Podmieńce przyglądały się Dash. W końcu jeden odezwał się do drugiego.
- Weź zawołaj PP, może on zadecyduje co robić.
Żołnierz ruszył biegiem przez korytarz, a pozostali przygwoździli pegazicę do podłogi.
Dash spokojnie ruszyła w ich stronę. Wszyscy skupili się na niej.
- Kim jesteś? - powiedział jeden. Drugi spokojnie zerwał z niej otoczoną zaklęciem narzutę z liści.
- Dobry pomysł, ale jest jeden problem... Skąd ty wytrzaśniesz zbroje Podmieńców?! - szepnęła Dash. Rzeczywiście, strażnicy mieli na sobie granatowe zbroje, pokrywające całe ciało.
Właśnie... Jeśli się teraz założy gildię i przejmie teren, to, czy gildia przejdzie na nowszą wersję serwera bez terenu, czy trzeba będzie zakładać od nowa?
Nikt nie zwrócił uwagi na grupkę Podmieńców, która weszła do pałacu. Dosyć szybko dostaliście się do podziemi, ale tu nastąpił kolejny klops. Znowu strażnicy.
Na koniec Rarity rzuciła na tkaninę jakieś zaklęcie. wnet zmieniła swój kształt i zaczęła przypominać czarną skórę. Jednorożka zaczęła zszywać kolejny strój.