Skocz do zawartości

Wizio

Brony
  • Zawartość

    4953
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wizio

  1. - Pamiętaj, iż nie wiadomo co możemy spotkać po drodze, ani na miejscu. Na pewno jesteś na to gotowa? - zapytał Darkness po czym razem z tobą podszedł do drzwi wyjściowych z Sugarcube Cornera i czekał na twoją gotowość. Widać było, iż był zdeterminowany, aby jak najszybciej opuścić to zadupie. Inaczej nie można było powiedzieć o Silent Ponyville.

  2. - To teraz udajemy się do Butiku tak? - zapytał Darkness, gdy razem kuśtykaliście przez korytarz, aż w stronę schodów. Wtedy po raz który wziął cię na grzbiet i powoli z tobą schodził. Stawiał powoli kroki na dość stromych schodach, tak aby nie przewrócić się, gdyż mogłoby to mieć złe skutki.

  3. < burczenia w brzuchu nie słychać na całe miasto ._. >

    - Ja? Ależ skądże... zjedz kochaniutki tyle ile chcesz. To za pomoc, lecz też się tak nie obżeraj bo będzie cię brzuch boleć - uśmiechnęła się do ciebie, a następnie puściła ci oczko i powędrowała zbijać jabłka z kolejnych drzew.

  4. - Ah... no... tak - powiedział po czym wstał, a następnie rutynowo się rozciągnął. Po krótkim rozprostowaniu się Darkness podszedł do ciebie od strony zranionego kopytka i delikatnie przełożył je przez swoją szyję. - Wolę raczej abyś była przy mnie i to tak dosłownie. Zawszę mogę ci przynajmniej pomóc i nie będziesz nadwyrężać twojej złamanej nogi.

  5. Na twoje nieszczęście ilość koszy rosła znacząco. Teraz było ich aż 30. A jeśli chodzi o twój głód to może warto byłoby zapytać Applejack, czy pozwoliłaby zjeść ci kilka jabłek. Zawsze to coś dla twojego głodnego brzucha, który wydaje straszne niczym smok odgłosy.

  6. Po niedługiej, lecz też niekrótkiej chwili drzwi otwierają się, a w nich stoi Fluttershy.

    - Oh... tak witaj Light... W czym ci mogę p-pomóc? - zapytała cicho, a następnie spuściła wzrok na podłogę i zaczęła kręcić kopytkiem po niej.

  7. < Bu... straszne orzechy... Bu... ^ ^ >

    Biegłaś w głąb lasu. Z zaczem rosło twoje zmęczenie oraz ból spowodowany raną na plecach, lecz zaprzestał się również ostrzał orzechów w twoją stronę. Po chwili biegu dotarłaś do starej i opuszczonej świątyni... a raczej ruiny świątyni.

  8. Szybko udałeś się do swojego domu, a następnie do niego wszedłeś i zabrałeś kwiatek. Po tym wszystkim opuściłeś swoje mieszkanie, zamykając przy tym drzwi i szybko udałeś się do Fluttershy. Już po chwili lotu stałeś przed jej domkiem.

  9. Po kilku kolejnych godzinach lekcyjnych mogłeś w spokoju opuścić szkołę i cieszyć się odpoczynkiem i spokojem po ciężkim dniu pracy. W prawdzie nie zrobiłeś im wolnego, lecz nikt nie narzekał, a rozbiegł się z uśmiechem na ustach do swojego domu lub od razu na zabawę z przyjaciółmi. Szykował się słoneczny weekend.

×
×
  • Utwórz nowe...