Skocz do zawartości

Dolar84

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    3975
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    110

Wszystko napisane przez Dolar84

  1. W tej chwili zostało mi dokładnie 5,5 opowiadania do przeczytania. Dodaj do tego napisanie recenzji do każdego. W sumie właśnie dlatego to tyle trwa. Jednak wyniki na pewno pojawią się przed MLK, czyli najpóźniej w piątek. Mam jednak nadzieję, że uda mi się to zrobić szybciej. Edit: To by się zgadzało, jednak staram się sprawdzać wersje zapisaną z oryginałami. Ot tak na wszelki wypadek...
  2. Absolutnie wykluczone. Jakakolwiek poprawka wprowdzona w tym momencie zaowocuje natychmiastową i bezwarunkową dyskwalifikacją.
  3. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  4. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  5. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. Zgodnie z obietnicą przedstawiam własną wersję recytacji. Miśkowa jakość to nie jest, ale chyba udało mi się nie zbłaźnić Moje serdeczne podziękowania dla Flyghtninga, który usunął z pliku znaczącą część szumów i innych wynalazków LINK
  8. Szkoda tylko że oba wymianione karabinki są produkcji belgijskiej
  9. Nie mogę się z tym w pełni zgodzić - do Discorda by nawet nie podeszli, Nightmare Moon była poza ich zasięgiem, Tirek mógłby odebrać im magię wzmacniając się przy tym (co zresztą robił). Ewentualnie mogliby utłuc Chrysalis, ale ta z kolei miała pełno swoich przydupasów, poza tym znając prawa Murphy'ego jestem pewny, że większość włóczni przeleciałoby przez już istniejące w niej dziury Nadal twierdzę, iż normalna armia była w starciu z nimi zdeklasowana i mogła co najwyżej ginąć setkami na polu chwały - to nie ma przyszłości. Tutaj musiano odwołać się do cięższych kalibrów stąd Mane 6 i Księżniczki. Jednak zgodzę się z Tobą, iż kuce w serialu nie mają mentalności wojowników - cenią przyjaźń, harmonię, dobroć, honor (z wyjątkami), co sprawia, iż są łatwym celem. Jeżeli chcą walczyć skutecznie to muszą te ideały odrzucić, przynajmniej częściowo. A wtedy wojska Królewskich Sióstr będą mogły uprzejmie podbić cały świat, naturalnie topiąc go we wrażej krwi... ech.... rozmarzyłem się. Dayan - mogłem się przyczepić do jeszcze kilku rzeczy, ale to się po prostu prosiło A ogólnie Twój post przeczytałem z zainteresowaniem, choć nie zgadzam się z wszystkimi przedstawionymi tam tezami (czyli standard - zawsze się z czymś nie zgadzam ).
  10. Absolutnie nie mogę się zgodzić z tym argumentem. Koniowaty miałby być bezbronny? Wydaje mi się, iż nikt kto tak twierdzi nie miał nigdy wątpliwej przyjemności zostać przez takiego czworonoga kopniętym. Dobrze wymierzone kopyto bez trudu przetrąci grzbiet większości drapieżników. Nie wspominając o fakcie, iż taki kucyk potrafi też boleśnie i skutecznie ugryźć. A że nie radzą sobie z super-anatognistami? Gdyby mieli czołgi i inne badziewie to i tak by nic nie zdołali zrobić - to była po prostu klasa powyżej ich możliwości, nic więc dziwnego że musieli powołać swoich najlepszych. Ktoś już tu zresztą napisał, że na półbogów i hersów wystawia się ich przeciwieństwa bo normalna armia nie ma żadnych szans. Nie mówiąc już o cywilach. Armia kucyków nic nie potrafi - nie do końca się zgodzę, ponieważ armii jako takiej jeszcze w serialu nie widzieliśmy. Spotkaliśmy się jedynie z gwardzistami pałacowymi, którzy muszą dobrze wyglądać, znać się na służbie wartowniczej (czyli panować nad pęcherzami) i stroić groźne miny. Innymi słowy jakby taki jeden z drugim stanął naprzeciwko doświadczonego żołnierza regularnej armii, to ten ostatni załatwiłby go na dowoloną ilość sposobów nie męcząc się przy tym zbytnio, o ile w ogóle. Dalej - magia. Istnieje całkiem sporo jednorożców, a nawet prosta telekineza wystarczy, żeby dowolnego adwersarza walnąć czymś w łeb. Naturalnie przy założeniu, iż mamy tu do czynienia z normalnym wrogiem a nie jakimś przepakowanym bossem. Nie muszą mieć samych magów bojowych, żeby móc narobić wielu szkód. Kolejna sprawa - pegazy. Potencjalnie największa siła bojowa Equestrii. Dlaczego? Nie dlatego, że są tam Wonderbolts czy inni, którzy umieją się dobrze bić - powiedziałbym wręcz, iż tacy są niemal zbędnie. To Kredke zwrócił mi uwagę na ten fakt, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Potencjalna potęga pegazów zamyka się w dwóch słowach - "Kontrola Pogody". Załóżmy sobie, iż lecą sobie samoloty - powiedzmy takie drugowojenne. Chcą bombardować, niszczyć i ogólnie szerzyć zło. A tu nagle przed nimi pojawia się kilkanaście tornad, rozpoczyna się burza, biją (mierzone) pioruny oraz poteżny grad. Nie wątpię, iż w takich warunkach rzeczone samoloty mogą lecieć nadal. Ale jedynie w dół i to bardzo krótko. Analogicznie jedzie dywizja czołgów chcąć siać zniszczenie. A tu nagle rozpętują się potężne deszcze i nawałnice. Fakt - nawet pioruny bijące w czołgi mogą im za wiele nie zrobić (choć w nowoczesnych posmażyłyby pewnie elektronikę skutecznie zmieniając je w metalowe pudełka), ale deszcze powoduje, że grunt rozmaka. Coraz bardziej i bardziej. W krótkim czasie czołgi zostają całkowicie unieruchomione lub spowolonione na tyle, że mogą dopaść je inne jednostki, choćby jednorożce i za pomocą telekinezy otoczyć te czołgi wianuszkiem wielkich, ciężkich głazów i innych wynalazków. I tak, zdołałyby podejść blisko - w końcu trwa nawałnica, więc widoczność jest praktycznie zerowa. W końcu deszczyk się kończy, czołgi są do połowy zakopane w błocku, a dookoła nich znajdują się kamienne ściany. Fajna perspektywa, prawda? Jeżeli się nie poddadzą, to pegazy mogą kontynuować zabawę z pogodą, a jednorożce przy pomocy prostych czarów podgrzewać te metalowe puszki aż załogi same je opuszczą. A tam już będą czekać kucyki ziemne gotowe skopać każdego delikwenta. I co się stało z nowoczesną armią? Nie istnieje. Dlatego uważam, iż dawanie im "nowoczesnej armii z czołgami" nie jest konieczne, ponieważ może zostać ona bez problemu zneutralizowana - szkoda środków. A Equestria wcale bezbronna nie jest i to nie tylko dlatego, że póki co nie wiedzialiśmy regularnej armii - po prostu muszą zmienić swój sposób myślenia, odrzucić tak rzeczy takiej jak honor i uczciwość, które na polu walki są niepraktyczne i wykorzystać każdą brudną sztuczkę jaka tylko przyjdzie im do głowy. Pragmatyzm, podstępy i skuteczność przede wszystkim - oto sposoby na zwycięstwo! No i Megaczary Spartanie przegrali
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  15. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  16. Akurat w tym wypadku nie poczuwam się do winy - otrzymałem dokładne wytyczne od autora które litery pogrubić i trzymałem się tego, można powiedzieć "co do litery" A "Pan Tadeusz" jest super Powinni wymagać jego znajomości od każdego. Na pamięć!
  17. No i po rozdziale. Z zadowoleniem stwierdzam, iż szanowny Markiz wyciągnął wnioski i przedstawił nam zdecydowanie lepszy rozdział niż poprzednio. O ile pierwsza część pod względem poziomu jest taka, do jakiej autor nas przyzwyczaił, to druga szybuje zdecydowanie wyżej. Przygody Rarity na pograniczu napisane zostały świetnie i ze smakiem. Akcenty poszczególnych bohaterów (wszystkich zrobionych doskonale) wywoływały uśmiech na twarzy, a w opisywanych scenach można było znaleźć takie, które w subtelny, nienachalny sposób kojarzyły się z Grą o Tron lub Panem Wołodyjowskim. Naturalnie pojawiły się pewne potknięcie, bo gdzie ich nie ma i jedna poważniejsza niezręczność. Potknięcia tyczą się zdecydowanego nadużywania wielkich liter, gdyż w wielu miejscach taki a nie inny zapis słów jest po prostu błędny i na dodatek kiepsko wygląda. Natomiast niezręcznością jest całkowite porzucenie Spike'a w połowie rozdziału i nie udzielenie jakichkolwiek wyjaśnień, czy choćby wzmianek o jego aktualnym miejscu pobytu - tak samo fakt, iż Rarity wykazuje totalny brak zainteresowania tym co się dzieje z jej, było-nie było, towarzyszem podróży. Jakby nagle przestał istnieć. Pomimo wymienionych powyżej mankamentów rozdział wywarł jak najbardziej pozytywne wrażenie. Dobrze wiedzieć, iż nasz Markiz jest w świetnej formie - oby tak dalej.
  18. Edycje specjalne sprawdzam i oceniam sam. W normalnych dysponujemy sztabem, ale to poletko należy do mnie
  19. Zacznę jeszcze dzisiaj i postaram się, żeby to było jak najszybciej. Myślę, iż tak za dwie ery geologiczne wszystko będzie gotowe A tak na poważnie to postaram się uwinąć w tydzień-dwa.
  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Jeżeli to nagram, to może specjalnie na końcu powiem dl drobnego żartu "Czytał Tomasz Knapik"
  22. Jako, iż ta edycja cieszyła się niesamowitym wprost powodzeniem to przedstawiam podliczenie. Wysłano 23 opowiadania o łącznej wartości 132 872 słów. Tak dobrego wyniku ten konkurs jeszcze nie miał. Bardzo też cieszy mnie fakt, iż oprócz znanych i lubianych uczestników pojawiło się sporo debiutantów (przynajmniej jeżeli chodzi o konkurs, nie o pisanie jako takie ) - liczę, że w przyszłych edycjach też uda mi się trafić z tematem, który Was zainteresuje. Triste - podziwiam cierpliwość. A rozważałeś dokupienie zwyczajnej klawiatury do laptopa? Klawiatura mojego od jakiegoś czasu stroi fochy, więc sobie sprawiłem najzwyklejszy podajnik klawiszy, podpiąłem i nie muszę się wkurzać, że mi jakieś przyciski nie działają.
  23. DONG! Wybiła północ, tak wiec mamy komplet nadesłanych opowiadań. Przyznam uczciwie, iż widząc ilość tekstów jaką mnie zasypaliście jestem jednocześnie nieludzko uradowany, że temat się spodobał, a z drugiej strony zastawnawiam się, kiedy ja na to wszystko znajdę czas . No ale żarty na bok - postaram się podać wyniki jak najszybciej. Naturalnie z tradycyjnymi mini-recenzjami .
  24. Właśnie przesłuchałem. Czysta radość dla uszu. Przyznaję, iż kusi mnie by samemu spróbować swych sił z tym utworem, Co prawda na pewno nie będzie to poziom Miśka, ale może uda mi się nie zbłaźnić zupełnie .
  25. Przeczytane. Co prawda tak "Wiedźmy" jak "Zmienić Swoje Życie" mam zaliczone tylko po kilka rozdziałów, ale to się niedługo zmieni - ach te oskary. A co mamy tutaj? Powiedziałbym, że wyjątkowo nierówne opowiadanie. Część pierwsza, czyli walka, była słaba. Dużo powtórzeń, nasiane błędów, a niektóre opisy wywoływały coś, co najlepiej obrazuje ta emotka - choćby odlatujący na siedem metrów miecz. Dodatkowo jakoś nie wciągała, brakowało jej iskry - panowie autorzy, mogliście napisać to o wiele lepiej. Druga część opowiadania zdecydowanie je wyciągnęła. Ładna scena rodem z Wiedźmina, doskonale przyprawione spotkaniem bohaterów po latach. Ich rozmowa i wzajemne podejście... tak. To było dobre. Czytało się lekko, przyjemnie i z zainteresowaniem. Zdecydowanie ratuje cały tekst - gdyby tylko pierwsza część mu dorównywała, mielibyśmy naprawdę wyśmienitego oneshota a tak jest jedynie dobry.
×
×
  • Utwórz nowe...