Czułeś się jakoś dziwnie. Miałeś wystrzelić, ale to jakby się kumulowało. Rarcia dostarczała sobie przyjemności i tobą, i sztucznym członkiem. Magią powiększała ten drugi, rozciągając swój tunel ponad granice możliwości. Byle tylko doświadczyć większej przyjemności... W końcu doszła obficie. Ty też wystrzeliłeś. Nie było to normalne, czułeś się jakoś inaczej. Zobaczyłeś jak twoje soki wyciekają z otworu klaczy. Wyciekały wciąż, gdy zapadła ciemność..
4 miesiące later...
Kolejny dzień... Taki sam... Znowu jednorożka będzie cię torturować...