Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5913
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    148

Wszystko napisane przez Cipher 618

  1. Taka ilość cynamonu uniemożliwia stworzenie jednego cukierka (o to tu chodzi ) Lyra postanowiła zjeść składniki po kolei. Rukola - znośna Chli - Wooooooooooooooooooooooody!!! Cynamon - ta "zabawa" może zakończyć się pobytem w szpitalu. W najlepszym wypadku. Dla nie znających angielskiego. Cynamon to substancja higroskopijna (czy jakoś tak) - wchłania ciecz. W tym wypadku ślinę. Jeśli organizm poczuje, że jama ustna jest sucha, odruchowo będzie chciał kichnąć. Ale żeby to zrobić, najpierw musimy "zassać" powietrze. Mając gębę pełną cynamonu wciągamy go do środka. Skutek? Wymioty, szpital... w najlepszym przypadku. Jeśli dostanie się do płuc... nie chcę wiedzieć. Innymi słowy - nie robić tego pod żadnym pozorem. Lyra zjada ohydnego, włochatego cukierka, którego jedyną zaletą jest to, że poprawia humor. Pytanie brzmi - czy uzależnia? Lyra jest ci "wdzięczna" za cukierka, tak bardzo miętowego, że jego zapach czuć w całym Ponyville. Już samo dotknięcie, sprawia wrażenie dotknięcia czegoś co ma -999 stopni. Co dopiero z jedzeniem czegoś takiego. Na szczęście to tylko smak. Przejdzie... po miesiącu lub dwóch. Lyra nauczyła się dwóch nowych czarów. Porządnego strzału, od którego róg paruje oraz szybkiego, ale mniej niszczycielskiego. I znowu trafiła tego nieszczęśnika, który ledwie co odbudował dach i zaorał pole.
  2. No i mamy remis... Sorry Karol, ale będziesz musiał rzucać krakersami: "taka anegdota..." Landrynki kwaśne czy słodkie?
  3. Cipher 618

    [Archiwa Forum] Horrory

    Od jakiegoś czasu panuje moda na "pikselozę" w grach. Dzięki SzymonowiL mogłem zagrać w coś, co autorzy określają mianem: "Silent Hill w 2D". Moja reakcja? Mam na myśli grę "Clarie" Gdy zacząłem w to grać, zmieniłem zdanie. Może to nie jest SH w 2D, ale niewiele jej brakuje. Klimat jest genialny, nagłe przeskoki do innych pomieszczeń połączone z "zakłóceniami obrazu" robią swoje. Nie ma tu żadnych BOOO. Napięcie budują ciemności (nie "egipskie", tak jak w Pineview Drive - badziew), muzyka, dźwięki (nie, nie nagłe BOOO). Polecam. Bardzo. Jedyna wada to mało punktów zapisu, przez co trzeba powtarzać spore fragmenty gry.
  4. WTF... Wypisujecie takie pierdoły, że aż twarz od n-tych facepalmów boli. Marycha jest taka super, bo po niej mamy ubaw? To chore. Popadniecie w uzależnienie prędzej czy później. Marycha sprawia, że mózg wydziela hormon szczęścia. Mózg wiedząc, co powoduje wydzielanie endorfiny chce więcej i więcej. OK, początkowo będzie to "raz na X razy w miesiącu", ale "po chwili" zrobi się "raz na X razy w tygodniu". A później z górki... co raz większe g*no. Opisane przez was "ubawy", które traktujecie jako "fajne" ("trawa party"?) to dla mnie jakaś paranoja. Aha. Nie musicie jechać do Czech czy Amsterdamu. Załatwcie sobie bilet do Afganistanu. Tam, rolnicy uprawiają "zielsko" zamiast innych rzeczy. Co prawda, są zmuszani przez "tych złych", ale mają to gdzieś. Nawet gdyby była to prawdziwa propozycja, a nie lufa przy głowie, to i tak by to robili. Dlaczego? Ponieważ dostają minimalną część "dochodu". Dzięki temu, rolnik zarabia kilka razy więcej, a dla "tych złych" to groszowe sprawy. To tak jakby oddać 50gr ze 100zł. Poza tym, "siły pokojowe" nie mają prawa niszczyć takich upraw. Co gorsza większość postów napisały osoby niepełnoletnie, a ankieta, mnie jako osobę starszą po prostu przeraża. Wychowanie bezstresowe zrobiło swoje... Gdy brat po raz pierwszy wrócił do domu podpity (nie pijany), dostał taki łomot, że długo nie mógł usiąść na tyłku. Ja jestem biernym palaczem, co mnie niesamowicie irytuje, dusi, nie wspominając o smrodzie. Wszyscy wiedzą, że do mojego pokoju nie wchodzi się z "fajkiem", ale powiedzcie to dymowi. Alkohol? BARDZO okazjonalnie: nowy rok, wesele, urodziny. I tylko niewielką lampkę szampana.
  5. Tak, to prawda. Oglądano je przez wszystko "co ściemnia". Jeśli o mnie chodzi, to wytłumacz te wszystkie "filtry & promieniowania" małolatowi, jakim wówczas byłem. Nie przeszkadza dla oka? No to "fajnie" - obserwujemy Co do okularów "za piątaka". Oszukują mózg. Ten "widząc", że jest ciemniej odruchowo rozszerza źrenice - do oka wpada więcej promieniowania. Lepiej ich w ogóle nie nosić. Gdy jest jasno odruchowo zmniejszają się źrenice, a rzęsy są istną "tarczą". Można to przetestować: 1. Stanąć przed lustrem w jasnym pomieszczeniu 2. Zasłonić oczy rękoma, bez naciskania, ani zamykania oczu. 3. Nagle zabierzcie ręce - zobaczycie, jak źrenice się zwężają. Wychodząc z ciemnego pomieszczenia na jasne (np. piwnicy) przez chwilę jesteśmy oślepieni, prawda? To tzw. "adaptacja oka"
  6. Cipher 618

    [Zabawa] Sweetie Belle czaruje.

    Rainbow Dash. W końcu to ona opowiedziała historyjkę o Blair Witch... To znaczy o starej klaczy bez podkowy.
  7. Cóż. "Kilka" lat temu, miało miejsce całkowite (?) zaćmienie. Nie bagatelizujcie sprawy. NIE można gapić się na to bezpośrednio. Ja oglądałem je... przez najtańszą płytę CD-R W "telewizorni" oraz radiu mówiono też o osmolonym kawałku szkła (ale lepiej nie ryzykować). I jeszcze jedno. NIE róbcie zdjęć... chyba, że chcecie uszkodzić aparat. Zapewne są odpowiednie filtry - nie wiem, nie znam się. Niestety znając moje "szczęście", przy każdej tego typu "okazji" niebo jest zasłonięte chmurami. Ominęło mnie kilka deszczów meteorytów, planet widzianych gołym okiem... A wracając do zaćmienia - odsyłam do pierwszego postu. PS. Najtańsze okulary "z rynku" bardziej szkodzą niż pomagają. Chcecie mieć okulary przeciwsłoneczne? Tylko u optyka.
  8. Cipher 618

    [Zabawa] Sweetie Belle czaruje.

    Twilight (Rarity może ją sobie wypożyczyć na wieczne nieoddanie )
  9. Cipher 618

    [Zabawa] Znajdź utwór.

    Gwiezdne Wojny Battle of Heroes & Imperial March - orkiestra
  10. Od Triste: Zapraszam do tematu o uwagach Jeśli robię coś źle, dajcie znać. Po to powstał. Nie gryzę, nie kłócę się... Moim zdaniem, postacie drugoplanowe, każdy kreuje wedle uznania. Jeśli się mylę - wiecie gdzie o tym napisać. Swoją drogą, nie znam AŻ tak fandomu, ani tym bardziej "oficjalnego" podejścia do niej... o ile takie istnieje. PS. Nie Pan... to określenie postarza mnie Od Lyry: 1. Piszesz do mnie list? Widzisz Triste? Do mnie, nie do ciebie, ha! Co do pytania... sama nie wiem. Nie pamiętam. Pewnie kiedy byłam mała. W domu mieliśmy okrągłe klamki. Żaden kucyk nie mógł tego wymyślić. Bo niby kto jak nie ludzie? Reakcje były różne. Od machnięcia kopytem, przez , aż do 2. Rodzice nie mają nic przeciwko W końcu jesteśmy przyjaciółkami. Mam gdzieś plotki o tym, że ja i ona... no ten tego. Aha. Nie daje mi domu. Początkowo wynajmowałam u niej pokój (bo u innych nie było), teraz mieszkamy razem. Ale i tak muszę płacić połowę czynszu :/ PS. Nie ma za co przepraszać. Trzeba się postarać (lub być mną) żeby zdenerwować Lyrę. Ej, ja to miałam powiedzieć. A co do tej "pasty do zębów"... Powiem, że to samo myślisz o grzywie Rainbow Dash!
  11. Papryka(rz Szczeciński!) Krakersy czy suchary?
  12. Nawet nie wiesz ile razy próbowałam. Prędzej patykiem rzekę zawrócisz, niż odniesiesz sukces w resocjalizacji Lyry. Innymi słowy - wybiciu jej z głowy, że ludzie NIE istnieją. A co do leczenia, jest zdrowa jak kuc... Pomijając zęby. Od chorób są lekarze. Dzięki niej, Colgate ma najnowocześniejszy sprzęt w całej Equestrii. D'oh! Ile razy mam ci powtarzać, że istnieją. Aha, we wtorek kolejna wizyta.
  13. Z niewyjaśnionych nikomu powodów, Lyra otrzymuje magowo-ziemniaczanego cukierka. Czymkolwiek jest "maga", (mana? mango?) cukierek jest trochę klejący, ale idzie zjeść. Nie takie rzeczy Lyra jadła, ale duży talerz sprawia, że duży cukierek jest tyci tyci. Co gorsza udała się do Podlaskiego Centrum Krav Maga w Białymstoku. So much cukier Pomijając cukrzycę, Lyra łamie wszystkie wagi w Ponyville. Wygląda tak samo, ale jej waży... sama nie wie ile
  14. Triste mówi, że to jakieś krzaczki i cyferki, ale on się nie zna. Co kucyk to inna nazwa: zielony, jasno-zielony, miętowy, akwamarynowy, niebiesko-zielonkawy... sama już nie wiem. Rarity ma spokój, a ja sama nie wiem jakiego koloru jestem. Powie mi ktoś? Lyra, jesteś po prostu chodzącą pastą do zębów Dawać siekierę... PS. Sam jesteś "Lajra" A ty Triste... Spójrz co mam RUN TRISTE RUN!!!
  15. Cóż, liczy się jakość a nie ilość. Ale nie mnie to oceniać. "Tornado 2011" Tagi [Crossover] [Romance?] [Adventure] [Human] [film „Twister”, dokumenty: „Tornado: oczami świadków” oraz „Łowcy burz”] [One Shot] Inspiracja: To połączenie filmu "Twister" oraz dwóch skrajnych dokumentów: "Łowcy Burz" oraz "Oczami świadków: Joplin" (do obejrzenia na YT) Z filmu zabrałem niewiele. Skupiłem się na "Łowcach Burz" oraz "Oczami świadków Joplin". Dokumenty ukazują skrajne podejście łowców oraz mieszkańców. Skrót fabuły: Akcja dzieje się w tzw. Alei Tornad. CMC oraz Spike (rodzynek w ekipie ) ścigają tornada dla zarobku. Pewnego dnia ulega to zmianie. CMC to po prostu nazwa. Nie ma nic wspólnego z serialem. Chciałem dać tą nazwę, ale nie potrafiłem znaleźć sensownego, ludzkiego odpowiednika, który miałby cokolwiek wspólnego z tornadami. Także CMC to po prostu CMC. O opowiadaniu: Z szacunku (który i tak nagiąłem) zmieniłem nazwę miasta - Joplin, na doskonale znane nam Ponyville. Ma ono tyle wspólnego z MLP, co ekipa CMC - nazwę. Oczywistym jest, że CMC to ludzie Zmieniłem też skalę tornada, na fikcyjne EF6. Coś takiego jeszcze się nie pojawiło - i oby tak pozostało. Część wydarzeń, a nawet fragmenty dialogów pochodzą z dokumentu. Większość zmieniłem. Musiałem też złagodzić zniszczenia (regulamin), które w rzeczywistości były gigantyczne i makabryczne. Niestety ze względu na cięcia, nie udało mi się uchwycić w pełni charakterów postaci czy opisów. Stracił też na tym lekki wątek "romance", który w oryginale budował się bardzo wolno. W tej wersji, może być zbyt nagły. Wyleciała też masa dialogów - robiły z tego tekstu "slice of life" z elementami "inspiracji", a w końcu powinno być odwrotnie. Przy 20 stronie zauważyłem, że poświęciłem "dobrym czasom" zbyt wiele miejsca. W końcu miałem opisać jeszcze "te złe" - polowania i finał. Pojawiły się też przekleństwa, ale moim zdaniem w odpowiednich miejscach. Mówiąc krótko, po cięciach jest jak jest. EDIT: Mógłbym jeszcze nad nim posiedzieć, dopracować, ale widząc sam tytuł dostawałem Efektu Pawłowa. Także mam nadzieję, że nie jest aż tak źle. Mam tylko nadzieję, że nie są mężczyznami Spike to "rodzynek" w damskiej ekipie To dobrze
  16. Prawy głośnik mi się psuje :(

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Yagso

      Yagso

      Mnie ostatnie słuchawki ;-;

    3. Trahall

      Trahall

      Rozkręć go i sprawdź, czy może kabelek gdzieś ci się ułamał, jeśli tak, to możesz go poprawić i naprawić taśmą izolacyjną.

    4. Trahall

      Trahall

      Rozkręć go i sprawdź, czy może kabelek gdzieś ci się ułamał, jeśli tak, to możesz go poprawić i naprawić taśmą izolacyjną.

  17. Nope. 24 z 32 stron sprawdzone. Wrzuciłbym dziś, ale sen łamie
  18. Od siebie trzy "słowa na niedzielę" 1. Do narzekających - Dolar84 to nie android, a człowiek 2. Gratuluję wszystkim i każdemu z osobna (jak to mawia mój wujek) 3. Czekam na edycję, w której będę miał jakikolwiek pomysł (i bez ograniczeń do 1000 słów )
  19. Miło by był gdyby na moim Steam'ie Hammerwatch się pojawiło Ech... gdy patrzę na gry takie jak Project Night, które wyglądają jak Silent Hill + Blair Witch vol.1 to chce mi się wyć. Niby są, ale ich jakość... Doskonałym przykładem jest Pineview Drive - zdecydowanie odradzam.
  20. 1.01? Nie bój żaby... deweloper obiecał łatkę do 1.1. Ma poprawić wiele błędów (i wprowadzić nowe). A, że cicho? Skoro nikt nie pyta, to nie odpowiadamy. Proste. - Petardą to popaliło odpalającego. Na szczęście ze względu na nasz kolor nie widać poparzeń na nosie. - Aha, nie było żadnego napisu. Wszelkie fundusze poszły na prezenty dla Królowej. Zostało trochę kasy na petardy Nic więcej.
  21. Nasza Klątwa Właśnie skończyłem go oglądać i prawdę mówiąc... nie potrafię się pozbierać po tych 30 minutach. To dokument, który ukazuje codzienność rodziców, walczących o życie ich dziecka. Choruje ono na niesamowicie rzadką chorobę - "Klątwy Ondyny". W dzień nie przejawia żadnych objawów, ale w nocy chory może przestać oddychać. Los Leo zależy od maszyny. A jak doskonale wiadomo, każda może się kiedyś zepsuć... NY Times udostępnił go za darmo. Do obejrzenia - tutaj Blog prowadzony przez rodziców Leosia.
  22. Chipsy. A skoro wygrały to: Paprykowe czy "fromage"?
  23. Lyra wyczarowała jakąś dziwną broń i wraz z Pinkie Pie zaczęły siać chaos. Ku zabawie! Nawet Discord schował się pod TOMem. Na szczęście Księżniczki połączyły siły, sprawiły, że broń zniknęła i poprosiły Applejack, aby przywiązała je do drzewa. Co tu dużo mówić. Słoma? Storczyki? Każdy kucyk nie mógłby się im oprzeć. PS. Rozpływają się w ustach a nie kopytku. Patrz wyżej Ok, jest trochę słodszy. Colgate się cieszy, ponieważ będzie miała mnóstwo pacjentów. Większość przyjmie prywatnie ponieważ EFZ (Equestrianski Fundusz Zdrowia) zaczyna wyczyniać cuda. Ciężko było zmielić te drzwi, ale jakoś poszło. Lyra zjada usypiającego cukierka, którego skutkiem ubocznym są koszmary. Lyra pomalowała się tak, że Rarity zemdlała z wrażenia. Raczej nie pozytywnego. Poza tym non stop wypytuje wszystkich, dlaczego są tacy poważni.
  24. Bon Bon, ja chcę kota! Zaopiekuję się nim! Bez obrazy, ale nie potrafisz zaopiekować się samą sobą. I masz już kota. Na punkcie ludzi. Fajny pomysł. Trochę nudny, ale fajny. To co, dogadamy się z Twilight? Pewnie nie będzie miała nic przeciwko. Pamiętaj, że jest wymagająca i surowa. Potrafi strzelić błyskawicą, albo dorobić wąsy gdy się wścieknie. Byłam u Twilight. Powiedziała, że to tylko fragment labiryntu w którym była. Ale skoro Lyra uparła się, że to jakieś nawiązanie do jej ludzi, to znalazła książkę o starożytności. Taki znaczek był w wielu miejscach. Np. tutaj:
×
×
  • Utwórz nowe...