-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Spike zbaraniał i starł resztki ciasta z własnego pyszczka. - Ale co? He, he... - zaśmiał się nerwowo.
-
- Po kim ona to ma... - jęknął, rozcierając policzek.
-
Spike siedział przy łóżeczku Lily i zabrudził jej pyszczek ciastem. Kopyto Lily, poznaj Spike. Spike, poznaj kopytko Lily.
-
Brakowało niewielkiego kawałka z tyłu, ale poza tym było gotowe.
-
Mop zapoznał się z podłogą. Bolt zapoznał się z drugim smoczkiem od butelki. Pierwszy gryzak zapoznał się ze śmietnikiem, a drugi z zębiskami Bolta.
-
Mleko, poznaj podłogę. Podłogo, poznaj mleko. W skrócie: Bolt znowu przegryzł smoczek.
-
Wszystko już było przygotowane, Twilight zaparzyła kawę i podgrzała mleko dla maluchów. W samą porę. Z góry dotarł do ciebie znajomy do bólu wrzask.
-
Rodzice mają przyjść o szóstej wieczorem... Jest czwarta wieczorem.
-
- To najpierw się dowiaduj, potem nas oskarżaj - warknęła.
-
Maluch darł się jeszcze trochę, dopóki nie wsadziłeś mu gryzaka do gardła. Jakoś udało ci się nie umrzeć przez wybuch gazu. Po jakiejś półgodzinie maluch był już przewinięty.
-
No i zgadłeś. Nad pieluszką ryczącego bachura unosiła się zielona chmurka. Śmierdząca chmurka.
-
Na górze znów nastąpił wybuch płaczu. Chyba nie trzeba mówić, kto tak ryczy?
-
Ciasto wyglądało nader pysznie. Jednak jakimś cudem opanowałeś się tej pyszności. Ciasto spoczęło w lodówce.
-
Po jakichś czterech godzinach ciasto i sałatki były gotowe. Aż się chciało zjeść...
-
- Dobra - przytaknęła Twilight i zabrała się za sprzątanie resztek smoczka. Tymczasem Spike się obudził i poszedł na dół po klejnoty.
-
Maluch zabrał się za gryzaka. Ten był odrobinę mocniejszy, więc maluch zaczął się z nim mocować. Twilight przykryła go i ponownie zaśpiewała mu tamtą kołysankę. Mały wypluł gryzaka na ziemię i zasnął.
-
Smoczek, jakby był z papieru. Został zniszczony po paru sekundach.
-
Im dalej byliście, tym mniej dookoła was było śluzaków. Tym samym, krajobraz był coraz brzydszy.
-
Special na moim kanale!
-
Zapytaj Chrysalis, Władczynię Podmieńców (vol.2)
temat napisał nowy post w Zapytaj Chrysalis lub Podmieńczą Społeczność
Hug! Hugać wszystkich! -
Echo wylazł z plecaka i stanął na głowie mecha-bestii. Następnie łapką pokazał coś w oddali, a potem pokręcił głową. Tak, jakby nie chciał, byście tam jechali...
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
(niech ktoś mi streści, co się działo, bo trochę mnie nie było, a nie bardzo mam ochotę czytać 5 stron postów, których ponad 50% to kartki A4) -
(ale wtedy są śluzaczątkami, a nie od razu wyglądającymi jak dorosłe) Śluzaki władowały się do plecaka. Dopiero teraz to zauważyłaś, ale rodzinka Fandango, którą prawie zgniotłaś, uciekała tam, skąd przyjechałaś. Ogólnie, wszystkie śluzaki uciekały z tej pieczary.
-
- WCALE SIĘ NIE KRYJĄC?! Przez tą akcję straciliśmy jednego z naszych! Tylko dla takiej smarkuli jak ty!
-
Mały dalej chrapał spokojnie. Twilight przykryła go kołdrą, co o dziwo go nie obudziło. Lily już była przykryta. Dopiero po paru minutach wydał z siebie stłumiony przez miśka wrzask. Następnie wypluł pluszaka. Głowa ledwo trzymała się ciała. Maluch tradycyjnie się rozdarł. Że Twilight miała go w brzuchu przez kilka miesięcy i jej od środka nie zjadł...