Miałem to samo. Jeśli masz na myśli naukę to spróbuj mojej metody. Postaraj się zrozumieć to, czego się uczysz i "opowiedzieć sobie na chłopski rozum", rozłożyć na czynniki pierwsze porąbane definicje. Nie zawsze pomaga, ale jednak...
Co do tras. Zapewne wiesz, że są dwa (podstawowe) rodzaje pamięci. Za detale widoczne na ulicy odpowiada pamięć krótkotrwała (np. spisywanie z tablicy, liczenie w pamięci etc). Miałem to samo co Ty, ale gdy zacząłem jeździć na studia i do lekarza do innego miasta musiałem coś z tym zrobić. Metoda? Na GPS. Zapamiętywanie charakterystycznych budynków, rzeczy, innych takich - powtarzanie tego do upartego, a nawet spisanie na kartce. "Od dworca, do przystanku przy sklepie "U Stefana", przy banku Millenium w prawo, iść prosto aż do Biedronki i skręcić w lewo - widać bibliotekę pedagogiczną"
Powtarzanie sprawi, że informacja z pamięci krótkotrwałej trafi do długotrwałej. Nie gwarantuję, że zadziała, ale spróbuj. Kto wie?