Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Raczej tak. Nie powinno się zdarzyć nic złego.
  2. (Alter-ego wtedy jest upokorzone, że dało Pokemonie szansę na zranienie samej siebie, więc się wycofuje. Jeśli ktoś je zrani, wkurza się na niego i atakuje z większą zaciekłością.)
  3. Devisime wyszła z cienia. Poruszała się na czterech łapach, ale stała lekko zgarbiona na dwóch. Miała wilcze kształty i ciało pokryte krótką niebieskoszarą sierścią. Ciągnął się za nią pawi ogon pokryty tą samą sierścią zamiast piór. W ogóle ie widać było po niej tych tysięcy lat, wyglądała młodo. Uszy kładła wiecznie po sobie. Stalowoszare szpony mogłyby z łatwością przebić się przez skórę dowolnej osoby w tym pokoju. Niebieskawe kły mogły przegryzać kości, co zresztą kiedyś robiły.
  4. Śmierć został odepchnięty na ścianę namiotu samą siłą łap istoty. Wtargnięcie do umysłu: zero efektu. - Moje imię jest trudne do wymówienia a waszym języku. Ale można je częściowo przetłumaczyć jako Devisime.
  5. - Poza bólem głowy, głodem i zmęczeniem to świetnie.
  6. Kolejne więzy oplotły go i zablokowały wszelką magię. - Naprawdę? To jestem pierwsza.
  7. - Ta, już widzę, jak mi wierzą - odparł sarkastycznie.
  8. - Dobra, wy sobie gadajcie, ja idę uratować imperium Nightmare Moon - powiedziała FireDragon i wyszła na ulicę. Następnie wzbiła się w powietrze i zaczęła krążyć nad mistem w poszukiwaniu ruchu oporu.
  9. (ee... Pokemona używała ran, żeby odgonić alter-ego, ale zwykle tylko je rozwścieczają, jeśli są wykonane przez kogoś innego.)
  10. - Gdybyś sobie przypomniał, to byś mnie poznał. - istota przewróciła oczami.
  11. - To już sam nie wiem, co robić... - spuścił głowę.
  12. Nightmare

    Wojna - Sombra kontra my!

    - Niepotrzebnie nas atakujecie. Idźcie sobie po tego arcusa i kompusa, czy jak im tam, ale zostawcie Changeę w spokoju - powiedział Podmieniec.
  13. Po kilku chwilkach już siedzieliście przy pitnej lawie w kawiarni ognia.
  14. Na stacji nikogo nie było, a księżyc świecił już jasno na niebie.
  15. - To chodźmy tam, gdzie wcześniej.
  16. W środku nikogo nie było, w wieży też. Została jedynie poduszka, na której leżały wcześniej przedmioty.
  17. Razem wyszliście z zamku. - Do jakiej części?
  18. - Acha. Idziemy na miasto? - zapytał Shadow.
  19. - Nie, czekam na ciebie. Już trochę późno.
  20. - To dobrze - powiedział. - Co teraz robimy?
  21. Na korytarzu natknęłaś się na Shadowa. Spacerował przed twoimi drzwiami.
  22. Na szczęście oddychała, celem tego kogoś było tylko spowodowanie utraty przytomności.
  23. (poprawka: 7 źrebaków) - Acha. Nic im nie jest? - zapytał, siadając obok ciebie.
×
×
  • Utwórz nowe...