Ohmowe Ciastko

Liczyłem, że policjanci nie zauważą mnie.

Lorien, nie martw się. Właśnie skończyłem. Ale niedosyt i tak się pojawił.

Na szczęście moje umaszczenie nie było najjaśniejsze, więc mogłem mieć nadzieję, że mnie nie zauważą. Ale i tak dla pewności spróbowałem czaru, którego kiedyś użyłem z pozytywnym skutkiem:bańki niewidzialności. Teoretycznie, jeśli zadziałałby dobrze, powinien otoczyć mnie bańką załamującą światło tak, że byłbym praktycznie niewidoczny. Ale tylko czysto teoretycznie, ponieważ dawno z niego nie korzystałem.

Przeczytałem pierwsze słowo 28 rozdziału i nie mogę powstrzymać się od jednego pytania:

Lullaby to był ten flet, co zamienił się w wielkiego stwora i zrobił BUM, po którym znikł budynek, w którym zbierali się mistrzowie gildii? Bo jeśli tak, to była to chyba magia ożywienia(czy jak tam ją zwą). Ale była to też część magii Zerefa, więc Spinwide ma rację.

Zejście tam byłoby za proste, a przynajmniej tak myślałem. Poza tym przestępcy nie lubią zbytnio jedi. Czyli byłem spalony i w jednej, i w drugiej części planety. Rozpędziłem się i skoczyłem. Jeszcze podczas lotu przygotowałem do niewidocznej(bez błysku) teleportacji siebie i broni, ale nie płaszcza. On miał spaść i stanowić przynętę, gdy ja przeniosę się najdalej, jak to jest tylko możliwe(czyli najdalej, gdzie wiedziałem, że nic mi się nie stanie).

Częścią treningu u Ur było bieganie w bieliźnie w otoczeniu temperatur ujemnych. I przez częstotliwość tych rozbierań Gray stał się ekshibicjonistą. A moją ulubioną postacią żeńską jest... mmm, muszę się zastanowić. Napiszę to w następnym poście(jeśli będę umiał odpowiedzieć).

Thermal pożegnał strażnika i znalazł sobie miejsce, w którym nie świeciłby Ruby w oczy. Uformował niewielką kulę światła, dał jej mocy magicznej na minutę świecenia, po czym spróbował utworzyć barierę chłonącą energię, która jednocześnie korzystałaby z magii danej świetlikowi i doładowywała ją pochłoniętą magią. Po wykonaniu czaru, co zajęło mu prawie minutę(zaplanował, co chce zrobić), strzelił w barierę niewielką błyskawicą. Teraz mógł tylko czekać, co się stanie. Zaczął się zastanawiać nad tym, co jednocześnie ma moc do walki i jest widoczne. Uznał, że błyskawica będzie dobrym rozwiązaniem. Ale na razie musiał sprawdzić, czy jego plan ma szanse wypalić. Mam nadzieję, że nie złamałem praw gry, ale nie chciałem tych czynności rozpisywać na kilka postów.

-Chyba najprościej będzie, bym w ogóle udawał małomównego-zaśmiałem się mimo sobie. Musiałem popracować nad swoimi umiejętnościami analitycznymi. Jak na razie słabo przewidywałem reakcje innych, co bardzo mnie denerwowało.

Jak z zdrowiem, o którym pisał kiedyś jakiś kuc. " Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz". Wcześniej nawet nie zwracaliśmy na nie większej uwagi, a teraz za nim tęsknimy. Hehe, ironia losu biorąc pod uwagę, jak na nie rano złorzeczyłem gdy świeciło mi prosto w oczy. Thermalowi powoli kończyły się pomysły na prowadzenie rozmowy.

Jak nazywała się ta w okularach z takimi bladofioletowymi włosami? Loki? Szlag, on by gwiezdnym duchem. Nie, jakoś podobnie. Wiem!!! Laki!

Thermal spróbował zagaić rozmowę. Denerwująca jest ta wieczna noc, czyż nie? Nie mówię już nawet o tym, że to całkowicie niszczy nasz klimat, tylko o to, że bez zegarka nie wiadomo jaka jest pora dnia.

Nagle pewna myśl uderzyła we mnie z mocą rozpędzonego statku transportowego. Szlag! Oni myślą, że to ja ich załatwiłem! Temu już się nie wywinę. Biegiem skierowałem się przed siebie.

Szanse, że kierowałem się za kucem były równe praktycznie zero. Skierowałem się z nurtem masy wodno-ściekowej.

Uznałem, że każdy z tych pomysłów jest głupi. Potrzebowałem takiego wyjaśnienia, przez które nikt nie będzie ode mnie czegokolwiek oczekiwał. -A może renegat?-zapytałem się- Niby uciekłem z bractwa, może nawet zabijając kilkoro paladynów, i teraz czegoś szukam.

Skręciłem w lewo.

Też popieram FOL. W każdej wersji kuce mają barierę. Czyli w większości wypadków FOL tak jakby walczy z wiatrakami. Dbają oni o to, żeby ludzkość nie zniknęła. Jako człowiek, patriota i uparty .... ktoś wybieram FOL. A poza tym lubię swoje palce i dwie nogi. I brak armaty na czole(wiem, tylko dla jednorożców)..

Czas mi uciekał. Metodą przypadku wybrałem drogę w prawo.

Magicznie sprawdziłem, w której odnodze powietrze ma inną temperaturę.

Co miałem zrobić? Skierowałem się za nim.

Thermal skierował się za wskazanym kucem. Dziękuję i życzę dobrego ... mmm, jaka jest teraz pora dnia? Czy już czas na sen?

Na discorda! Znowu oni! Sądziłem, że zrozumiałem, co się dzieje. Za pomocą magii uniosłem nieprzytomnego policjanta, a następnie szybko przyzwałem do siebie miecz jednocześnie puszczając silnie pioruny mocy w stronę szybu. Podskoczyłem tak, by doskoczyć do szybu, jednocześnie przestając używać mocy. Nawet jeśli nie zrobiłem nic sithowi kryjącemu się w nim zawsze mogłem go gonić.

Nie miałem zamiaru uciekać. Nie chciałem by szukała mnie policja całego miasta. Wbiłem aktywowany miecz w połowie odległości między mną i policjantem. Kopytem wskazałem na siebie, po czym na leżących policjantów, a następnie pokręciłem przecząco głową.

No i powtórka z rozgrywki. Dobra, a czy były tam dziury po wystrzałach?

Podszedłem "odebrać".