Skocz do zawartości

Dolar84

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    3975
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    110

Wszystko napisane przez Dolar84

  1. Załóżmy że mamy otwieracz. Co i rusz widzę, jak pojawia się tutaj jedno stwierdzenie - "dokręcanie śruby". Jak to więc wygląda - mniej więcej rok temu sytuacja na forum zrobiła się taka, iż postanowiono nieco zaostrzyć sposób działania moderacji - bezwzględne trzymanie się regulaminu, wysokie warny i tak dalej. Co jest najlepsze? To zadziałało - kilka trolli pożegnało się ostatecznie z forum, bałagan został posprzątany, założone efekty osiągnięto. Mniej więcej dwa-trzy miesiące później akcja została odwołana - nie zrobiono tego publicznie, mimo to takie zdarzenie miało miejsce. Moderacja zastosowała się do tego tylko że zrobiła to bez zbędnego szumu. Tak więc oficjalna polityka "dokręconej śruby" nie funkcjonuje już od naprawdę długiego czasu. To, że część moderatorów jest surowa sama z siebie to już inna sprawa - zależy to głównie od ich charakteru, osobowości i tym podobnych rzeczy. Dalej - słyszę głosy, jak to w moderacji Bester, Zegar i ja tworzyliśmy kółko wzajemnej adoracji. O przepraszam bardzo - czy to, że się z jakimiś osobami dogaduję i mam podobne poglądy na niektóre rzeczy sprawia, iż jest to kółko wzajemnej adoracji? Absolutnie nie. Wielokrotnie przy dyskusjach o warnach (a zdarzały się one często) mieliśmy inną opinię na to jaki powinien on być, jednak zwykle normalna dyskusja pozwalała osiągnąć porozumienie - i nie zawsze znaczyło to, że przyznawano najostrzejszą możliwą karę. Inna sprawa jest taka, że Sprom, najgłośniej krzyczący o wzajemnych adoracjach i innych układach nie bardzo potrafił się dogadywać w gronie moderatorów. Nic przyjemnego, ale do przeżycia w końcu ludzie są różni. Jednak odnoszę wrażenie, iż znaczna część jego oburzenia i jadu spowodowana jest właśnie niemożnością dogadania się z resztą - coś na zasadzie "Nie mogę się dogadać, to oni na pewno mają kółko wzajemnej adoracji HURR!". Nie mówię, że mam rację w tym twierdzeniu, jednak tak to po prostu wygląda. A jeszcze idąc dalej tym tropem można stwierdzić, iż każde trzy osoby które się na tym forum dogadują lub w czymś zgadzają to "kółko wzajemnej adoracji". Przez czystą złośliwość dam przykład Sproma, Irwina i Chemik - zgadzają się, że moderacja jest zła i do dupy więc na pewno są "kółkiem wzajemnej adoracji!" Bezsensowne podejście, nie uważacie? Robota moderatora nie jest miła i przyjemna - trzeba przeglądać tematy, wyłapywać nieścisłości, oceniać czy dana osoba zasłużyła na warna czy nie i tak dalej. Wydaje się, iż nie jest to nic trudnego, ale jest to czasochłonne i żmudne. Dlatego trudno się dziwić, jeżeli ktoś taką robotę wykonuje a słyszy tylko, jak to robi same błędy jest do bani i w ogóle nie nadaje się do niczego to może się wkurzyć. Czy jednak pojawił się chociaż jeden warn, wystawiony przez moderatora, bo ten był na kogoś wkurzony? Szczerze mówiąc nie przypominam sobie takiej sytuacji. Powiem więcej - zwykle przestrzega się niepisanej zasady, iż jeżeli moderator jakieś osoby wybitnie nie lubi (a tak się zdarza - to ludzkie), to warna takiej osobie wystawia ktoś inny, żeby zminimalizować ryzyko nadużyć. Dobra, przejdźmy jednak do rzeczy. Czy moderacji zdarza się popełniać błędy - tak! Jak najbardziej to się zdarza. Wiadomo, że nie powinno, jednak prawda jest taka, że nie ma ludzi nieomylnych. Czy użytkownicy mają prawo narzekać jeżeli wydaje im się, że coś jest nie tak - tak! To całkowicie naturalne i choć może być irytujące dla rzeczonej moderacji nigdy nie będzie zabronione - to by dopiero był kretynizm. Idziemy dalej - zarzucacie moderatorom, że są nazbyt poważni, chmurni, zabetonowani czy wręcz mają chirurgicznie wszczepiony kij tam gdzie z punktu widzenia anatomii znajdować się on nie powinien. Taaak, to jest niejednoznaczne zagadnienie. Osobiście stoję na stanowisku, że moderator powinien cechować się pewną dozą powagi. Wynika to z mojego podejścia i charakteru, jednak nie jest przecież obowiązkowe! Nikt nikomu nie nakazuje się tak zachowywać! Jeżeli ktoś chce mieć luźniejsze podejście, ponieważ bardziej mu ono odpowiada to proszę bardzo - droga wolna, nikt nie zabroni. Istnieje jednak różnica między luźniejszym zachowaniem a wykorzystywaniem uprawnień moderatora do żartów obrażających innych userów (sprawa Sproma) - na takie rzeczy zgody być nie może. Dziwne warny - fakt, zdarzały się warny dziwne, niepotrzebne czy zupełnie bezsensowne. Jak pisałem nie ma ludzi nieomylnych. Jednak każdy, każda osoba ma prawo się odwołać i przy takich błędach te odwołania są uznawane. Żeby nie było - przy "zwyczajnych" warnach też bywają odwołania i mogą doprowadzić do zmniejszenia procentów czy nawet całkowitego zdjęcia ostrzeżenia - wszystko zależy od okoliczności i od tego jak rzeczone odwołanie użytkownik umotywował. Nie chodzi tu o pisanie referatów na 10 stron - czasami kilka celnie dobranych słów czy zdań w zupełności wystarczy. A ze swojego pobytu wśród moderatorów wiem, że dla nich cofnięcie warna nie jest wielkim problemem - jeżeli ktoś popełnił błąd, to się do niego przyznawał. Może błędem było i jest, że nie robi się tego publicznie? Może to by pomogło i nieco "odbrązowiło" członków inkwizycji zarówno w oczach użytkowników jak i w ich własnych. Trochę pokory bardzo rzadko bywa szkodliwe, a może przynieść zadziwiająco dobre efekty. W sumie myślę też, iż błędem jest używanie nazwy "Inkwizycja". Nie tylko źle się to kojarzy, ale może sprawiać iż jej członkowie nabierają o sobie nieco nazbyt wysokiego mniemania - nie mówię, że tak się działo czy dzieje, jednak jest taka możliwość i będzie trzeba coś z tym zrobić. Zajmę się tą kwestią na dniach. Należy też spojrzeć na rzecz w z innej perspektywy. Część błędów wynika z samego regulaminu. Z przyjemnością mogę poinformować, iż zabraliśmy się do prac nad jego zmianą. W tej chwili zajmuje się tym wyłącznie administracja - kiedy rzecz nabierze kształtu przekażemy go wszystkim kolorowym, żeby każdy członek ekipy miał możliwość przeczytania go i zaproponowania zmian oraz ulepszeń przed wprowadzeniem go na forum. Na chwilę obecną zdradzę jedynie, iż w przeciwieństwie od obecnego jest jasny, przejrzysty i klarowny. Jednocześnie obiektem rozważań jest również nowy taryfikator, który zaproponował Sprom, a który powinien znacząco usprawnić wszelkie działania. Jako że wiem, iż takie sprawy mają skłonność do przeciągania się w nieskończoność ustalam w tym momencie termin - cała sprawa musi zakończyć się w ciągu miesiąca od dnia dzisiejszego. Nie będziemy gadać w nieskończoność - pewne zmiany muszą być wprowadzone i zajmiemy się tym jak najszybciej. Tak samo jak mam zamiar przeprowadzić sprawdzenie działów, ocenę pracy opiekunów i wysłuchanie ich ewentualnych sugestii co do dalszego działania. Kurcze, zboczyłem trochę z tematu i zrobiło mi się z tego coś na kształt expose administracyjnego . Mam nadzieję, że kilka rzeczy udało mi się naświetlić oraz dać Wam pewien wgląd jak wyglądała sytuacja wewnętrzna w moderatorni. Aha! Zapomniałbym - Zegar, Twoja wypowiedź, choć bez wątpienia szczera jest zasadniczo naganna. Tak jak pisałem rozumiem, że można się wkurzyć, ale musisz panować nad tym co piszesz. A bezpośrednie zachęcanie ludzi, do tego, by wynosili się z forum, skoro im coś nie pasuje, jest nie tylko naganne - jest wręcz głupie. Przyznaję, że czegoś takiego bym się nie spodziewał. Nie powiem - sam chętnie jednej czy drugiej osobie pokazałbym drzwi, ale tak się robić nie powinno więc siedzę cicho, a to co myślę prywatnie to moja sprawa. Forum ma się rozwijać, a bez użytkowników będzie to... pomyślmy.... niemożliwe? Jaki sens w posiadaniu kilkudziesięciu tematów i kilkunastu użytkowników, ponieważ inni albo zostaną do odejścia zmuszeni albo widząc takie zachowanie uznaję, że mają dosyć? Tak, jestem zwolennikiem uporządkowanych spraw, ale za takie "uporządkowanie" to ja podziękuję. Mówiąc prosto a przaśno swoją wiadomością to Ty nie wykazałeś chęci do prowadzenia dialogu, tylko palnąłeś oświadczenie na zasadzie prawdy objawionej. W efekcie spieprzyłeś sprawę. Gratulacje...
  2. Brak tagów obowiązkowych. Czas na poprawę - 2 dni.
  3. Musisz edytować pierwszy post za pomocą opcji "Użyj pełnego edytora". Wtedy powinieneś mieć dostęp do zmiany tematu i możliwość dopisania tagów. Jeżeli Ci się nie uda napisz a zrobię to za Ciebie. Edit: I udostępnij linki do wglądu - póki co są zablokowane.
  4. Nadeszła pora na kolejne zmiany wśród kolorowych - mam nadzieję, że póki co ostateczne. I tak... Za brak jakiejkolwiek aktywności na forum ze składu ekipy usunięci zostali Mad Mike, Insomnia de Lya oraz EverWeirwood. W związku z tym (i nie tylko) pojawiła się konieczność obsadzenia kilku działów. Tak więc otwieram wybory na: Dwóch regentów Celestii Regenta Luny Opiekuna działu Daring Do Podania proszę wysyłać do mnie na PW. Terminem ostatecznym jest 1 listopada - czasu jeszcze sporo, na pewno zdążycie. Jednocześnie informuję, że reaktywowałem dział "Budka Dr.Whooves'a". Otrzymałem dwa znakomite podania od osób, które chciały się nim zająć, jednak ostatecznie zwyciężyła Uszatka i to ona została mianowana moderatorką. Serdeczne gratulacje. Ybbidy, ybbidy, ybbidy that's all folks!
  5. Tak wiem i kajam się. Przykre jest to, że 99% mojego wolnego czasu poświęcam na oskary - tego jest niewyobrażalna ilość. Ale! Jak obiecałem na FGE nie wypuszczę nic innego przed kolejnym rozdziałem L&T i jak mam czas na tłumaczenie to wyłącznie tym się zajmuje - za długo już czekacie i jest to całkowicie moja wina, za co przepraszam. W tej chwili mogę jedynie powiedzieć iż postęp prac to 5 stron z 30. Może w ten weekend uda mi się dodać drugie tyle - nie wiem, ale na pewno się postaram. I raz jeszcze przepraszam za kolejną wielką przerwę.
  6. Pozwolę sobie uściślić - w przypadku gdy kolorowy dobije do 100% to jest wybór - albo otrzymuje miesiąc odpoczynku albo traci kolor. Wszystko zależy od okoliczności. Przy tym zgłoszeniu reszta moderatorów zdecydowała, iż należała się mocniejsza kara. I dodam jeszcze, iż była to decyzja jednomyślna. Sprom był jeszcze wtedy na konferencji i widział zdanie poszczególnych moderatorów - nic nie było przeprowadzone za jego plecami.
  7. Odpowiem raz jeszcze - jest jasno wskazany temat, czyli Nightmare Night, tudzież ponifikacja jego ludzkich odpowiedników. Trzymajcie się tego co jest wyznaczone. Gdyby była pełna dowolność, to zostałoby to jasno napisane.
  8. Tym razem szeregi regentów zasilił Advilion, który z dniem dzisiejszym obejmuje to stanowisko w dziale poświęconym Kryształowemu Cesarstwu. Gratulujemy i życzymy samych sukcesów.
  9. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  10. 1. Hoffman i ja 2. 1200 słów jak na edycję normalną a nie specjalną to bardzo dużo.
  11. Chcę zachęcić wszystkich do pisania Taki już cel tych konkursów
  12. W następnej edycji ustawię limit 100 słów, dodam 3 tagi i dam wam 6 miesięcy na pisanie
  13. Witajcie Oprócz edycji specjalnych postanowiliśmy również wrócić do standardowych konkursów, gdzie będziemy Was bezlitośnie gnębić niskimi limitami słów. Jako że zbliża się listopad, uznaliśmy, że edycja "Nightmare Night" będzie jedyną odpowiednią. Tak więc nie przedłużając przejdźmy do sedna: 1. Limit słów - 1200 (każde opowiadanie zostanie sprawdzone w wordzie, więc nie ufacie licznikom słów z google docs i tym podobnym). 2. Temat - ogólnie pojętym tematem jest Nightmare Night. Oznacza to, że możecie przedstawiać tradycje mieszkańców Equestrii, lecz także pokusić się o sponifikowanie któregoś z ludzkich świąt (Dziady, Hallloween etc.) 3. Tagi - Wyznaczone tagi to [Dark][Dowolny][Dowolny]. Ma być mrocznie, jednak to Wy decydujecie czy będzie to mroczna komedia, przygoda czy jeszcze coś innego. Dla porządku - opowiadanie musi zawierać trzy tagi. Zakazane są tagi [Gore] oraz [Clop]. 4. Opowiadanie musi być w klimacie MLP. 5. Czas oddawania prac: 23:59:59 01.11.2014 6. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno opowiadanie. 7. Po zamieszczeniu pracy nie można dokonywać w niej żadnych poprawek. By uniknąć tego typu sytuacji, proszę o wyłączenie możliwości edycji i komentowania w zamieszczonym opowiadaniu. 8. Przed przystąpieniem do konkursu proszę również zapoznać się z Regulaminem. 9. Na wszelki wypadek powtarzam - prace, które nie zostaną prawidłowo otagowane, przekroczą limit słów, lub zostaną poddane korekcie przez osoby trzecie, zostaną natychmiastowo zdyskwalifikowane. 10. Zwycięskie opowiadanie zostanie opublikowane na łamach fandomowego fanzinu (kiedy w końcu gada wydamy). 11. Przystępując do konkursu, każdy uczestnik/uczestniczka akceptuje w całości powyższe postanowienia oraz regulamin. Co tu dużo mówić? Skład sędziowski życzy powodzenia i czekamy na Wasze prace.
  14. Jak mi Cthulhu miły, będę karał za używanie tej wersji jej imienia! DARING DO!!!
  15. Czy jest szansa, żebyśmy dowiedzieli się, jak wyglądają postępy z kolejnym rozdziałem Ścieżek?
  16. Dolar84

    MANEzette Komiks #1

    1. To jest Grievousfan - tego nie ogarniesz 3. Są opowiadania opowiadające o Dusku i jego przygodach, póki co wyłącznie po angielsku, ale trochę ich jest 4. Polak potrafi
  17. Jako iż lista tematów przypiętych w dziale rozrosła się ponad wszelkie wyobrażenie, postanowiłem, za radą Deca, zrobić nieco porządków. Otóż znaczna część wcześniej przypiętych tematów zostanie pozbawiona tego wyróżnika, jednak by nie zaginęły w naszym wielkim dziale, tworzę ten temat, gdzie znajdą się linki do nich - tak żebyście nie musieli za dużo szukać. Wszelkie nowe, godne uwagi tematy również będą tu umieszczane: Spis prereaderów i korektorów. Szukam fanfika - temat zbiorczy. Poradnik: Jak pisać opowiadania oparte na MLP po angielsku. Jaki jest Wasz ulubiony fanfik?. Buldożerem przez fanfiki. Opowiadania wyróżnione + lista opowiadań konkursowych (z czasów pierwszego remanentu) Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu. Nasze porzucone pomysły na opowiadania - dyskusja Sam temat będzie zamknięty, a lista aktualizowana w miarę potrzeby.
  18. Przeczytane. Beware the spoilers. Mówiąc krótko - jestem zachwycony. Co prawda nie jestem nałogowym wyznawcę klimatów cyberpunkowych, jednak jeżeli coś takiego wpadnie mi w ręce, to chętnie czytam/oglądam. Tutaj dostałem znakomity crossover i połączenie dwóch, na pierwszy rzut oka całkowicie sprzecznych światów. Nie jest to pierwsza taka sytuacja na którą się natknąłem w fandomie, jednak rzadko można zobaczyć jak dwie zupełnie odmienne substancje tworzą wyborny czytelniczy likwor. Klimat to zdecydowanie najpotężniejsza zaleta tego opowiadania. Autorowi udało się, dzięki bardzo dobrym opisom wspaniale oddać realia zatrutego miasta, posiadającego swoje elity oraz odpowiedników Sędziów. Przyznaję, iż w czasie czytanie miewałem skojarzenia to z sędzią Dredd, to z Equilibrium, a także z Blade Runnerem i Johnnym Mnemoniaciem. Coś pięknego. Fabuła - widać w niej sporo schematów, jednak są to dobrze zrobione schematy. Idealne wykorzystanie znanych motywów, opisanych w taki sposób, że nie nużą i pochłaniają czytelnika. Nie powiem jednak, iż jest od początku do końca przewidywalna - jedna czy druga rzecz przyjemnie mnie zaskoczyła. Bohaterowie - Mane 6 oddana dobrze, a Urzędnicy wprost wyśmienici. Czuło się, że każdy z nich jest indywidualnością i charakterem niepowtarzalnym. Od psio lojalnego Tarana, przez psychotycznego Waste'a po skłonnego do refleksji Poetę, wszyscy wypadli doskonale. Poznawanie ich przygód było prawdziwą przyjemnością. Akcja - wydarzenia następują szybko po sobie, jednak nie jest to seria ciągłych, okraszonych wybuchami i strzelaniem, walk. Owszem, jest tego sporo, lecz przedzielone są masą dialogów i cieszących oko opisów, dzięki czemu choć wszystko dzieje się szybko, to nie na tyle, by umknęło nam drastyczne piękno świata przedstawionego. Pora naturalnie na szczyptę goryczy dorzuconej do tego obrazu doskonałości - strona techniczna mogłaby być lepsza. Zdarzały się błędy, zarówno literówki jak i ortograficzne, no i przy niektórych zdaniach można było natknąć się na potknięcia stylistyczne. Jednak nie było ich na tyle dużo, żeby znacząco wpływały na przyjemność płynącą z lektury. Nie powiem - chętnie przeczytałbym kontynuację Czarnego Nieba, gdyż jest to kawał naprawdę doskonałego opowiadania. Kervak - Twoje wypowiedzi jasno wskazują, że dałeś sobie już spokój z tego typu rzeczami, ale może jednak... kiedyś... cóż, nadzieję, zawsze mieć wolno - może w przypływie nostalgii postanowisz stworzyć kolejną część przygód Arbitra et consortes. Czy to wszystko? Ach! Zapomniałbym! Otwieram głosowanie na tag [Epic]. PS: Dorzuć dwa ostatnie rozdziały, bo musiałem szukać końcówki w otchłaniach FGE
  19. Kolejne zmiany wśród kolorowych. Ślimak zrezygnował z posady avatara Scootaloo, natomiast Wspaniały Mk. II został usunięty ze stanowiska inkwizytora. W związku z tym rozpisujemy nowe wybory. Zgłoszenia zarówna na avatara Scootaloo jak i na stanowisko inkwizytora proszę przysyłać do mnie na PW. Jednocześnie informuję, iż ostateczna decyzja o tym czy i ile osób dostanie się do inkwizycji, będzie zależeć od jej obecnych członków - mogą kogoś wybrać, lub nie zdecydować się na nikogo, jeżeli nie będzie odpowiednich kandydatów. Bardzo możliwe, iż potencjalne wybrane osoby będą musiały przejść drugi etap rekrutacji - coś na zasadzie rozmowy kwalifikacyjnej. Podania można wysyłać do 1 listopada.
  20. Przeczytane. Beware the spoilers! Jest średnio na jeża. Z jednej strony mamy całkiem interesującego bohatera, który wbrew początkowym obawom wcale nie był taki OP jak się spodziewałem, mamy bardzo ciekawe pomysły, które sprawiały, iż miejscami tekst potężnie wciągał, no i sama fabuła jest całkiem ciekawa. Rozbawiło mnie sponifikowanie scen z Harrego Pottera i Władcy Pierścieni - pasowały idealnie do kontekstu, zresztą wydaje mi się, iż nawiązań było tam znacznie więcej. Zakończenie... dobre i odrobinę nieoczekiwana. Przyznaję, iż spodziewałem się, że nasz mięsożerca powróci do swojego stada w glorii i chwale, a tu go tak pięknie odrzucono - cudowne rozwiązanie. Jeżeli chodzi o zastrzeżenia co do treści, to nie ma ich zbyt wiele, wymienię więc najważniejszy - nie pasowało mi głównie to, iż Fluttershy nie boi się panicznie głównego bohatera mimo swoje smokofobii. Przyznaję, iż to było nieprzyjemnym dysonansem. Teraz przejdźmy do formy i tutaj już mogę jedynie ganić. Tłumaczenia nazw własnych - tak, tak wiem, każdy pisze po swojemu i nie mam zamiaru czepiać się tego, że ogólnie tłumaczysz. Jednak jesteś niekonsekwentny - raz pojawia się nazwa farmy po polsku, raz po angielsku. Zdecyduj się na jedną formę i jej się trzymaj - dzięki temu unikniesz zamieszania, a poza tym wygląda to o wiele lepiej. No i jedna rzecz do której się doczepię na pewno - "Dzielna Do". Przyznaję, że kiedy to zobaczyłem, to zacząłem wykrzykiwać wyrazy niecenzuralne oraz nie szczędziłem pod względem niedostępnego autora gróźb karalnych. To zabrzmiało niczym dźwięk pazurów na tablicy lub pocieranie o siebie dwóch kawałków styropianu... aż zęby bolały. Fakt - są imiona, które się częściowo tłumaczy (Starswirl the Beared) jednak w tym wypadku Daring jest raczej częścią imienia niż przydomkiem i powinien zostać zachowany w oryginalnej wersji. Plus takie rzeczy jak Sonic Rainboom też o wiele lepiej brzmią w oryginale, ale tutaj nie ma już reguły - jak widziałem "Ponadźwiękowe Bum" to miałem ochotę wydrapać to sobie z mózgu. Przez oko. Widelcem. Kwestia słowa "ciebie" - Szlag mnie trafiał średnio raz na stronę. Wszędzie widać słowo "ciebie". Proszę ciebie, pytam ciebie i tak dalej. To wygląda i czyta się fatalnie, a jest to maniera, która obserwuję u wielu piszących. Przypominam, że w naszym języku jest takie słowo jak "cię" i ma ono szerokie zastosowania. Używając go unika się sztucznej pompatyczności, które przez nagminne używanie "ciebie" wprost wylewała się z ekranu. Nie mówiąc już o tym, że brzmi to nienaturalnie. Kwestia szeroko pojętej strony technicznej - Podczas lektury nie zauważyłem chyba żadnych błędów ortograficznych, a literówek było niewiele, za co należy się bezwzględnie pochwała - widać, że tutaj do roboty się przyłożono solidnie i są tego efekty. Natomiast za formatowanie tekstu należy się kij. Długi, gruby, ciężki i obowiązkowo nabijany gwoźdźmi kij. Było wprost FA-TA-LNIE! Brak wcięć, brak akapitów, ściana tekstu bez niemal jakichkolwiek przerw, nie wspominając już o używaniu miejscami dziwnych czcionek, które w założeniu miały pewnie pobudzić ciekawość, a wzmagały jedynie irytację i czyste wkurzenie, ponieważ nie dało się tego niemal rozczytać bez bólu oczu - w takich wypadkach najlepiej załatwić sprawę opisami sposobu w jaki napisano list/słowa w książce. Jeszcze co do wzmiankowanej ściany tekstu. Przypominam uprzejmie: Fanfik to NIE jest książka. Nie czytasz go na papierze - czytasz go na ekranie, gdzie brak jakichkolwiek przerw w tekście powoduje oczopląs, zmęczenie gałek i wzrastający poziom wściekłości na autora, który utrudnia zapoznanie się z tekstem. Bezwzględnie do poprawy. Podsumowując - Przewodnik Stada to opowiadanie niezłe, chociaż widać, że od jego czasu autor się dodatkowo wyrobił, jak pokazuje nam przykład wyśmienitego i o wiele lepszego pod względem stylu "Goi, goi Alicornie!" (tak, wolę to od niemal równie doskonałego "Żelaznego Księżyca"). Jednak jak na debiut fandomowy jest całkiem, całkiem. Niestety znaczna część pozytywnych wrażeń wynikających z treści została zniwelowana przez niedopracowaną do końca formę - to jednak jest do poprawy. Tak więc można go spokojnie przeczytać i całkiem nieźle się przy tym bawić.
  21. Naturalnie - jak pisałem ogranicza Was jedynie Wasza wyobraźnia.
  22. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  23. Kolejne wybory za nami. Wybrana została jedna osoba: Avatar Spitfire: Timber Sprawiedliwa Tymczasowo nie wybraliśmy avatara Soarina i na chwilę zawieszam rekrutację na to stanowisko - zobaczymy jak Akademia będzie sobie radzić z jednym avatarem. Zwyciężczyni serdecznie gratulujemy.
  24. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
×
×
  • Utwórz nowe...