Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Musimy wrócić do Changei - powiedziała, błysnęło i znaleźliście się za Ponyville.
  2. - Jak już mówiłam, mam plan - powtórzyła Twilight.
  3. (plis, przestań z tym "śpiąca nie jestem") Klacze od razu pochowały się do namiotu. Szybko obóz opustoszał.
  4. - Tej nad piekarnikiem - powiedziała Ferno.
  5. - Gadaj, my osądzimy - powiedziała Dash, stając na ziemi.
  6. Szłyście tak, szłyście i szłyście cały dzień. Wieża jedynie odrobinę się przybliżyła, kiedy rozkładałyście obóz.
  7. - To ja sam zauważyłem! - wyjęczał pegaz wygrzebując się spod waszej gromady.
  8. Błysnęło i leżeliście już skotłowani w salonie Fluttershy. - Znowu?! - wrzasnął Ghost, gdyż ponownie wylądowaliście prosto na nim.
  9. - Nie - mruknęła, nie spoglądając w twoją stronę.
  10. - To teraz ty weź kilka pałek cynamonowych z szafki, a ja rozpuszczę masło. - oderwała się od książki, wzięła garnek i zaczęła majstrować z nim przy kuchence.
  11. Wyszło na to, że garnewylądował na twojej głowie, a blacha przed twoimi kopytami.
  12. - Teraz, jeśli mogłabyś, to wyjmij okrągłą blachę z piekarnika. Następnie wyjmij mały garnek z szafki narożnej - powiedziała Ferno, przeglądając książkę kucharską.
  13. Cukier leżał na brzegu, więc mogłaś spokojnie zdjąć torebkę.
  14. - Nie jesteśmy, ale tam jest wieża TenPony - powiedziała Navis, z wyraźnym rozdrażnieniem w głosie. Najwyraźniej nie podobał jej się ten fakt.
  15. - Zaraz tam będziemy. Już mam plan - powiedziała Twi, a jej magiczna aura ogarnęła wszystkie osoby w pokoju oraz skrzyneczkę wysadzaną klejnotami.
  16. Twi szybko zabezpieczyła drzwi i zeszła do piwnicy. Wszyscy tam byli poza Shy, Ghostem i Capo.
  17. Szłyście tak przez pustynię. Znowu była nuda. I nuda. I nuda. Po drodze nic się nie działo. Na horyzoncie zobaczyłaś jakby czubek czegoś wysokiego.
  18. - Możesz wtedy nawet ją torturować, ale teraz nie wychodź - powiedziała.
  19. Już po minucie rzeczy były załadowane, a Navis prowadziła wóz.
  20. - Mogłabyś wyjąć cukier z górnej półki. Ja się zajmę mąką - powiedziała, pokazując szafkę pod sufitem. Następnie sama podeszła do stojącej nisko szafki narożne.
  21. Po kilku minutach z desek powstało coś na kształt wozu. Obie klacze przyprowadziły go do sterty rzeczy i zaczęły je pakować.
  22. Twi zamilkła na moment. - Tak - powiedziała w końcu.
  23. - Wiem, co mi zrobiła, ale niech sobie robi to ciągle, bylebyś nie był zagrożony - powiedziała. Reszta już schowała się w piwnicy.
  24. - Gdyby mogła tak zrobić, już dawno by to zrobiła.
×
×
  • Utwórz nowe...