Nightmare

1. Mój e-mail to [email protected] 2. Pytanecko: Czy gdyby się wstawiło skina na konto Minecraft, wystarczyłoby i ten skin byłby do zobaczenia na Dashiecrafcie?

W nocy śniły ci się okryte cenzurą sny o Pokemonie i Lucky. Było się czego wstydzić... Gdy się obudziłaś, było południe, na stole stały już kanapki, takie jak wczoraj i kartka z napisem: "Wyszłam oddać Navis PipBucka. Poke". Do tego jeszcze szklanka wody mineralnej. Jednak tobie migały przed oczami obrazy ze snu...

- Meh, w ogóle nie rozumiesz, jak to działa... - westchnęła Dash. Nagle coś poczułeś, jakbyś musiał natychmiast położyć kopyto na krysztale z Papillon.

- To co? Pocałujesz ten kryształ? - zakpiła Dash.

- Żadnych... - mówiły wszystkie po kolei.

- Została zamknięta przez nienawiść, przez magię. Zaryzykowała swoje życie, by rozdzielić rodzinę... - powiedziała Laura ze smutkiem.

Teraz szukam skina Papillon, sama jestem kiepska w robieniu skinów Jeśli go dostanę, ta osoba dostanie nagrodę Changeańskiego Artysty piszę dla zachęty , ale wyślę go i tak dopiero za tydzień, gdyż dopiero wtedy wrócę z Pragi.

Pokemona wzięła PipBucka, kilka narzędzi i zabrała się do pracy. Powoli wybierała ze środka różne części, wszystkie dokładnie czyściła, nie pomijając nawet śrubki. Jakby od dawna miała z nimi do czynienia. Wciąż miała na pyszczku ten sam wyraz skupienia. Nic jej nie rozpraszało, żaden szmer.

- To ona - powiedziała Laura. - Na pewno. Papillon to ponoć ucieleśnienie dobra i sprawiedliwości, a jej tytuł to Królowa Motyli. Dopiero po tych słowach zobaczyłeś kilka małych motylków siedzących na krysztale, na jego szczycie.

Pośrodku ogromnego pomieszczenia stał wielki kryształ, ze skuloną postacią białej alicorn. Klacz miała ciemnozielone włosy i delikatne, fioletowe skrzydła. Żadnego podobieństwa do Chrysalis.

Wielbię Chrysalis, kocham Papillon, a OC najłatwiej by się grają, ale wszyscy mają ciemne fragmenty w swojej historii, a do tego Papillon skina musiałabym zrobić, bo znaleźć nie mogę...

Atmosfera lekko się napięła. Pokemona żuła kanapkę, a kiedy zapytałaś o urządzenie, przełknęła i powiedziała poważnym tonem: - To nie moje. Dla Navis się zepsuł, a że miałam projekt, to postanowiłam naprawić. Myślę, że jeśli jeszcze trochę w nocy popracuję, to naprawię do jutra. Po tych słowach dokończyła kanapkę i włożyła talerz do zlewu. Następnie skierowała się do swojego "pokoju roboczego".

Teraz mam dylemat i plis o poradę... Być Chrysalis, jej (według mnie) siostrą o imieniu Papillon (stworzona przez fandom), czy może którymś z OC? Ciężko się zdecydować...

Medalion pasował idealnie. Zakręcił się, a wszystkie zamki pokolei się otworzyły. Drzwi stały przed wami otworem.

Wracając do drzwi, Rarity rozpoczęła ponownie utrzymywanie zaklęcia pokazującego wam drogę.

- Przeszukaliśmy całą sypialnię. Znaleźliśmy. - Rarity uniosła w górę medalion ze zdjęciem jakiegoś małego Podmieńca.

Komnata Chrys była strasznie daleko. Resztę grupy znalazłeś obok niej, jak ruszali w stronę wejścia do podziemi.

Po chwili Podmieńce ruszyły za tobą. Zgubiłeś ich dopiero po półgodzinie.

Strażnicy syknęli na ciebie ze ze złością i powoli zaczęły się do ciebie zbliżać.

Po kilku minutach znaleźliście komnatę Chrysalis otoczoną przez cały oddział Podmieńców.

Umm... Mimo, ze zaczęłam grać dopiero na FC 4.3, to po tym, co napisała Imka... Zachciało mi się zagrać w coś stylu 1 serwera, mimo, że nawet nie wiem, jak wyglądał. Kiedy zobaczyłam w wiadomościach na górze strony "Wkrótce otwarcie Twicrafta!", to nie chciało mi się nawet spojrzeć w link, bo nie lubiłam minecrafta. Teraz żałuję swojej głupoty, ponieważ, gdybym wtedy spojrzała w ten link... Zapewne grałabym dłużej na naszych kochanych serwerach... Tak więc... Nie powiem "Dziękuję", ani "Przepraszam", tylko...

Mam już jak tak pożądane mody, no może jeszcze wezmę nasz kochany NEI Co do strony, to bardzo bym prosiła o linczka. Kiedyś już pobrałam paczkę skinów, ale nie było tam Chrysalis. I taka sprawa... W regulaminie pisze, że alicorn jest tylko w wyjątkowych sytuacjach. Chrys jest alicornem.

Po kilku minutach wróciła Pokemona z potarganą grzywą. Z uśmiechem na pyszczku skierowała się do kuchni, wyjęła chleb z szafki oraz stokrotki, po czym rozpoczęła przygotowywanie kanapek. Po pokrojeniu chleba, pomiędzy dwie kromki włożyła po garści stokrotek, które polała wyjętym z szuflady na przyprawy, sosem vinegret (czy jak to się pisze). Chwilę później jedzenie było gotowe, talerze stały na stole, a Poke zaprosiła cię do stołu.