-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Każda wzięła jeden członek w usta. Właściwie to masz jeszcze róg oprócz członków...
-
Po jakimś czasie klacze skończyły zabawy z mackami. Czekają, co dalej.
-
Jeden miała w ustach, drugiego oplotła magią. Przyjemnie ci. Lucy i Luna już kończyły zabawy z mackami.
-
Twi wciąż pojękiwała. Obok słyszałeś jęki reszty żon.
-
U Lucy Macki dopiero wpełzają w tunelik, u Luny już są w obu otworach. Twi jęknęła cicho i przymknęła oczy.
-
Twi zamruczała. Wciąż odwzajemniała pocałunki. Poczułeś jej magię na swoich skrzydłach, między piórami. Przyjemnie...
-
Klacze wciąż mruczały. Twi odwzajemniała twoje pocałunki z uśmiechem. Za wami po jednej stronie pokoju stanęło wielkie łóżko, a po drugiej wanna. Do wyboru, do koloru.
-
Twi uśmiechnęła się i podeszła do ciebie. Lucy i Luna zamruczały.
-
Pierwsza była Luna, potem ty i Lucy, na koniec Twi. Staliście wszyscy w waszym domu.
-
Luna ci przed snem jeszcze wysłała pytanie, czy robić konfę. To jak?
-
Zgodziły się z uśmiechami. Ale będzie trzeba kupić większe łóżko... Po paru chwilach leżeliście tak w łóżku.
-
Klacze powiedziały, byś zdecydował, z którą chcesz spać, pozostałe dwie sobie rozłożą kanapę.
-
Po kolacji wszyscy rozeszli się spać. Zostaliście tylko ty, Luna, Twi i Lucy.
-
Po jakichś dwóch godzinach z hakiem wracaliście. Delicate się popłakała, ale już jest uśmiechnięte i tuli pamiątkową figurkę Szczerbatka. Lily uznała, że trochę krwi i ten film miałby więcej widzów. Każdy miał inną opinię, co poprawić, ale wszystkim się podobało.
-
Jeszcze dała ci placek z jagodami, który upiekła ze Stormem i poszła. Za kilka minut trzeba wyjść, by zdążyć na film.
-
Hm. O coś znowu im chodzi. Nie będę się wtrącać. Dokończę jedzenie i czekam, rozglądając się dookoła.
-
Przyszła jeszcze Shy. Chciała się zapytać, jak się czujesz.
-
Capo ci wysłał sms, że wolałby, by to jemu Rarcia dała pigułkę gwałtu.
-
Film będzie o dwudziestej. Deli pobiegła powiedzieć reszcie. Nawet Lily się zabierze z wami.
-
Deli wyszła z wody, cała mokra, kaszląc. Uśmiechnęła się do ciebie. - Tata pójdzie z nami do kina? - zapytała, pokazując przemokniętą ulotkę "Jak wytresować smoka? 2".
-
- Byłeś doskonałym przywódcą... - powiedziała cicho Cloudi i wyszli. Tymczasem z domu wybiegła uśmiechnięta Deli... Poślizgnęła się i wpadła do basenu.
-
Cloudi zamilkła i spuściła wzrok. Visari podobnie. Odwrócili się i ruszyli do wyjścia.
-
Przyszli do ciebie. - Jak się czujesz? - zapytała Cloudi. Oboje byli zawstydzeni.
-
Lucy poinformowała cię, że Visari i Cloudi są przy drzwiach. Wpuścić?
-
Ał, ał, boli, boli, boli... Ale po godzinie ćwieczeń mogłeś normalniej się poruszać. Tyle dobrego...