Jak się okazało, odpowiedzią na wszystkie pytania i "prezent" był inny prezent od Chrysalis. W pewnym momencie przed Sombrą z ziemi wynurzył się mały robaczek. Dookoła niego powstała mocna osłona z kryształów z tylko jedną dziurką. I przez tą dziurkę zaczęły się wydobywać nieprzyjemne zapachy, konkretniej zużytej pieluchy. Smród był nie do zniesienia, a jak na złość, wszystkie okna się zacięły. Smrodliwy dymek uruchomił alarmy, więc na domiar złego obecni w sali zostali oblani wodą. Przynajmniej wiadomo, że nowy system przeciwpożarowy działa... Przed Sombrą pojawiła się kartka z rysunkiem drutu kolczastego owiniętego różową wstążką. Do tego, po jego prawej został namalowany znak zapytania.