Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Nightmare

    Zapisy do Koszmarka

    Looknij na ostatnią KP Oczywiście, że tak!
  2. - Kurczę, przecież jesteśmy w państwie wroga! - wrzasnęła na ciebie.
  3. - Nie, jest wiele innych - powiedziała Ferno.
  4. - Nie no, chodźmy do sklepu - powiedziała Dash, przewracając oczami.
  5. Pytanko, bo mnie korci: co w ogóle nowego dał 1.6.4?
  6. - Możemy pograć w planszówkę - powiedziała Ferno, zabierając wózek ze źrebakami do salonu.
  7. Rano wszyscy szybko wstali i ruszyli dalej do Changei. Jednak dotarliście tam wszyscy głodni dopiero następnego wieczora. I to na obrzeża, do stolicy jeszcze parę godzin.
  8. - Jakąś godzinkę - powiedziała Ferno, łapiąc za ścierkę.
  9. Zapomniałeś? Jesteś na pustkowie, gdzie ledwo znalazłeś coś do jedzenia, a ty chcesz szukać wody i bandaży?
  10. Nie mieliście żadnych apteczek, ani bandaży.
  11. Po chwili blacha z ciastem stanęła w piekarniku.
  12. (nie magią. po prostu) Po kilku minutach i trzech zabitych ghulach zobaczyłyście wejście chronione przez dwa, mocno uzbrojone kuce ziemskie.
  13. Twi zasnęła, a ty przypomniałeś sobie o jej poparzonych kopyach.
  14. - Raczej śpimy - powiedziała Laura i po chwili już chrapała.
  15. Nareszcie przesłane! YAY! Zapraszam wielbicieli koszmarnych gier!

  16. Wszysycy ponownie ustawili się przed dymiącymi resztkami ogniska.
  17. Jednak obie dziewczyny nie dopuszczały cie do garów. Ciasto było robione w tempie ekspresowym.
  18. Navis odrzuciła ciało na bok i ponownie znalazła się w powietrzu. Nic jej się nie stało.
  19. W oddali widać było cienie Podmieńców na nocnym niebie.
  20. Navis nie upadła, a zanurkowała i to specjalnie, gdyż leżała na ciele ghula. Jego głowa leżała obok.
  21. Reszta zamarła w bezruchu. Po chwili szum skrzydeł się oddalił.
  22. - Po prostu nie zdzierajmy paszcz i siedźmy - powiedziała Dash, zakopując kolorowy ogon i grzywę pod śniegiem.
  23. - Nie - powiedziała Twi, wsadzając opuchnięte kopyta w śnieg. - Wracają z Ponyville. Nie możemy zwracać na siebie uwagi.
  24. Przemierzałyście znów ruiny. Przed wami leciała Navis. Powoli robił się zmierzch. Nagle czarna klacz zanurkowała w bok i rozległy się odgłosy szarpaniny.
  25. - Ghule - mruknęła Navis, zdjęła linę, która trzymała ja z wózkiem i wystrzeliła w powietrze. Pokemona złapała wasze rzeczy. Część podała tobie, a resztę wzięła na swój grzbiet. Nie wyglądała na zesztywniałą ze strachu, bardziej na lekko przerażoną. Zostawiła wóz i ruszyła na przód.
×
×
  • Utwórz nowe...