Wpis #5
Ten dzień był fatalny. Gorszego nie pamiętam. Rarity zamówiła tort na urodziny Twilight Sparkle. Miał być w kształcie książki. Drobnostka. Trzy warstwy: wanilia, czekolada, wanilia. Do tego polewa w dwóch kolorach. Grzbiet z gorzkiej, okładka zaś z mlecznej czekolady. Przysłowiową "Wisienką na torcie", miał być napis imitujący autora oraz tytuł książki. Twilight Sparkle, a pod spodem "Wszystkiego najlepszego księżniczko". Troszkę się namęczyłam, ale wyszedł perfekcyjnie.
Ku mojemu zdziwieniu, kolejne zamówienia złożyły Applejack, Fluttershy, Pinkie Pie... wszystkie pięć. Jako ostatni przyszedł Spike i poprosił o trzy. No pięknie: "Mieszkańcy Ponyville", "Smok Spike" oraz jego największej "przyjaciółki", rzecz jasna Rarity. Notowałam jak wariatka. Po wszystkim ledwie co, rozpoznałam własne pismo.
No nic, ja tu jestem od takich spraw. Kurcze, ale czy nie mogli dogadać się i rozdzielić tego wszystkiego? W końcu państwo Cake też to robią. A tort to nie byle ciasto czy cukierek. I to dla księżniczki! Musiałam się postarać, a wszystko w jeden dzień. Przy dwóch ostatnich kopyta trzęsły mi się ze zmęczenia. Applejack chciała ozdobę w kształcie jabłka, Fluttershy marchewki (ulubione danie Angela), Rainbow błyskawicy... Miałam dość tych przeklętych barwników do lukru.
Lyra robiła swoje czyli nic. Jako jednorożec, mogłaby pomóc mi z tymi napisami, ale nieee. Rysowanie wymion jest ważniejsze.
Rankiem, Spike przyszedł po zamówienia. Był w szoku. Stał i wpatrywał się w nie, jak skamieniały Discord... który też poprosił o tort dla księżniczki. "Namaluj byle co, jakiś chaos, coś nienormalnego". Początkowo myślałam, że całe to zdziwienie wynikało z perfekcji moich tortów. Dopóki nie powiedział jednego:
- "Eee... Bon Bon. Słuchaj... Torty są perfekcyjne, ale miały być dla księżniczki... Celestii. Te napisy "Twilight Sparkle" trochę... no nie pasują. Nikt o nie nie prosił"
Spojrzałam na kartkę... faktycznie. Notowałam zbyt szybko, jak w transie. W takich chwilach cieszę się, że nie jestem jednorożcem. Inaczej wszystkie te zamówienia wylądowałyby na gębie "Spajkusia łajkusia" w imieniu tych idiotek...