Batty ciągnął coś, co wyglądało na worek, ale gdy ciebie zobaczył, zaczął na zmianę piszczeć, pokazywać namioty oraz ghule. Nigdzie nie było PipBucha Navis.
Po chwili usłyszałaś na zewnątrz odgłos, jakby jakieś ciało uderzyło w ziemię. Nie mogłaś otworzyć drzwi, które miały tylko małe przejście dla Batty'ego, a reszta została zakluczona.
- Ale... Ja się śmiałem z siebie. W ekranie twojego PipBucka zobaczyłem swoje odbicie - pisnęło urządzenie. Nietoperz wziął PipBucka Navis i wyciągnął go z namiotu, zostawiając cię samą z rozrzuconą kaszą.
Batty natychmiastowo przestał się śmiać, przeszedł obok ciebie, spojrzał ci w oczy i w jednej sekundzie z roześmianego szczurka zrobił się z niego mały, wielkooki słodziak z miną "przepraszam" na pyszczku.
Nietoperz wpadł do miski i zaczął się szamotać, przez co na podłodze było pełno kaszy, a Batty był nią umalowany. Gdy tylko wylazł zaczął się śmiać tak mocno, że znowu do niej wpadł.