała do myśliwego, który musiał już od jakiegoś czasu nie odwiedzać tego miejsca. Darkness z czystej ciekawości wszedł do środka budynku. Wnętrze było całe zakurzone, pokryte pajęczynami, a nawet zamieszkiwała je różnoraka fauna, która zaliczała się do tych małych zwierząt. Postanowił jednak pochodzić po tym dziwnym miejscu, co mu się opłaciło. Wszedł on bowiem na strych, na którym natrafił na stary łuk. Zabrał on go bowiem z wielką chęcią. Strzały musiał sam zrobić, co też uczynił. Po drobnych przygotowaniach udał się na ogródek i próbował strzelać w jakiś cel. Zrobił więc na pobliskim drzewie tarczę, którą wyciął nożem kuchennym, w którą zmierzał wystrzelone strzały. Jak na pierwszy raz szło mu dobrze, aż za dobrze. Nim się obejrzał to już umiał trafiać w sam środek prawie bez skupienia się co też przyczyniło się do zdobycia jego znaczku. Był on z tego powodu bardzo szczęśliwy, lecz co innego jego ojciec, który był lekko zawiedziony z talentu syna. Z czasem zaczął się do tego przyzwyczajać, a nawet również to polubił, lecz nie miał wiele czasu dla swojego syna z powodu pracy. Tak właśnie Darkness zaczął być typem samotnika, który nie ufał osobą, którym nie znał. Cenił sobie prywatność, którą wykorzystywał na dalsze szkolenie swojej i tak już perfekcyjnej umiejętności.

    Wygląd:

    Darkness jest dobrze zbudowanym kucem ziemnym o czarnym umaszczeniu. Nie jest on wysoki, lecz też nie niski tylko jest jak każdy inny kuc. Włosy ma krótkie o kolorze ciemnego fioletu, który również jest kolorem jego dużych i błyszczących oczu. Ogon jest średniej długości, który sięga mu mniej więcej do kolan lub troszkę niżej. Nie ma znaków szczególnych chyba, że zaliczamy do tego brak uśmiechu na jego twarzy jak u większości kucy.

  6. < Trochę nie rozumiem twojego toku pisania. Po pierwsze mój bohater jest kucem ziemnym. Po drugie skąd ja mogę wiedzieć co myśli mój napastnik? Nie chcę się czepiać, tylko piszę. >

    Spostrzegając, iż napastnik pędzi w moją stronę to zrobiłem tak szybki unik, na jaki było mnie stać. Miałem nadzieję, iż kucyk nie zmieni kierunku biegu. Gdyby szarżował cały czas w tą jedną stronę to miałbym szansę, aby wbić mu ten toporek w plecy. I tak ma już zranioną nogę, więc powinno iść łatwiej. Jednakże mogło to się również nie udać, a wtedy zostałbym prawdopodobnie zabity. Musiałem jednak uwierzyć w to co robię, a co ważniejsze to poważnie się na tym skupić. Była to pewnie jedyna taka szansa, którą za wszelką cenę musiałem wykorzystać.

  7. Wędrowaliście tak dobre 10 minut. Ciemności sprawiły wam wiele trudności w poruszaniu się. Jednakże w końcu wam się udało i doszliście do owego butiku. Ten również miał okna zabite deskami. Drzwi nie było, gdyż leżały kilka metrów dalej. Ściany zewnętrzne były całe podrapane i poniszczone. Zdarzały się również ślady krwi...

  8. < A Celestia lubi owoce -_- >

    Po całym dniu pracy i około 200 koszach miałeś już dość. Applejack nie wydawała się prawie w ogóle zmęczona, lecz robiło się już z lekka ciemno.

    - Dobra robota partnerze - powiedziała klepiąc cię po grzbiecie. - Zrobiliśmy spore postępy, a teraz... chodź do domu. Trzeba się porządnie najeść - rzuciła z uśmiechem, a następnie wolnym krokiem udała się do domku.

  9. Fluttershy po chwili przyszła z pewnym wazonem, w którym umieściła kwiat od ciebie. Wyglądało to razem wspaniale.

    - J-Jeszcze raz chciałam ci podziękować za t-tak piękny kwiat. Nikt jeszcze n-nie dał mi t-tak pięknego prezentu - powiedziała już trochę pewniejszym głosem po czym podeszła do ciebie. - M-Mogę tu usiąść? - wskazała na puste miejsce obok ciebie. - Nie chce się narzucać, więc mogę też usiąść na fotelu...

  10. - Dobra... możemy już iść? - zapytałem po chwili bez większego przekonania. - Wolę jak najszybciej wydostać się z tego Canterlockiego zadupia i iść do tej całej Appleloosy. A kto wie... może będzie po drodze jakiś sklep...

  11. - Na pewno dasz radę? - rzucił Darkness, a następnie wyszedł z Sugarcube Corneru i zaczął rozglądać się po okolicy. Okolica była jak zawsze... ciemna i mroczna, którą rozjaśniały słabo już świecące lampy uliczne. Śladu po potworze nie było, a twoja pozytywka milczała. Na razie było spokojnie, lecz nie wiadomo na jak długo... Nie wiadomo jak długo nie spotkacie tego w większych ilościach...

×
×
  • Utwórz nowe...