Skocz do zawartości

Ohmowe Ciastko

Brony
  • Zawartość

    1079
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ohmowe Ciastko

  1. -Czyli jesteśmy skazani na łażenie po mieście. No cóż, to ja chyba odpocznę, a później się przelecę. Nie miałem najmniejszego pojęcia, po co latać po Pegozji, ale nudziło mi się i musiałem coś robić, by móc to wpisać do raportu. A podczas lotu mogłem coś wymyśleć.
  2. Czerwony kuc przegryzł kanapkę z prowiantu, który zakupił jeszcze w karczmie. Niby był pełen, ale nadgorliwy kelner przyniósł mu przed wyjściem tak dużo jedzenia, że powoli zaczynało mu ono ciążyć. Czuł, że musi dać część na przenoszenie męskiej części drużyny. Był dobrze wychowany, więc nawet w myślach nie myślał, by obarczyć Moonligh Star nawet najmniejszym bagażem. -MT, Black Flame, czy macie trochę miejsca w jukach?- zapytał się ogierów-Jak na siłę jednego jednorożca, to zrobiłem trochę za duże zapasy dla nas. Przyda mi się wasza pomoc. Wiedział, że po rozdzieleniu ciężaru na trzy części każdy będzie niósł bardzo mało, ale nadgorliwy kelner przyniósł także kilka bukłaków, które po napełnieniu czystą wodą na pewno będą ciążyć ogierom. Mam nadzieję, że nie naruszam praw gry tym prowiantem.
  3. Szybko złapałem za strzelbę bojową. Do walki w takim na taką odległość nie nadawała się za dobrze, ale zawsze powinna przestraszyć bandytów. Jeszcze przed kolejnymi wystrzałami wycelowałem w miejsce, z którego doleciał pierwszy pocisk, po czym posłałem w tamtą stronę serię pocisków i szybko złapałem oraz założyłem hełm. Nie chciałem, by być choć odrobinę odsłoniętym. A w wirze walki nie liczyło się, czy pokazuję tę zbroję, czy nie.
  4. -Dziękuję. Jakieś pomysły na śledztwo? Bo ja na razie tylko głupoty wymyślam- złapałem magią szklankę i zacząłem pić.
  5. -Kilka mam, ale mogą się spodobać tylko farmerom, którzy całe życie pracowali przy roślinach. Sądzę, że ty przeżyłeś wiele ciekawszych rzeczy- ręka mi drgała w ciągłej gotowości do nagłego złapania za broń. Jak tylko mogłem starałem się to ukryć- No, jedna może być ciekawsza. Spotkałem diabła!- kojarzyłem, że tak nazywano szpony śmierci. Wolałem unikać nazwy stosowanej w bractwie stali, a nie wiedziałem dokładnie, z jakiej korzystali weterani pustkowi- Było to jeszcze zanim spotkałem- na niezauważalną chwilę zaciąłem się. Szybko przypomniałem sobie imiona moich wymyślonych towarzyszy- Eda i Sida. Kiedy pracowałem jeszcze jako chłopiec na posyłki. Miał on ładniej jak dwa metry wysokości, rogi, a jego szpony były dłuższe od mojej dłoni. I sądzę, że mógłby mnie nimi posiekać na kawałki. Jedynie cud w postaci wąskiej szczeliny mnie ocalił. Ale niewiele brakowało, a by mnie pochlastał. Po godzinie odszedł, ale ja przesiedziałem w dziurze cały dzień- wymusiłem śmiech- A ty byłeś kiedyś w sytuacji, w której tylko cud cię ocalił? To nie było całkowite kłamstwo. Prawdę mówiąc, pominąłem tylko to, że miałem przy sobie małą zbrojownie i mój pancerz, który wielokrotnie mnie ratował nawet przed pociskami z karabinów, a i tak prawie zrobiłem pod siebie.
  6. -Uprzedzę twoje pytania. Moje poszukiwania były, zgodnie z zamierzeniami, całkowicie bezowocne-powiedziałem z udawaną dumą w głosie. Potrzebowałem pobyć trochę niepoważny- A jak u ciebie?
  7. -Nie mam nic przeciwko- uśmiechnąłem się- To miło być najbardziej chronioną osobą w karawanie- zaśmiałem się lekko- No to co? Spać tam, gdzie się położę na ziemi? Czułem, że tej nocy się nie wyśpię. Zawsze gdy starałem się spać czujnym snem nie wysypiałem się.
  8. Zdziwiło mnie to trochę. Z mojej wiedzy wynikało, że jest to rozwiązanie bardzo nieekonomiczne. Może piorun miał gigantyczną siłę, ale była ona bardzo krótka, przez co moc takiego pioruna także była mała. Aż miałem zamiar porozmawiać z kimś na ten temat. Skierowałem się do mieszkania Kate.
  9. Odskoczyłem jak oparzony. Huk wywołany przez nagłą zmianę temperatury, a co za tym idzie ciśnienia, wystraszył mnie. Na Discorda, było blisko. Teraz szedłem wiele ostrożniej pilnując się, by nie być ponownie zaskoczonym przez piorun.
  10. Ohmowe Ciastko

    Soul Eater

    Black Star to najskromniejsza postać z anime, jaką znam Anime miałem przyjemność oglądać, a kiedyś może zajmę się mangą. Ale kiedy, to nawet nie wiem.
  11. Uznałem, że nie warto psuć mu dobrego humoru. Postarałem się wymyślić coś śmiesznego. -Nie, dziękuję. Źle na mnie działa alkohol- uśmiechnąłem się- Po za tym ciężej będzie mi w nocy uciekać z łupem- zaśmiałem się- Nie, obiecuję, że zrobię wszystko, by uznał pan, że dobrze zrobił broniąc mnie. A jeśli trzeba, to mogę coś nałożyć na ten pancerz. Jakiś kawałek materiału czy coś w tym stylu. Może bandyci uznają, że po prostu jestem dobrze zbudowany?-zaśmiałem się lekko-Bo twój szef dobrze zauważył. Mój pancerz może być także zachętą do zaatakowania nas- Szlag, nie pomyślałem.
  12. MT, czemu jesteś tak negatywnie nastawiony? Szpiedzy także są potrzebni. Dzięki nim można zmniejszyć ilość kuców, która zostanie ranna w walce. A to, żę klacz nie ma znaczenia. Znałem wiele klaczy, które swoją wiedzą i inteligencją prześcigały ogiery. Powiedział do MT, po czym odwrócił się do kuca. To czy możemy się spotkać z panią Shadow Light?
  13. Skierowałem się do domu Kate. Zły humor ponownie przejął nade mną władzę, choć starałem się to ukryć.
  14. Nie wiedziałem, co mu nie pasuje. Mógł otrzymać ochronę wyszkolonego paladyna Bractwa Stali, choć tego nie wiedział, za darmo. Ale i tak miałem na sobie pancerz wspomagany, który często był tak samo silną defensywą jak bronią psychologiczną. A on i tak szukał problemu. Westchnąłem. -Niestety, nie udowodnię, że nie należę do żadnego gangu-powiedziałem do Amaraka- Musi mi pan uwierzyć na słowo, że podróżuję przez pustkowia i chcę tylko towarzystwa by się nie nudzić.
  15. -Niestety, nigdy nie miałem takiej okazji-Takie proste rozwiązanie z tą iguaną, a ja o nim nie pomyślałem. Skarciłem siebie w myślach- Próbuję się dostać do Hubu. Mogę się do was dołączyć?-powiedziałem prosto z mostu- Mamy trochę po drodze, więc nie widzę powodu, dla którego miałbym tą część drogi podróżować sam. Sądziłem, że to dobra propozycja. Ja otrzymywałem możliwe źródło najnowszych informacji i więcej bezpieczeństwa, a oni czynnik psychologiczny w postaci mojej zbroi.Raczej każdy lekko uzbrojony bandyta zastanowi się przed próbą przestrzelenia tak grubej zbroi.
  16. A czyżby ostatnio nie była wieczna noc? Chyba któreś z nas ma nieaktualne informacje. Tylko postać happyego wie, że słońce wschodzi. Nasze są pod ziemią i nie wiedzą. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Ale mogę się mylić.
  17. Thermal spojrzał się w górę. Czy ty widzisz przez ściany? Lepiej odpocznij chwilę Ruby. Zdziwiło go, że nagle klacz zaczęła mówić takie dziwne rzeczy. Odwrócił się do dowódcy.A kim jest wasz przywódczyni? P.S. Anathiela, twoja postać nie wie, że robi się jasno.
  18. Przezwyciężyłem pokusę popatrzenia na ten bałagan. Po chwili znowu miałem zły humor. Moim zamiarem było pochodzenie po mieście.
  19. Szlag, to się nazywa mieć szczęście. Pomasowałem uderzone miejsce. Nastąpiło realne zagrożenie, więc zdecydowałem się ewakuować. Podszedłem zapłacić barmanowi.
  20. -Dziękuję-odebrałem iguanę, którą ostrożnie ugryzłem, uważając, by się nie oparzyć-Jakie cuda się pytasz?-wymyśl coś! Za chwilę pogubisz się!- Weszliśmy w trójkę, lecz tylko ja przeżyłem- relacjonowałem urojoną wizytę w bunkrze- Za drzwiami wejściowymi była jakaś broń automatyczna. Wiem tylko tyle, że pierwsza salwa podziurawiła Sida. A to były tylko dwa działka! Drzwi były zamknięte-zauważyłem, że powoli zaczynam się gubić- A my obaj ukryci za skrzyniami, w które strzelały te rzeczy. W końcu Ed wyskoczył, obrzucając granatami te działka. Dopiero po chwili go zastrzeliły, lecz zdążył je mocno uszkodzić. Nie mogły się ruszać-starałem się wpleść uczucia w moją wypowiedź- Ostrzelałem je z strzelby- delikatnie wskazałem na strzelbę bojową- W końcu wybuchły. A okazało się, że w całym bunkrze był sprawny tylko ten pancerz i ten karabin oraz masa amunicji-wskazałem na karabin plazmowy-,choć sądzę, że z uszkodzonej broni można było wyciągnąć części na całą skrzynię uzbrojenia. Ale nie warto wchodzić bez planu. My weszliśmy, ale wyszedłem tylko ja. No cóż, ale teraz nic nie kryje. Wychodząc przez przypadek włączyłem jego zniszczenie. Tylko dzięki temu pancerzowi zdołałem wyciągnąć ciało Eda. Waży chyba tonę, lecz daje w ręce taką siłę, że można bez problemu podnieść człowieka-spochmurniałem. Na szczęście trening, który przeszedłem, zakładał podstawy aktorstwa.
  21. Ohmowe Ciastko

    Czego słuchamy?

    Hunter, Frontside, Papa Roach, Monstrum, Nightwish,Disturbed i SOAD, czyli rock i metal. A podchodząc do soundtracków, to spodobał mi się OST z Fairy Tail z jego celtyckimi, często mocnymi brzmieniami.
  22. Ohmowe Ciastko

    Zapisy do Soczka

    Soczek, widzę, że oglądasz Shingeki no Kyojin. Czemu nie otworzysz zapisów do tamtego świata?
  23. Zauważyłem, że przy mówieniu o bandytach spojrzał się na moje uzbrojenie. -Nie martw się-próbowałem go uspokoić- To było w zestawie z tą zbroją. Ja się nazywam Gary Sue. Musiałem wymyślić coś, by zapytać się go o to uzbrojenie. -Widzę, że tylko nie ja miałem szczęście znaleźć przedwojenny bunkier. Szkoda, że ich był większy i znaleźli go nieodpowiedni ludzie- jeśli coś wiedział, to pewnie mnie zaraz poprawi.
  24. Wybaczcie, że mój plan naraża was na niebezpieczeństwo, ale czy macie wśród was pegazy dobrze znające się na walce? Bo na pewno wyślą jakiś zwiadowców. I jeśli zdołają oni zaraportować, że to tylko pożar, to wyślą tylko straż pożarną. Ci zwiadowcy nie mogą wrócić, jeśli mój plan ma zadziałać. Powiedział do dowódcy, po czym odwrócił się do MT. Czy masz wystarczającą ilość zapasów, by dolecieć do kilku miejsc oddalonych od Canterlotu o jakieś mmm, dalej, niż można zauważyć szczegóły wzrokiem? Czym więcej źródeł zagrożenia, tym bardziej strachliwi będą i tym więcej wojsk wyślą.
  25. -No cóż, ten pancerz znalazłem zakopany w pustyni- ta odpowiedź nie pokazywała mojego pochodzenia, a jednocześnie powinna uchronić mnie od dalszych, trudniejszych pytań, skąd go mam- Niby świetna rzecz, ale ciężko opanować tą jego siłę. Spojrzałem na ognisko. Zrobiłem to raczej pod publikę, niż z prawdziwej potrzeby. -Dokąd podróżujecie?- zapytałem się go patrząc nadal na ognisko. Ponownie spojrzałem na niego- Bo mądrze mówisz. "Na pustkowiach bezpieczniej jest być razem, niż osobno".
×
×
  • Utwórz nowe...