Batty zrobił minę, jakby coś właśnie powiedział, a ty niczego nie zrozumiałaś. Pokazał na twojego PipBucka, a potem na namiot z klaczami. Następnie wziął swoją torbę i znów ruszył z nią pomiędzy ghule. Zdążyłaś akurat wykopać jeden dół dla ghula, kiedy z namiotu wyszła Navis, ziewając. Już nie miała na sobie bandaży, ale ranę miała tylko na prawym przednim kopycie. Tu już było mniej różowo. Pewnie, gdybyś podeszła bliżej, zobaczyłabyś jej kość przez miejsce, w którym powinna być skóra i mięśnie.